JAK ZMIENIAŁY SIĘ FIRMY PRZEZ OSTATNIE 30 LAT?
2020-06-25 11:59:43(ost. akt: 2020-07-06 10:28:26)
Artykuł
sponsorowany

Mirosław Hiszpański — prezes zarządu WMZPP
30 lat wolnego biznesu
Początek lat 90. na Warmii i Mazurach:
Kilkadziesiąt tysięcy ludzi traci pracę, duża część to zatrudnieni w PGR-ach.
22 października 1990 roku „Gazeta Olsztyńska” podaje, że podstawowym problemem w Olsztynie jest uporządkowanie handlu, „bo mały biznes zalał skwery i chodniki”.
Kilkadziesiąt tysięcy ludzi traci pracę, duża część to zatrudnieni w PGR-ach.
22 października 1990 roku „Gazeta Olsztyńska” podaje, że podstawowym problemem w Olsztynie jest uporządkowanie handlu, „bo mały biznes zalał skwery i chodniki”.
30 lat później:
Wielka niepewność na rynku pracy, koronawirus powodem dużych zwolnień w firmach.
Kolejki przed sklepami. „Obsługujemy nie więcej niż 2 osoby ” — głosi napis na osiedlowym sklepie
Wielka niepewność na rynku pracy, koronawirus powodem dużych zwolnień w firmach.
Kolejki przed sklepami. „Obsługujemy nie więcej niż 2 osoby ” — głosi napis na osiedlowym sklepie
Wydarzenia te dzieli 30 lat, mają one różne źródła, ale ten sam rezultat – zmianę. I właśnie ta zmiana całkowicie zdeterminowała biznes ostatnich trzech dekad. Na Warmii i Mazurach nie ma już PGR-ów, ale są jedne z największych obszarowo w Polsce gospodarstw rolnych. Nie ma już Olsztyńskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego, które było tak duże, że jedną z pierwszych decyzji Urzędu Antymonopolowego był jego podział na kilka spółek. Za to jest inteligentna specjalizacja regionu — meblarstwo i przemysł drzewny. Z krajobrazu regionu prawie całkowicie zniknęły ośrodki wczasowe, a pojawiły się liczne hotele i pensjonaty. Liczba turystów odwiedzających nasz region zwiększyła się trzykrotnie w porównaniu z latami 90. A nakłady na promocję turystyki są kilkadziesiąt razy większe niż te sprzed 30 lat. Mało kto pamięta już taką firmę jak Fabryka Aparatury Medycznej FARUM w Nidzicy, która była kiedyś jedną z najnowocześniejszych w Polsce. Przedsiębiorczość kolejnych pokoleń spowodowała, że powstały bardziej nowoczesne firmy.
Biznes podlega nieustanej zmianie. Firmy inwestują, rozwijają się, osiągają wiek dojrzały, niestety upadają. W ciągłej zmianie udoskonalamy procesy, walczymy o wydajność, ale ciągle jesteśmy zdeterminowani geografią Warmii i Mazur. Śledząc rozwój regionu, ewidentnie widać, że drewno, żywność i turystyka nie są nowymi koncepcjami rozwojowymi, a jedynie odnowionym mechanizmem, który zaczął się kształtować pod koniec lat 50. minionego wieku. Przyjmując, że koncepcja ta daje rozwój regionowi, to niestety jest on zbyt wolny w stosunku do innych części Polski. Zbyt wolny rozwój powoduje, że obecne ujemne saldo migracyjne w regionie, w porównaniu do początku lat 90., wzrosło trzykrotnie. Każdego roku z Warmii i Mazur wyjeżdża prawie 4 tysiące osób. Jest to jeden z najgorszych wyników w Polsce. W perspektywie kolejnych trzydziestu lat, biorąc pod uwagę migrację oraz przyrost naturalny, ludność Warmii i Mazur zmniejszy się o ponad 200 tys. osób. Wydaje się, że właśnie ten wskaźnik będzie w przyszłości determinował zmiany w regionalnym biznesie. Będzie musiał zostać ukształtowany taki model biznesu, który udźwignie depopulację regionu. Planując nowe rozwiązania, raczej należy zerwać z koncepcją rozwojową z minionego wieku. Zerwać nie znaczy całkowicie ją porzucić, ale tworzyć region otwarty na nowe trendy biznesowe. W turystyce wypracować duże atrakcje o znaczeniu co najmniej krajowym, działające w systemie ciągłym, a nie wydarzeniowym. W unijnym finansowaniu zwrócić się w kierunku dużych inwestycji zmieniających region, a unikać małego wsparcia mikrosektora. Rozwinąć inteligentne specjalizacje o gospodarkę 4.0, o turystykę kwalifikowaną: medyczną, rodzinną.
Obecna zmiana, podyktowana pandemią, prowadzi do sytuacji podwyższonego ryzyka zarówno dla pracodawcy, jak i pracownika. Ale daje ona możliwość przeprowadzenia dużych zmian w krótkim czasie. Czego najlepszym przykładem może być edukacja. Jeszcze kilka miesięcy temu nie do pomyślenia było, że wszystkie lekcje można prowadzić on-line. „Przymus zewnętrzy” spowodował, że jest to możliwe, i to bez zmian prawnych. Sytuacja, w której jesteśmy, jest dużą szansą rozwojową. Zarówno w kreacji nowych modeli biznesowych, jak i zmian procesowych. Zmiany te są widoczne szczególnie w przejściu z rozliczania pracy za czas na rozliczanie za rezultat. Bowiem wykonując pracę on-line, muszą być widoczne jej rezultaty, a nie tylko czas pracy.
Minione 30 lat to czas wychodzenia z ogromnego bezrobocia, budowania kapitału ludzkiego, tworzenia sprawnych organizacji biznesowych i finansowej konsolidacji. Mając te doświadczenia i wykorzystując obecną zmianę spowodowaną pandemią, jest ogromna szansa, że rozwój regionu nie będzie tylko powielaniem koncepcji z minionego wieku.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez