Co przedszkolaki z Olsztyna wiedzą o Świętach Bożego Narodzenia?
2023-12-25 20:00:00(ost. akt: 2023-12-21 15:59:14)
— W Boże Narodzenie przypomina się wszystkim, że w grudniu narodził się Jezus. A to było 2023 lata temu! — twierdzą dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 1 w Olsztynie.
— Zaraz Boże Narodzenie. Na co najbardziej czekacie?
— Na przyjście Pana Jezusa na świat.
— I na Świętego Mikołaja!
— No właśnie, on jest najważniejszy.
— On jest świętym, który przynosi prezenty.
— I znika, gdy się trzyma za krążek. To takie coś, co ma przy pasie. To taka klamerka, taka sprzączka.
— On zawsze idzie pod choinkę i zostawia prezenty.
— Albo wchodzi przez kominek. Spada do niego. Robi bum!
— U nas pojawia się przed drzwiami. Ostatnio jak był, to czuć było kupę. Pewnie wdepnął w to, co robią renifery.
— Zdarza się.
— To na szczęście.
— Mikołaj może też wejść przez wentylację.
— Ale wentylacja jest cienka!
— On może wypić jakąś miksturę i też zrobi się cieniutki.
— Mikołaj jest czarodziejem!
— Na przyjście Pana Jezusa na świat.
— I na Świętego Mikołaja!
— No właśnie, on jest najważniejszy.
— On jest świętym, który przynosi prezenty.
— I znika, gdy się trzyma za krążek. To takie coś, co ma przy pasie. To taka klamerka, taka sprzączka.
— On zawsze idzie pod choinkę i zostawia prezenty.
— Albo wchodzi przez kominek. Spada do niego. Robi bum!
— U nas pojawia się przed drzwiami. Ostatnio jak był, to czuć było kupę. Pewnie wdepnął w to, co robią renifery.
— Zdarza się.
— To na szczęście.
— Mikołaj może też wejść przez wentylację.
— Ale wentylacja jest cienka!
— On może wypić jakąś miksturę i też zrobi się cieniutki.
— Mikołaj jest czarodziejem!
— A dlaczego Mikołaj jest święty?
— Bo jest bardzo miły.
— Bo to dobry człowiek.
— To czarodziej!
— Święty to osoba, która jest bardzo przyjazna.
— I ma elfów.
— A do mnie nigdy elfy nie przyszły…
— Każdy święty idzie do nieba.
— A Mikołaj mieszka w niebie.
— Bo jest bardzo miły.
— Bo to dobry człowiek.
— To czarodziej!
— Święty to osoba, która jest bardzo przyjazna.
— I ma elfów.
— A do mnie nigdy elfy nie przyszły…
— Każdy święty idzie do nieba.
— A Mikołaj mieszka w niebie.
— Co jeszcze jest ważne w Boże Narodzenie?
— Święto zaczyna się od Wigilii.
— A Boże Narodzenie tak się nazywa, bo Bóg się rodzi, noc truchleje.
— Pan Jezus się rodzi w ubóstwie.
— Maria rodzi syna.
— W stajence.
— W Betlejem.
— Maria nie mieszkała w Betlejem. Ona jechała tam na osiołku.
— Przybyła do Betlejem, bo już musiała rodzić.
— W Betlejem miała swoich służących.
— Ale ona rodziła w ubóstwie przecież!
— Trzeba się było zapisać na liście, kto się urodził w Betlejem. I Józef się tam urodził.
— A nie Jezus?
— Józef i Jezus.
— Święto zaczyna się od Wigilii.
— A Boże Narodzenie tak się nazywa, bo Bóg się rodzi, noc truchleje.
— Pan Jezus się rodzi w ubóstwie.
— Maria rodzi syna.
— W stajence.
— W Betlejem.
— Maria nie mieszkała w Betlejem. Ona jechała tam na osiołku.
— Przybyła do Betlejem, bo już musiała rodzić.
— W Betlejem miała swoich służących.
— Ale ona rodziła w ubóstwie przecież!
— Trzeba się było zapisać na liście, kto się urodził w Betlejem. I Józef się tam urodził.
— A nie Jezus?
— Józef i Jezus.
— Dlaczego obchodzimy Boże Narodzenie co roku?
— Wszyscy wspominają historię, że ktoś ją komuś opowiedział.
— Wtedy przypomina się wszystkim, że w grudniu narodził się Jezus.
— Bóg się rodzi wtedy.
— A ja mam urodziny w Boże Narodzenie! I też wszyscy pamiętają.
— A ja się urodziłam na koniec zimy. W marcu.
— Jak jest obiad, to trzeba się najpierw pomodlić.
— To jest obiad z okazji Pana Jezusa.
— Wszyscy wspominają historię, że ktoś ją komuś opowiedział.
