Weekend cudów i wzruszeń. Łzy wzruszenia polały się w 48 domach w Elblągu i okolicach

2023-12-26 14:00:00(ost. akt: 2023-12-21 16:14:06)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

— Może sami o sobie tak nie myślą, ale elblążanie mają ogromne serca — mówi Kasia Kamińska-Kozioł, liderka zespołu wolontariuszy elbląskiej Szlachetnej Paczki. W tym roku dzięki bezinteresownej pomocy łzy wzruszenia polały się w 48 domach w Elblągu i okolicach.
Jedzenie, buty na zimę, kołdra, poduszka… Ich potrzeby są różne, ale łączy ich trudna sytuacja finansowa, w jakiej się znalazły. O kim mowa? O rodzinach, które dzięki wielkim sercom elblążan otrzymały w tym roku Szlachetne Paczki.
— Zajmujemy się rodzinami z Elbląga i okolicznych miejscowości, odwiedziliśmy w tym roku około siedemdziesięciu rodzin, spośród których do otrzymania pomocy zakwalifikowało się 48 — wszystkie zakwalifikowane rodziny szczęśliwie znalazły darczyńców — dzieli się dobrymi wiadomościami Kasia, liderka zespołu wolontariuszy Szlachetnej Paczki w Elblągu.

O co proszą rodziny i kto im pomaga?


— Poznając daną rodzinę, analizujemy jej potrzeby i opisując je, wymieniamy trzy kluczowe — takie, których zaspokojenie pomoże rodzinie normalnie funkcjonować i w jakimś stopniu zabezpieczy ją na jakiś czas. We wszystkich rodzinach główną potrzebą jest żywność, przede wszystkim ta długoterminowa, bo jej zapas pozwala przeznaczyć rodzinie zaoszczędzone w ten sposób środki na inne ważne cele — wyjaśnia Kasia.
Jeżeli chodzi o darczyńców, są wśród nich zarówno osoby prywatne, instytucje, jak i firmy — pomagają więc grupki przyjaciół, całe rodziny, znajomi z pracy, społeczności szkolne, małe przedsiębiorstwa i duże firmy — dla wielu to już coroczna tradycja.
— Przed darczyńcami stoi nie lada wyzwanie, czyli skompletowanie paczki dla wybranej rodziny — zrobienie zakupów, zapakowanie, przywiezienie do siedziby elbląskich wolontariuszy, którzy następnie rozwożą paczki potrzebującym rodzinom podczas tak zwanego weekendu cudów, który rozpoczął się w tym roku już w piątek 15 grudnia i zakończył w niedzielę.
Kasia Kamińska-Kozioł już od ponad pięciu lat związana jest z realizacją akcji Szlachetna Paczka w Elblągu. W rozmowie z nami przyznaje, że potrzebujących rodzin było w tym roku bardzo dużo.
— Dodam, że nie mogą one zgłaszać się do akcji same — typowane są przez znajomych, bliskich, innych członków rodziny, ale też między innymi przez instytucje pomocowe. Zgłoszenia trafiały do nas nawet już po upłynięciu terminu ich nadsyłania, nie mogliśmy jednak już ich przyjąć, dlatego w przyszłości polecam osobom chcącym zgłosić daną rodzinę do akcji, by pamiętały obowiązujących nas terminach — przekazuje Kasia.
I podkreśla: — Zgłoszeń jest co roku dużo, wolontariusze odwiedzają każdą zgłoszoną rodzinę i to oni podejmują decyzję o tym, czy włączyć ją do akcji — decyduje o tym wiele istotnych czynników, między innymi kryterium dochodowe. To trudne decyzje i duża odpowiedzialność. Kiedy rodzina zostanie zakwalifikowana do akcji, zadaniem wolontariuszy jest doprowadzenie jej do szczęśliwego finału, czyli przekazania paczki.
I tutaj na wolontariuszy i beneficjentów akcji czeka potężna dawka emocji.
— Weekend cudów wiąże się z ogromnym przejęciem, zarówno dla tak zwanych weteranów Szlachetnej Paczki, jak i dla „nowicjuszy”. Oczekiwanie na darczyńców, później na paczkę, a następnie obserwowanie reakcji rodziny — to naprawdę dużo emocji — w większości pozytywnych. W tym roku łzy szczęścia polały się w nie jednym domu, wzruszenie towarzyszyło nie tylko obdarowanym rodzinom, ale również wolontariuszom, którzy odwiedzili je z paczkami — relacjonuje Kasia.


