Prezydent na 3 miesiące do aresztu

2008-03-13 00:00:00

Podejrzany o gwałt i molestowanie seksualne prezydent Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski pojechał w piątek rano do Białegostoku.

Uczestniczył w posiedzeniu tamtejszego Sąd Okręgowego, który miał zdecydować, czy prezydent Olsztyna trafi na trzy miesiące do aresztu. Pod koniec posiedzenia sądu Małkowski zasłabł.
- Udało się nam docucić pana Małkowskiego. Salę opuścił o własnych siłach - mówi Marek Małecki, obrońca prezydenta.
Małkowski nie wrócił jednak do sądu na ogłoszenie decyzji. A ta była dla niego niekorzystna.
- Sąd zdecydował, że pan Małkowski najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Powodem zastosowania takiego środka zapobiegawczego jest surowa kara, która grozi podejrzanemu (do 12 lat więzienia - red.) i obawa matactwa procesowego - tłumaczy sędzia Antoni Tokarzewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Gdyby Małkowski był obecny na sali podczas ogłoszenia decyzji, zostałby prosto z sądu doprowadzony do aresztu w Białymstoku. Wybrał jednak inny wariant. Wrócił do Olsztyna. Dalszy scenariusz wyglądał tak: Małkowski ukrył się gdzieś w Olsztynie, poczekał aż rodzina dostarczy mu torbę z niezbędnymi przyborami. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na policję zadzwonił ze szpitala miejskiego. Olsztyńscy policjanci przewieźli go na standardowe w takich przypadkach badanie lekarskie. Po nim prezydent Olsztyna miał zostać przewieziony do Aresztu Śledczego w Barczewie, bo tylko tam jest zaplecze szpitalne.

Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący olsztyńskiej Rady Miasta, przyznaje, że areszt dla prezydenta, to rozwiązanie, którego konsekwencje precyzyjnie przewidują przepisy samorządowe.
- Nie będzie już wątpliwości, że wszystkie obowiązki prezydenta przejmuje jego pierwszy zastępca. Dla dobra miasta najlepiej jednak byłoby, gdyby pan Małkowski zrzekł się mandatu prezydenta. To byłoby rozwiązanie honorowe - twierdzi Dąbkowski.
Jeżeli prezydent nie skorzysta z tej możliwości po trzech miesiącach może wrócić do ratusza. Mandat straci dopiero, kiedy prawomocnym wyrokiem skaże go sąd. A to, wliczając ewentualne apelacje, może ciągnąć się miesiącami.


Wszystko o wydarzeniach w ratuszu: Sexafera w olsztyńskim magistracie!
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.