Pasażer linii Olsztyn-Ostrołęka utknął w Chorzelach: "Tam, w tych Chorzelach, nic nie ma"

2023-12-18 19:42:43(ost. akt: 2023-12-19 12:50:12)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

Od kilku dni można już podróżować pociągiem na linii Ostrołęka-Olsztyn, z przesiadką w Chorzelach. Połączenie to zostało przywrócone po ponad dwóch dekadach, ale nie tak jak wyobrażaliby sobie podróżujący.
W momencie, kiedy pociąg nie jest w stanie dojechać do konkretnej stacji z różnych przyczyn, np. złych warunków atmosferycznych lub awarii, podstawiana jest zastępcza komunikacja autobusowa.

Część pasażerów jest już przyzwyczajona, bo takie sytuacje na tej relacji zdarzają się dość często. Mimo to, są też tacy, którzy podróżują tą linią po raz pierwszy i są w głębokim szoku, kiedy wysiadają w Chorzelach i nie wiedzą, co mają dalej robić. Tak właśnie było w przypadku czytelnika mojej-ostrołęki.pl.

Na łamach portalu wypowiedział się czytelnik, który opowiedział swoją historię z podróży z Olsztyna do Ostrołęki.

Mężczyzna wyjechał ze stolicy Warmii przed godziną 13.00 i zgodnie z planem dotarł do Chorzel po 14.20. O 14.46 miał mieć pociąg do Ostrołęki.

— Żadnego pociągu nie było! Informacji też żadnej. Tam, zasadniczo, w tych Chorzelach, nic nie ma. Utknęliśmy na peronie, zorientowaliśmy się, że tam nie ma ani żadnego autobusu, zaczęliśmy dzwonić na infolinię Kolei Mazowieckich. Dowiedzieliśmy się, że pociąg został odwołany i podobno jest jakaś komunikacja zastępcza. Nie znaleźliśmy jednak żadnego autobusu. W końcu udało nam się pociągiem Polregio wrócić do Szczytna. Stamtąd już busami dojechaliśmy do Ostrołęki, zresztą z przesiadką i długim oczekiwaniem w Myszyńcu — relacjonował podróżujący.

Mężczyzna podsumował, że więcej nie wyruszy w podróż z Olsztyna do Ostrołęki,a przynajmniej do czasu, kiedy nie będzie bezpośredniego połączenia.