Im więcej zaangażowania, tym więcej radości


Warto pamiętać, że rekrutacja wolontariuszy do kolejnej edycji Szlachetnej Paczki ruszy już latem przyszłego roku, prawdopodobnie na przełomie lipca i sierpnia. Praca wolontariuszy rozpoczyna się we wrześniu i trwa do grudnia.
Kto zdaniem Kasi sprawdziłby się w roli wolontariusza Szlachetnej Paczki?
— Trudno powiedzieć, kto by się sprawdził. Na pewno ktoś, kto ma ochotę pomagać. To jest trudny wolontariat, długofalowy i pracochłonny. Ile zaangażowania w to jednak włożymy, tym więcej szczęścia i radości sprawimy — a obserwowanie tych uśmiechów i łez szczęścia jest doświadczeniem nie do opisania. Po drugie podczas wolontariatu można się sporo nauczyć, jeśli chodzi o wolontariat w Szlachetnej Paczce, to my przygotowujemy opisy rodzin i promujemy akcję w Elblągu, pracujemy zespołowo, poznajemy nowe osoby. Szlachetna Paczka rzeczywiście łączy ludzi, weekend cudów kończy się wspólną wigilią, pełną rozmów, podsumowań i planów na kolejny rok. Prawda jest taka, że w naszej paczce miejsce znajdzie i osoba młoda, i emeryt, który chce spożytkować wolny czas, robiąc coś dobrego, i każda inna osoba, która po prostu chce pomagać — mówi Kasia Kamińska-Kozioł.
A co samą Kasię motywuje do dalszego działania na rzecz potrzebujących?
— Mam szczęście współpracować z ludźmi, którzy bardzo lubią pomagać. Dzięki temu, że pomagają, sami zyskują i się rozwijają. To jest nasza wspólna energia, która pozwala nam razem, małymi krokami pomóc jednej osobie, kolejnej i kolejnej… Oczywiście w różnym stopniu, bo nie jest to takie proste, ale jednym słowem — my nawzajem mobilizujemy się do dalszego działania. Nawet ostatnio razem z innymi wolontariuszami z Elbląga dziękowaliśmy sobie za to, że jesteśmy dla siebie oparciem i wsparciem — to daje nam taką energię, że nawet jak człowiek jest zmęczony i ma swoje problemy, to w takim towarzystwie zupełnie o nich zapomina — przyznaje Kasia i przy okazji dziękuje również elbląskim restauracjom i lokalom gastronomicznym, które zadbały o to, by podczas pracowitego weekendu cudów wolontariusze Szlachetnej Paczki mieli pełne brzuchy.

Niech to będzie wyjątkowy i rodzinny czas


Czego Kasia życzy naszym Czytelnikom i Czytelniczkom z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia?
— Przede wszystkim spokoju, chwili oddechu, zdrowia i tego, by Święta Bożego Narodzenia były wyjątkowym rodzinnym czasem. Tym rodzinom, którym z różnych przyczyn jest ciężko, chciałabym przekazać, żeby się nie poddawały. Zawsze mam nadzieję, że uda nam się dotrzeć tam, gdzie jeszcze nie dotarliśmy. Życzę pogody ducha i radości, bo nią chyba musimy sobie pewne braki materialne rekompensować — stwierdza nasza rozmówczyni.
Czego my możemy życzyć Kasi?
— Zdrowia, siły, wytrwałości i przede wszystkim czasu dla rodziny. Cieszę się na Święta Bożego Narodzenia, bo dla mnie to taki czas, kiedy mogę odpocząć od wszystkich zajęć i spędzić miłe chwile z najbliższymi — to takie moje podsumowanie roku — w domu, razem z rodziną — więcej nie potrzebuję — odpowiada elblążanka, która wolontariat ma we krwi.

Kamila Kornacka