Mariusz S. skazany na pół roku więzienia, a Rafał W. został uniewinniony - taki wyrok wydał we wtorek Sąd Grodzki w Elblągu w sprawie dwóch mężczyzn oskarżonych o pobicie i znieważenie czarnoskórego lekarza. Wyrok jest nieprawomocny.
Mariusz S. dodatkowo musi zapłacić 15 tys. zł na rzecz pobitego lekarza. Sąd uznając jego winę oparł się m.in. na zeznaniach samych pokrzywdzonych.
— Ofiary zawsze najlepiej zapamiętują swojego kata — tłumaczyła sędzia Grażyna Łapka.
Sędzia Grażyna Łapka przyznała, że nie ma żadnego dowodu obciążającego Rafała W. Co prawda mężczyzna został wskazany podczas rozpoznania przez jednego ze świadków, ale ten podał inny opis dotyczący stroju, w jakim miał być ubrany feralnego dnia oskarżony mężczyzna.
Mariusz S. i Rafał W. przesiedzieli w areszcie pięć miesięcy.
Do pobicia czarnoskórego lekarza doszło w kwietniu w parku Bażantarnia, gdzie grupa kibiców świętowała zwycięstwo swojej drużyny. Kilku odłączyło się od grupy i zaczepiło przechodzącą obok parę - lekarza i jego żonę. Mężczyzna został dotkliwie pobity.
Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali sześć osób - ostatecznie prokuratura zdecydowała się oskarżyć o napaść dwie z nich - Mariusza S. i Rafała W. Pierwszy mieszka w Warszawie, drugi w Dąbrowie Górniczej. Do Elbląga przyjechali na mecz piłkarski.
Ich proces w Sądzie Grodzkim w Elblągu rozpoczął się w lutym. Prokurator zażądał dla nich kar po 1,5 roku więzienia bez możliwości skorzystania z warunkowego zawieszenia kary.
— To był bandycki, chuligański, nieuzasadniony atak, a jedyną "winą" pokrzywdzonego było to, że ma inny kolor skóry — uzasadniał
Mariusz S. i Rafał W. od początku nie przyznawali się do pobicia lekarza. Także ich adwokaci przekonywali na koniec procesu, że żaden dowód nie obciąża oskarżonych mężczyzn. Ich zdaniem Mariusza S. i Rafała W. na ławę oskarżonych zaprowadziły błędy popełnione przez policjantów podczas śledztwa.
AKT
>>> Prokurator żąda kar więzienia dla oskarżonych o pobicie czarnoskórego lekarza
— Ofiary zawsze najlepiej zapamiętują swojego kata — tłumaczyła sędzia Grażyna Łapka.
Sędzia Grażyna Łapka przyznała, że nie ma żadnego dowodu obciążającego Rafała W. Co prawda mężczyzna został wskazany podczas rozpoznania przez jednego ze świadków, ale ten podał inny opis dotyczący stroju, w jakim miał być ubrany feralnego dnia oskarżony mężczyzna.
Mariusz S. i Rafał W. przesiedzieli w areszcie pięć miesięcy.
Do pobicia czarnoskórego lekarza doszło w kwietniu w parku Bażantarnia, gdzie grupa kibiców świętowała zwycięstwo swojej drużyny. Kilku odłączyło się od grupy i zaczepiło przechodzącą obok parę - lekarza i jego żonę. Mężczyzna został dotkliwie pobity.
Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali sześć osób - ostatecznie prokuratura zdecydowała się oskarżyć o napaść dwie z nich - Mariusza S. i Rafała W. Pierwszy mieszka w Warszawie, drugi w Dąbrowie Górniczej. Do Elbląga przyjechali na mecz piłkarski.
Ich proces w Sądzie Grodzkim w Elblągu rozpoczął się w lutym. Prokurator zażądał dla nich kar po 1,5 roku więzienia bez możliwości skorzystania z warunkowego zawieszenia kary.
— To był bandycki, chuligański, nieuzasadniony atak, a jedyną "winą" pokrzywdzonego było to, że ma inny kolor skóry — uzasadniał
Mariusz S. i Rafał W. od początku nie przyznawali się do pobicia lekarza. Także ich adwokaci przekonywali na koniec procesu, że żaden dowód nie obciąża oskarżonych mężczyzn. Ich zdaniem Mariusza S. i Rafała W. na ławę oskarżonych zaprowadziły błędy popełnione przez policjantów podczas śledztwa.
AKT
>>> Prokurator żąda kar więzienia dla oskarżonych o pobicie czarnoskórego lekarza
