Piętnastoletnia Magdalena Krzywda z Lidzbarka Warmińskiego zwyciężyła w wyborach Miss Polski Nastolatek 2007. Pokonała dwadzieścia sześć konkurentek. Zawsze chciała zostać modelką. Teraz jej marzenia się spełniają.
Jestem bardzo szczęśliwa - cieszy się Magda, która w sobotę wieczorem wróciła do rodzinnego miasta. - Nigdy bym nawet nie pomyślała, że mogę wygrać wybory Miss Polski. Kiedy wyczytano moje nazwisko, nie byłam w stanie nic powiedzieć, nic zrobić, po prostu zaniemówiłam.
Gala finałowa konkursu odbywała się w Teatrze Roma w Warszawie. Tam Magda rywalizowała z 26 konkurentkami z całej Polski. Wcześniej przebyła długą drogę przez eliminacje, ćwierćfinał i półfinał. Od razu po zwycięstwie posypały się propozycje współpracy z agencjami reklamy i mody.
W czasie finału konkursu Magdę podtrzymywała na duchu pięcioosobowa reprezentacja rodziny. - Dobrze, że tam byli, dzięki nim cały czas się uśmiechałam - opowiada Magda. - Najzabawniejsze było to, że ja, pierwsza wicemiss i druga wicemiss mamy tak samo na imię.
Jeszcze w sobotę nowo koronowana miss spotkała się z przyjaciółmi. Zasypali ją mnóstwem pytań, musiała im wszystko ze szczegółami opowiedzieć. - No, teraz to możemy mówić, że znamy miss - śmiały się jej koleżanki.
Magda podkreśla, że sukces zawdzięcza mamie. To ona namówiła ją, aby spróbowała sił w olsztyńskiej agencji mody. Tam młoda dziewczyna spotkała Krzysztofa Jankiewicza, byłego modela, który poszukiwał nowych twarzy. Magda od razu wpadła mu w oko. Zaproponował jej, żeby uczestniczyła w kursie chodzenia po wybiegu. Później, by wystartowała w eliminacjach wojewódzkich Miss Polski Nastolatek.
- Na początku nie byłam do tego wszystkiego przekonana, ale na szczęście się zdecydowałam i teraz nie żałuję - mówi Magda. - Ale teraz mój najważniejszy cel to nadrobienie zaległości w szkole - dodaje ze śmiechem.
Arkadiusz Jakszewicz
Gala finałowa konkursu odbywała się w Teatrze Roma w Warszawie. Tam Magda rywalizowała z 26 konkurentkami z całej Polski. Wcześniej przebyła długą drogę przez eliminacje, ćwierćfinał i półfinał. Od razu po zwycięstwie posypały się propozycje współpracy z agencjami reklamy i mody.
W czasie finału konkursu Magdę podtrzymywała na duchu pięcioosobowa reprezentacja rodziny. - Dobrze, że tam byli, dzięki nim cały czas się uśmiechałam - opowiada Magda. - Najzabawniejsze było to, że ja, pierwsza wicemiss i druga wicemiss mamy tak samo na imię.
Jeszcze w sobotę nowo koronowana miss spotkała się z przyjaciółmi. Zasypali ją mnóstwem pytań, musiała im wszystko ze szczegółami opowiedzieć. - No, teraz to możemy mówić, że znamy miss - śmiały się jej koleżanki.
Magda podkreśla, że sukces zawdzięcza mamie. To ona namówiła ją, aby spróbowała sił w olsztyńskiej agencji mody. Tam młoda dziewczyna spotkała Krzysztofa Jankiewicza, byłego modela, który poszukiwał nowych twarzy. Magda od razu wpadła mu w oko. Zaproponował jej, żeby uczestniczyła w kursie chodzenia po wybiegu. Później, by wystartowała w eliminacjach wojewódzkich Miss Polski Nastolatek.
- Na początku nie byłam do tego wszystkiego przekonana, ale na szczęście się zdecydowałam i teraz nie żałuję - mówi Magda. - Ale teraz mój najważniejszy cel to nadrobienie zaległości w szkole - dodaje ze śmiechem.
Arkadiusz Jakszewicz
