Katrina uformowała moje życie. Jest częścią mnie [ROZMOWA]
2020-08-23 19:10:23(ost. akt: 2020-08-21 14:48:38)
15 lat temu młody mrągowianin wyruszył do USA w ramach programu Work & Travel aby zdobywać nowe doświadczenia, poznawać nowe miejsca i ludzi. Nie spodziewał się, że to co go spotka tak odmieni jego życie. Kuba Kucharski wciąż wraca do tych wspomnień.
— Mija 15 lat od czasu, kiedy Katrina nawiedziła Stany Zjednoczone. Gdybyś miał możliwość cofnięcia się w czasie, a jednocześnie miał tę wiedzę, którą masz teraz to czy zdecydowałbyś się na wyjazd do USA?
— Zdecydowanie wyjechałbym ponownie. Pobyt w Nowym Orleanie, a następnie wydarzenia związane z przejściem przez Nowy Orlean huraganu Katrina oraz tym, że w pewnym momencie musiałem wręcz walczyć o życie, spowodowały, że zmieniłem się jako człowiek. Z dwudziestoletniego chłopaka momentalnie stałem się mężczyzną, który nie myślał tylko o sobie, a wręcz przeciwnie czuł się odpowiedzialny za innych ludzi. Widziałem z bliska ogromną tragedię ludzką, której wcześniej nawet w filmach nie oglądałem. To doświadczenie pozwoliło mi spojrzeć inaczej na drugiego człowieka i na nasze życie – zrozumiałem, jak bardzo jest ono kruche. Być może gdybym nie pojechał do Nowego Orleanu, a od razu tak jak planowałem do Nowego Jorku, to do dziś pewne wartości niematerialne byłyby dla mnie niedostrzegalne. Mam tu na myśli przede wszystkim to, że w życiu nie liczą się tylko pieniądze, kariera czy dbanie o własne potrzeby.
— Wiele osób ucieka od takich wspomnień, stara się o tym zapomnieć... Mam wrażenie, że ty jednak działasz wręcz przeciwnie. Wciąż podtrzymujesz pamięć o tamtych wydarzeniach...
— Dzieje się tak z wielu względów. Przede wszystkim dlatego, że to wydarzenie do dziś jest jednym z najtragiczniejszych w historii Stanów Zjednoczonych – zginęło prawie 2000 ludzi. Ponadto żaden inny huragan do dziś nie wywołał tak ogromnych strat materialnych. Warto podkreślić także, że tylko garstka Polaków doświadczyła tego traumatycznego wydarzenia, które miało miejsce na stadionie Superdome. I to jest kolejny z argumentów. W mojej książce „W uścisku Katriny” dzień po dniu opisuję, jak wyglądała walka ludzi o życie – z różnych perspektyw. Opisuję, do czego zdolny jest człowiek w sytuacji ekstremalnej, w momencie utraty bliskich czy wtedy, kiedy różnimy się od sąsiadów choćby kolorem skóry. To są wartości uniwersalne, bo pomijając fakt samego wydarzenia związanego z huraganem Katrina, to przecież każdy z nas może się znaleźć w sytuacji, w której będzie musiał dokonywać trudnych wyborów życiowych. To jest po prostu samo życie...
— Zdecydowanie wyjechałbym ponownie. Pobyt w Nowym Orleanie, a następnie wydarzenia związane z przejściem przez Nowy Orlean huraganu Katrina oraz tym, że w pewnym momencie musiałem wręcz walczyć o życie, spowodowały, że zmieniłem się jako człowiek. Z dwudziestoletniego chłopaka momentalnie stałem się mężczyzną, który nie myślał tylko o sobie, a wręcz przeciwnie czuł się odpowiedzialny za innych ludzi. Widziałem z bliska ogromną tragedię ludzką, której wcześniej nawet w filmach nie oglądałem. To doświadczenie pozwoliło mi spojrzeć inaczej na drugiego człowieka i na nasze życie – zrozumiałem, jak bardzo jest ono kruche. Być może gdybym nie pojechał do Nowego Orleanu, a od razu tak jak planowałem do Nowego Jorku, to do dziś pewne wartości niematerialne byłyby dla mnie niedostrzegalne. Mam tu na myśli przede wszystkim to, że w życiu nie liczą się tylko pieniądze, kariera czy dbanie o własne potrzeby.
— Wiele osób ucieka od takich wspomnień, stara się o tym zapomnieć... Mam wrażenie, że ty jednak działasz wręcz przeciwnie. Wciąż podtrzymujesz pamięć o tamtych wydarzeniach...
— Dzieje się tak z wielu względów. Przede wszystkim dlatego, że to wydarzenie do dziś jest jednym z najtragiczniejszych w historii Stanów Zjednoczonych – zginęło prawie 2000 ludzi. Ponadto żaden inny huragan do dziś nie wywołał tak ogromnych strat materialnych. Warto podkreślić także, że tylko garstka Polaków doświadczyła tego traumatycznego wydarzenia, które miało miejsce na stadionie Superdome. I to jest kolejny z argumentów. W mojej książce „W uścisku Katriny” dzień po dniu opisuję, jak wyglądała walka ludzi o życie – z różnych perspektyw. Opisuję, do czego zdolny jest człowiek w sytuacji ekstremalnej, w momencie utraty bliskich czy wtedy, kiedy różnimy się od sąsiadów choćby kolorem skóry. To są wartości uniwersalne, bo pomijając fakt samego wydarzenia związanego z huraganem Katrina, to przecież każdy z nas może się znaleźć w sytuacji, w której będzie musiał dokonywać trudnych wyborów życiowych. To jest po prostu samo życie...
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (22-23 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez