Eliza Ilcewicz: Z myślą o dzieciach napisałam tę bajkę

2020-04-25 08:06:23(ost. akt: 2020-04-24 13:32:50)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Przesyłam państwu bajkę. Nazywam się Eliza Ilcewicz i pracuję jako nauczyciel wychowawca w Zespole Placówek Specjalnych w Olsztynie. Bajkę stworzyłam i napisałam dla dzieci przebywających w domu. Celem bajki jest przełożenie tej trudnej do zrozumienia dzieciom sytuacji w świat bajki. Ułatwi ona rodzicom wytłumaczenie tego, co się dzieje obecnie, i pozwoli znaleźć nadzieję i akceptację tego, że trzeba pozostać w domach.
Bajkę tę zaakceptowała moja szefowa, pani kierownik wychowania i wyraziła zgodę na jej udostępnianie. Myślę, że to dobry pomysł aby pomóc dzieciom i ich rodzicom w wytłumaczeniu świata, w którym żyjemy.

Bajka dla dzieci pt. „Smok w lesie”


Część I
„Nieproszony gość”

Nadeszła wiosna. Słońce świeciło mocniej. Robiło się coraz cieplej. Max zjadł śniadanie jak zawsze. Spakował tornister do szkoły. Jest już gotów do wyjścia. Niestety mama ma złą wiadomość dla Maxa. — Kochany synku, szkoła została zamknięta i od dziś będziesz uczył się w domu — mówi mama.

Max ma 7 lat i chodzi do pierwszej klasy. Nie bardzo rozumie, o co w tym wszystkim chodzi i co się dzieje.
— Przecież na wakacje jeszcze nie pora, bo nie znam wszystkich liter — mówi Max. Chłopcu zrobiło się smutno z powodu braku kontaktu z klasą.
Wtedy mama opowiedziała mu bajkę pt. „Smok w lesie”.

W lesie, w którym zawsze był spokój i cisza, pojawił się okropny hałas. Zwierzęta skryły się do swoich norek i kryjówek. Nie rozumiały co się dzieje i bały się. Hałas ten był przerażający i przeszkadzał im w codziennych czynnościach. Zwierzęta w pośpiechu gromadziły zapasy jedzenia i skryły się w swoich domkach. Jednak zajączek o imieniu Kio był bardzo ciekawy, co się stało. Dlaczego wszyscy jego leśni przyjaciele pochowali się w domach. Postanowił osobiście to wszystko sprawdzić. Wyszedł więc ze swojego domku i ruszył w las. W lesie panował okropny krzyk i bałagan. Wszystko było inne i dziwne — gałęzie porozrzucane i drzewa połamane. Słychać było nieznane odgłosy, które wywołały u Kio strach.

Zajączek był przerażony i zaczął szybko uciekać do domu. Nagle spostrzegł swojego przyjaciela lisa Rudka, który jest lekarzem lasu.
— Rudku, powiedz mi proszę, co się tutaj dzieje? Jest jakoś dziwnie w naszym lesie. Dlaczego jest tyle połamanych gałęzi i drzew? — głośno pyta przestraszony Kio.

Lis zbliżył się do zajączka i cichym głosem tłumaczy, co się stało.
— Kio, do naszego lasu wtargnął niebezpieczny smok. Ma on na imię Kaszlozor. To właśnie z jego powodu musimy pozostać w naszych domach. Jest on niebezpieczny. Gdy kaszle i kicha zaraża nie tylko mieszkańców lasu, ale i niszczy nasz las.

Rudek przytulił zajączka i obiecał mu, że uratuje mieszkańców i ochroni las. Zanim to jednak nastąpi, wszyscy muszą czekać na tę informację w domach.

Strażnicy leśni będą pomagać mieszkańcom lasu zostawiając pod ich domkami jedzenie, wodę i ulotki z informacjami o bieżącej sytuacji w lesie. Zajączek Kio schował się w swoim domku. Czeka, aż niebezpieczeństwo minie. Lis Rudek przygotował zalecenia dla mieszkańców lasu. Po pierwsze, pozostać w swoich domkach i nie wychodzić. Po drugie, często myć łapki i pić dużo wody. Po trzecie, nie kontaktować się osobiście z innymi zwierzętami. Jedyną formą kontaktu jest leśny telefon. Mieszkańcy lasu otrzymali ulotkę następującej treści: W naszym lesie pojawiło się chore i niebezpieczne zwierzę. Jest nim smok Kaszlozor. Dlatego ważne jest pozostanie w domu!!!

Max wysłuchał bajki i pyta mamę: — Kochana mamo, czy lis Rudek uratuje las i jego mieszkańców?
— Oczywiście — odpowiedziała mama Maxa. — My, tak jak mieszkańcy lasu, również musimy zostać w swoim domu.

Eliza Ilcewicz

Kolejna część bajki Elizy Ilcewicz „Smok w lesie” w kolejnym Naszym Olsztyniaku, który wyjątkowo ukaże się w czwartek 30 kwietnia. Zapraszamy!



Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W weekendowym (25-26 kwietnia) wydaniu m.in.

Romantyzmem w wirusa... rutyny
„Magdusia… Ty już wiesz co… Kocham Cię” — billboard z takim napisem pojawił się w Olsztynie. Nie wiemy, kto jest adresatką tych słów, kto nadawcą, nie wiemy nawet, czy nie jest to element jakiejś kampanii reklamowej. Ale można to traktować jako przypomnienie, że nawet w czasie kwarantanny romantyczne gesty się liczą.

Natalia DąbkowskaZdjęcie potrafi przenieść w czasie
Fotografia to pasja, uzależnienie, ten momentu „sekundę przed” i kiedy okazuje się, że wszystko układa się, tworząc piękny kadr. Obraz staje się prawdziwy. Czysta adrenalina. — Takiego uzależnienia życzę każdemu! — mówi Natalia Dąbkowska ze Szczytna.

Adrianna TrzepiotaKażdy z nas ma swojego anioła
Pisanie książek jest jej spełnieniem marzeń i życiową misją, a ostatnia "Zimowa Jutrzenka" podczas plebiscytu Książka Roku 2019 zajęła pierwsze miejsce.
— Zaczynać od nowa jest trudno, ale jeśli się podejmuje decyzje w zgodzie z sercem, to wychodzi się na prostą — przekonuje Adrianna Trzepiota.