Jak uwolnić się od „garbu” długów

2020-06-05 10:47:01(ost. akt: 2020-06-05 10:51:45)

Autor zdjęcia: pixabay.com

- Od 24 marca obowiązuje nowe prawo o upadłości konsumenckiej. Co ważne – osoby zadłużone, prowadzące działalność gospodarczą będą traktowane w taki sam sposób jak „zwykli” konsumenci. Upadłość konsumencka to najtańszy cywilizowany sposób na zakończenia działalności czy też uwolnienie się od „garbu” długów – mówi mec. Lech Obara z olsztyńskiej kancelarii prawnej.
Dla przedsiębiorców, którzy nie chcą „uśmiercać” swoich firm i czują siłę na dalszą walkę o pozostanie na rynku, w tarczy antykryzysowej zaproponowano nowe, rewolucyjne rozwiązania – restrukturyzacja w dobie kryzysu. W związku z licznymi pytaniami oraz prośbami o pomoc w zakresie rozwiązania problemów finansowych w dobie kryzysu, w miniony piątek przeprowadzony został kolejny już „Ostry dyżur prawniczy” przy biurze poselskim poseł Iwony Arent.

Podczas dyżuru prawnicy z kancelarii r.pr. Lecha Obary telefonicznie odpowiadali na pytania związane z tym tematem. Pytań było naprawdę bardzo dużo, momentami telefony „grzały się do czerwoności”. Świadczy to o tym, że tematyka „ostrego dyżuru” była jak najbardziej na czasie. Oto najbardziej typowe pytania zadawane podczas dyżuru oraz odpowiedzi na nie, opracowane przez radców prawnych Martę Kawulę, Renatę Górną oraz Kamila Nowackiego.

1. Pani Anna, która prowadziła działalność gospodarczą do 2004 roku zapytała, czym jest upadłość konsumencka i czy ona jako były przedsiębiorca może złożyć wniosek o jej przeprowadzenie?
Upadłość konsumencka to postępowanie sądowe przewidziane dla osób fizycznych, które nie prowadzą działalności gospodarczej i stały się niewypłacalne. Zatem Pani Anna może z takim wnioskiem wystąpić. Postępowanie upadłościowe ma na celu oddłużenie niewypłacalnej osoby, przy czym bez znaczenia jest, jak duże jest to zobowiązanie czy przez jak długi czas dłużnik zwlekał z jego uregulowaniem. W konsekwencji przeprowadzonego postępowania upadłościowego wobec niewypłacalnego konsumenta jego długi są umarzane w całości lub w części. W aktualnym stanie prawnym przyczyny niewypłacalności nie będą badane na etapie otwarcia tego postępowania. Do ogłoszenia upadłości wystarczające będzie samo stwierdzenie, że dłużnik jest niewypłacalny. Dopiero później, na etapie ustalania planu spłaty, zapadnie decyzja, czy możliwa jest odmowa oddłużenia. Taka sytuacja będzie mieć jednak miejsce w ograniczonych przypadkach – celowego trwonienia majątku lub celowego niezaspakajania wierzytelności. Co ważne - ustalenie istotnych uchybień po stronie dłużnika nie zamknie drogi do jego oddłużenia, ale wpłynie na długość spłaty zobowiązania. Osoba umyślnie doprowadzająca do zadłużenia będzie spłacać zobowiązanie od 3 do 7 lat, zaś ta, która ogłosi upadłość z przyczyn niezależnych, na spłatę będzie mieć tylko 3 lata.

2. Pan Waldemar zapytał czy ogłoszenie upadłości konsumenckiej jest jedyną drogą do oddłużenia?
Nie, znowelizowane przepisy prawa upadłościowego przewidują możliwość zawarcia przez dłużnika będącego osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej układu z wierzycielami, bez konieczności ogłaszania upadłości dłużnika. Dłużnik będzie więc mógł wystąpić do sądu z wnioskiem o zawarcie układu na zgromadzeniu wierzycieli. Jeśli zdaniem sądu będzie istniała szansa na porozumienie z wierzycielem, a także jeżeli możliwości zarobkowe dłużnika oraz jego sytuacja zawodowa wskazują na zdolność do pokrycia kosztów postępowania o zawarcie układu oraz możliwość zawarcia i wykonania układu z wierzycielami, otworzy takie postępowanie. W porozumieniu dłużnika z wierzycielami pomagać będzie osoba z listy doradców restrukturyzacyjnych. Zawarcie układu z wierzycielami skutkuje tym, że nie przeprowadza się likwidacji majątku dłużnika, a zatem dłużnik może zachować na przykład swoje mieszkanie czy też ruchomości.

3. Pan Edward rok temu zastanawiał się nad poddaniem restrukturyzacji jego jednoosobowej działalności gospodarczej. Jednak zniechęciły go przewidywane koszty postępowania. Czy obecnie procedowane przez Sejm przepisy dotyczące uproszczonej restrukturyzacji są w tym względzie „łaskawsze” dla przedsiębiorców?
Tak. Zamierzeniem ustawodawcy jest zmniejszenie dotychczas obowiązujących kosztów postępowania. W przypadku uproszczonego postepowania restrukturyzacyjnego dotyczącego mikro i małych przedsiębiorców w projekcie tzw. tarczy 4.0 przewidziano, że wynagrodzenie nadzorcy układu nie może być wyższe od 15 proc. kwoty przeznaczonej dla wierzycieli zgodnie z postanowieniami układu. Ponadto w przypadku gdy kwota przeznaczona dla wierzycieli zgodnie z postanowieniami układu przekracza 100 tys. złotych, wynagrodzenie od kwoty przewyższającej 100 tys. złotych nie może przekroczyć równowartości 3 proc. kwoty przeznaczonej dla wierzycieli. Z kolei w przypadku, gdy kwota przeznaczona dla wierzycieli zgodnie z postanowieniami układu przekracza 500 tys. złotych, wynagrodzenie od kwoty przewyższającej 500 tys. złotych nie może przekroczyć równowartość 1 proc. kwoty przeznaczonej dla wierzycieli. W praktyce oznacza to, że jeżeli w planie spłat wierzycieli przeznaczona dla nich kwota będzie wynosiła 800 tys. złotych to koszt wynagrodzenia nadzorcy układu wyniesie nie więcej niż 30 tys. złotych. W praktyce oznacza to ponad dwukrotnie niższy koszt niż przy dotychczas obowiązującym przyśpieszonym postępowaniu układowym.

- Jak widać, zlikwidowane zostaną dotychczasowe bariery przeprowadzania restrukturyzacji - przewlekłość postępowań sądowych oraz ogromne koszty opłat sądowych i wynagrodzenia doradców restrukturyzacyjnych. Teraz tańszy doradca „od ręki” samodzielnie otworzy postępowanie restrukturyzacyjne, zawiesi wszystkie toczące się postępowania egzekucyjne i spróbuje przekonać wierzycieli do zawarcia układu z dłużnikiem. Rola sądu ograniczy się jedynie do jego formalnego zatwierdzenia – podsumowuje mec. Lech Obara.