— Wtedy przypomina się wszystkim, że w grudniu narodził się Jezus.
— Bóg się rodzi wtedy.
— A ja mam urodziny w Boże Narodzenie! I też wszyscy pamiętają.
— A ja się urodziłam na koniec zimy. W marcu.
— Jak jest obiad, to trzeba się najpierw pomodlić.
— To jest obiad z okazji Pana Jezusa.
— A ile lat temu urodził się Jezus?
— Dawno temu to było.
— Ja nie pamiętam.
— Tysiąc lat pewnie będzie.
— Ja myślę, że to było jakieś 2032 lata temu.
— Moich rodziców jeszcze wtedy nie było na świecie.
— Pan Jezus urodził się 2023 lata temu!
— Essa, essa!
— Dawno temu to było.
— Ja nie pamiętam.
— Tysiąc lat pewnie będzie.
— Ja myślę, że to było jakieś 2032 lata temu.
— Moich rodziców jeszcze wtedy nie było na świecie.
— Pan Jezus urodził się 2023 lata temu!
— Essa, essa!
— Co robimy w Boże Narodzenie?
— Wspominamy wszystkim zmarłych.
— Dzielimy się płatkiem, który ma rysunek Pana Boga.
— A jak zapłonie czwarta świeczka, to jest wtedy Boże Narodzenie.
— Ten płatek to opłatek.
— Modlimy się.
— Świętujemy z bliskimi.
— Jemy rybę.
— Zostawiamy pusty talerz dla wędrowca.
— Dostajemy prezenty!
— Ubieramy choinkę.
— Wspominamy wszystkim zmarłych.
— Dzielimy się płatkiem, który ma rysunek Pana Boga.
— A jak zapłonie czwarta świeczka, to jest wtedy Boże Narodzenie.
— Ten płatek to opłatek.
— Modlimy się.
— Świętujemy z bliskimi.
— Jemy rybę.
— Zostawiamy pusty talerz dla wędrowca.
— Dostajemy prezenty!
— Ubieramy choinkę.
— W co?
— W świecidełka.
— Zawieszamy bombki.
— W łańcuchy i lampki.
— Żeby był fajny klimat.
— Żeby było kolorowo.
— Tak, przy choince jest fajny klimat.
— Przy choince świętujemy ze wszystkimi zupkę.
— Zupkę chińską?
— Zakładamy na czubek gwiazdę.
— I czekamy na pierwszą gwiazdkę.
— W świecidełka.
— Zawieszamy bombki.
— W łańcuchy i lampki.
— Żeby był fajny klimat.
— Żeby było kolorowo.
— Tak, przy choince jest fajny klimat.
— Przy choince świętujemy ze wszystkimi zupkę.
— Zupkę chińską?
— Zakładamy na czubek gwiazdę.
— I czekamy na pierwszą gwiazdkę.
— Kiedy się ona pojawia?
— W nocy.
— Nie wiem.
— Teraz będzie w niedzielę.
— Będzie 24 grudnia o godzinie 24!
— A nie, bo będzie o 20.
— O trzeciej w nocy!
— Za sześćset minut się pojawi.
— O może o 22 będzie?
— O pierwszej w nocy bym chciał!
— A ja o drugiej!
— Wtedy wszyscy się spotkamy i zobaczymy gwiazdy.
— Ale w nocy?
— W nocy.
— Nie wiem.
— Teraz będzie w niedzielę.
— Będzie 24 grudnia o godzinie 24!
— A nie, bo będzie o 20.
— O trzeciej w nocy!
— Za sześćset minut się pojawi.
— O może o 22 będzie?
— O pierwszej w nocy bym chciał!
— A ja o drugiej!
— Wtedy wszyscy się spotkamy i zobaczymy gwiazdy.
— Ale w nocy?
— Co jemy w Święta?
— Gulasz.
— Opłatek.
— Karpia.
— Śledzie.
— Ja nie lubię śledzia.
— Ja jem łososia.
— A ja pierogi z kapustą.
— Kapusta głowa pusta.
— Każdy dostaje po kawałku opłatka. Do każdego się podchodzi z tym kawałeczkiem i mówi się życzenia. Druga osoba też daje kawałek i też życzy życzenia.
— Ja jem barszczyk!
— Czasami w zupie pływają jakieś dziwne ucha.
— Uszy się mówi!
— A ja zjadam baranka z cukru.
— Je się solniczkę. Ja lubię słone rzeczy.
— U każdego jest inaczej…
— Zawsze to jest uroczysta kolacja.
— Bo to są urodziny Pana Jezusa.
— W urodziny mamy też jest uroczysta kolacja.
— A może teraz będą imieniny Jezusa?
— Trzeba dać prezent Jezusowi. Żeby nie było mu smutno.
— Gulasz.
— Opłatek.
— Karpia.
— Śledzie.
— Ja nie lubię śledzia.
— Ja jem łososia.
— A ja pierogi z kapustą.
— Kapusta głowa pusta.
— Każdy dostaje po kawałku opłatka. Do każdego się podchodzi z tym kawałeczkiem i mówi się życzenia. Druga osoba też daje kawałek i też życzy życzenia.
— Ja jem barszczyk!
— Czasami w zupie pływają jakieś dziwne ucha.
— Uszy się mówi!
— A ja zjadam baranka z cukru.
— Je się solniczkę. Ja lubię słone rzeczy.
— U każdego jest inaczej…
— Zawsze to jest uroczysta kolacja.
— Bo to są urodziny Pana Jezusa.
— W urodziny mamy też jest uroczysta kolacja.
— A może teraz będą imieniny Jezusa?
— Trzeba dać prezent Jezusowi. Żeby nie było mu smutno.
— Kiedy dostajemy prezenty?
— W nocy.
— Gdy się budzę, to już są pod choinką.
— W tamtym roku byliśmy u moich dziadków. Wszyscy wyszli wieczorem z pokoju i akurat wtedy Mikołaj wszedł. Zostawił prezenty. Gdy weszliśmy, już były.
— Ja poczekam w nocy i przyłapię Mikołaja. I powiem mu: siema Mikołaju!
— Mikołaj jest przyzwyczajony, że pracuje w nocy.
— U mnie daje prezenty wieczorem.
— A ja muszę najpierw zjeść.
— Czyli po karpiu.
— W nocy.
— Gdy się budzę, to już są pod choinką.
— W tamtym roku byliśmy u moich dziadków. Wszyscy wyszli wieczorem z pokoju i akurat wtedy Mikołaj wszedł. Zostawił prezenty. Gdy weszliśmy, już były.
— Ja poczekam w nocy i przyłapię Mikołaja. I powiem mu: siema Mikołaju!
— Mikołaj jest przyzwyczajony, że pracuje w nocy.
— U mnie daje prezenty wieczorem.
— A ja muszę najpierw zjeść.
— Czyli po karpiu.
— Co chcecie dostać od Mikołaja?
— Ja bardzo dużo prezentów. Ale zdradzę tylko dwa. Chcę lamborghini Lewego na pilota i strój Lewego. I jeszcze hulajnogę. I to tyle.
— A ja chcę lalkę Rainbow High.
— Ja marzę o… zapomniałam.
— Ja też mogę powiedzieć dwa prezenty. To zestaw Lewandowskiego, koszulka z autografem i wszystkie bohatery z Avengers.
— Mikołaj zawsze trafia.
— Ja bardzo dużo prezentów. Ale zdradzę tylko dwa. Chcę lamborghini Lewego na pilota i strój Lewego. I jeszcze hulajnogę. I to tyle.
— A ja chcę lalkę Rainbow High.
— Ja marzę o… zapomniałam.
— Ja też mogę powiedzieć dwa prezenty. To zestaw Lewandowskiego, koszulka z autografem i wszystkie bohatery z Avengers.
— Mikołaj zawsze trafia.
— A komu przynosi rózgę?
— Niegrzecznym dzieciom.
— A niegrzeczne dziecko to takie, które bije, gryzie i ucieka dorosłym.
— Ja nie dostanę rózgi. Nigdy nikogo nie ugryzłem!
— Ja bym się załamał.
— Ja dostanę to, co sobie zażyczyłem.
— Niegrzecznym dzieciom.
— A niegrzeczne dziecko to takie, które bije, gryzie i ucieka dorosłym.
— Ja nie dostanę rózgi. Nigdy nikogo nie ugryzłem!
— Ja bym się załamał.
— Ja dostanę to, co sobie zażyczyłem.
— A czego życzymy sobie na Święta?
— Dużo prezentów!
— Zdrowia.
— Prezentów najwięcej.
— Miłej kolacji.
— Wielu kolegów i przyjaciółek.
— Dobrych urodzin.
— Radości.
— Miłości.
— Zgody.
— Żeby prezenty były duże.
— Żeby nie dostać rózgi, ale prezent.
— Żeby było dobrze.
— Żeby mieć czyste serce.
— Żeby dobrze się żyło.
— W zdrowiu, szczęściu, pomyślności.
— Wesołych Świąt!
— Dużo prezentów!
— Zdrowia.
— Prezentów najwięcej.
— Miłej kolacji.
— Wielu kolegów i przyjaciółek.
— Dobrych urodzin.
— Radości.
— Miłości.
— Zgody.
— Żeby prezenty były duże.
— Żeby nie dostać rózgi, ale prezent.
— Żeby było dobrze.
— Żeby mieć czyste serce.
— Żeby dobrze się żyło.
— W zdrowiu, szczęściu, pomyślności.
— Wesołych Świąt!
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez