Wykładowca i student w wirtualnej sali, czyli zdalne nauczanie na UWM

2020-04-18 15:32:00(ost. akt: 2020-04-17 22:38:56)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

Seminaria, wykłady i ćwiczenia, a nawet lekcje dyrygentury za pomocą komunikatorów internetowych i platform do e-learningu. Od 30 marca UWM przeszedł w tryb zdalnego nauczania. Wykładowcy robią wszystko, żeby tok studiów przebiegał bez zakłóceń.
Nadzwyczajna sytuacja spowodowana epidemią choroby Covid-19 wymusiła niestandardowy tryb studiowania. W ciągu ostatnich tygodni wykładowcy i studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zaliczyli przyspieszony kurs praktycznego zastosowania e-learningu. Zarządzeniem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wszystkie uczelnie prowadzą kształcenie zdalne. Czas na pierwsze podsumowania i wnioski. Jak nauczyciele akademiccy i studenci naszej uczelni radzą sobie w wirtualnych salach wykładowych?

Wydział Humanistyczny:
spotykamy się w Microsoft Teams

Zajęcia na Wydziale Humanistycznym nie wymagają specjalistycznych laboratoriów. Tu e-learning sprawdza się dobrze. Już po kilku dniach pierwszymi wnioskami na temat zdalnego nauczania podzieliła się dr Magdalena Makowska z Katedry Lingwistyki Stosowanej. Dr Makowska od momentu zawieszenia zajęć na uczelni (czyli od 12 marca) podobnie jak wszyscy pracownicy katedry była w stałym kontakcie ze studentami.

— Przekazywałam im materiały i prosiłam o wykonanie zadań. Prowadzę ćwiczenia z gramatyki języka niemieckiego oraz nowych trendów w lingwistyce, realizuję także seminarium dyplomowe. Wszystkie zajęcia odbywają się zgodnie z planem, w czasie rzeczywistym, a jedyna różnica polega na tym, że nie spotykamy się na wydziale, a za pośrednictwem Microsoft Teams — mówi dr Makowska.
Zanim studenci i wykładowcy spotkali się w wirtualnej sali wykładowej, pracownicy Katedry Lingwistyki Stosowanej zorganizowali dla siebie wewnętrzne szkolenie, jak najskuteczniej zastosować aplikację.

— Naprawdę wszyscy bardzo się zaangażowali, a nasze zdalne spotkania przebiegają w dobrej, serdecznej atmosferze. Podczas zajęć wykorzystuję prezentację, którą w przypadku ćwiczeń z gramatyki buduję tak, aby po udzieleniu odpowiedzi przez studenta wyświetliła się prawidłowa odpowiedź. Dzięki temu wszyscy mogą sprawdzić, czy dobrze coś usłyszeli i zanotowali — wyjaśnia dr Makowska.

Minusem e-learningu jest duża liczba prac studenckich do sprawdzenia. Dr Makowska wysyła każdemu studentowi po wykonaniu ćwiczeń korektę wraz z komentarzami i wyjaśnieniami.

— Na szczęście moi studenci bardzo dobrze współpracują, wszystkie prace przysyłają terminowo, dzięki czemu weryfikacja również odbywa się na bieżąco. Oczywiście bardzo brakuje nam kontaktu bezpośredniego, ale aplikacja tę namiastkę normalności daje — podsumowuje dr Makowska.


Wydział Sztuki:
mistrz i uczeń na Facebooku

Wydział Sztuki ma swoją specyfikę. Tu nauczanie odbywa się w małych grupach, w pracowniach. Tu ceni się relacje mistrz-uczeń oraz indywidualizm. Ale artyści są kreatywni. Sięgnęli po wszystkie dostępne elektroniczne narzędzia — Facebook, komunikatory internetowe oraz najczęściej wykorzystywaną aplikację Microsoft Teams.

Dr hab. Wioletta Jaskólska, prof. UWM, z Instytutu Sztuk Pięknych prowadzi zajęcia z wystawiennictwa i rysunku kreacyjnego. Ze studentami spotyka się w wirtualnej pracowni.

— Na Facebooku mam kilka grup i tam wymieniamy się myślami. Ze studentami rozmawiam również telefonicznie. Założyłam też grupę na platformie Microsoft Times. Studenci realizują prace w domu na zadany temat i odsyłają je do mnie online, a ja je oceniam i odpowiadam im. W przypadku wystawiennictwa jest prościej, ponieważ jest to praca pisemna, którą można sprawdzić zdalnie — wyjaśnia prof. Jaskólska.

Czy brakuje jej bezpośredniej relacji mistrz-uczeń?

— Oczywiście, że tak. Mówienie do studenta przez szybę monitora jest tylko namiastką, zastępczą opcją. Jestem przekonana, że tęsknimy wszyscy, żeby się spotkać, pobyć ze sobą. Możemy malować w zaciszu domowym, ale nie możemy funkcjonować bez konsultacji, rozmowy —- twierdzi prof. Jaskólska.
Ćwiczenia z dyrygowania na platformie Zoom i Discord prowadzi prof. Katarzyna Bojaruniec z Instytutu Muzyki UWM.

— Spotykam się z grupą studentów i uczymy się utworu muzycznego. Drugi laptop mam obok i w odpowiednim momencie odtwarzam muzykę nagraną wcześniej. Uczę też czytania partytur. Studenci nadsyłają mi nagrania swoich wykonań utworów na instrumencie klawiszowym — wyjaśnia prof. Bojaruniec.
On-line pod okiem prof. Bojaruniec ćwiczą także Wawrzyczki.

— Rozpoczęłam kolejno spotkania z poszczególnymi grupami chóru. Zobaczymy, co namz tego wyjdzie — zastanawia sie prof. Bojaruniec.


Wydział Teologii:
płynne przejście

Bez problemu w wirtualnym świecie odnajduje się Wydział Teologii. Wykładowcy wykorzystują dwa narzędzia: uniwersytecką platformę zdalnej edukacji Moodle oraz Microsoft Teams.

— Mam w tym semestrze zajęcia z etyki (wykład), filozofii Boga (wykład) i logiki (wykład i ćwiczenia). Na Moodle z parodniowym wyprzedzeniem umieszczam tematycznie uporządkowany materiał (streszczenia, ilustracje dydaktyczne, diagramy itp.) do zajęć, a potem zgodnie z tygodniowym planem zajęć spotykamy się zdalnie za pośrednictwem Teams ze studentami w poszczególnych grupach przedmiotowych i ten materiał komentuję i omawiam — wyjaśnia ks. dr Zdzisław Kieliszek, prodziekan ds. kształcenia i studentów WT.

I dodaje: — Studenci, przynajmniej na moich zajęciach, pracują chętnie. Myślę, że gdy wszystko wróci już do normalności, będziemy mieli więcej odwagi, aby korzystać z możliwości, które dają Moodle czy Teams. Są to platformy, które z powodzeniem można wykorzystać w pracy dydaktycznej ze studentami także w zwykłych okolicznościach. — Ks. dr Zdzisław Kieliszek nie ma co do tego wątpliwości.

Zanim wykładowcy z Wydziału Teologii rozpoczęli zdalne nauczanie, kilka dni trenowali i testowali platformy do e-learningu.

— Każdy otrzymał instrukcję obsługi Moodle i Teams. Pracownicy katedr spotykali się też kilka razy zdalnie. I zasadniczo zajęcia od poniedziałku 30 marca zgodnie z tygodniowym planem ruszyły — mówi ks dr Kieliszek.

Czy były trudności?

— Owszem, nie wszyscy nauczyciele mogli skorzystać z uniwersyteckiego Teams. Zawieszała się też platforma Moodle, ale ponieważ oprócz Moodle wykorzystujemy też Teams problem aż tak dokuczliwy nie był. Niektórzy nasi studenci mieszkają w niewielkich miejscowościach i nie zawsze mają nieprzerwany dostęp do Internetu. W takich wypadkach np. nagrywamy zajęcia, aby potem studenci mogli je odsłuchać. Myślę, że nauczanie zdalne sprawdza się lepiej niż się tego jeszcze przed tygodniem spodziewałem — podsumowuje ks. dr Kieliszek.

Wydział Biologii i Biotechnologii:
e-learning powszechny

Wydział Biologii i Biotechnologii rozpoczął prace nad wdrożeniem zdalnego nauczania od pierwszych dni kwarantanny. Już wcześniej wykładowcy tego wydziału prowadzili e-learningowe webinaria dla słuchaczy Uniwersytetu Młodego Odkrywcy, co ułatwiło im przejście w tryb zdalnego nauczania.

— Praca na platformie Teams przy wsparciu kolegów z Regionalnego Centrum Informatycznego szybko znalazła uznanie wśród nauczycieli. Problemem są oczywiście zajęcia laboratoryjne i terenowe. Uznaliśmy jednak, że możliwa jest chociażby częściowa ich realizacja. Jestem pełen uznania dla osób, które prowadzą ćwiczenia online wprost z laboratoriów. Przypominają mi się realizowane przed wielu laty telewizyjne fantastyczne programy edukacyjne Sonda i Laboratorium wspomina prof. Aleksander Świątecki, prodziekan ds. studenckich.

A jak do e-learningu podchodzą studenci?

— Spływające od nauczycieli informacje potwierdzają uczestnictwo wszystkich studentów w zajęciach. Pełne wirtualne sale wykładowe i seminaryjne są tego wymownym przykładem — odpowiada prof. Świątecki.

Zdeklarowanym zwolennikiem wykorzystywania e-learningu w dydaktyce jest prof. Stanisław Czachorowski z Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska WBiB, który prowadzi webinaria na Uniwersytecie Młodego Odkrywcy.

— W tym semestrze mam seminarium dyplomowe dla biotechnologów na studiach inżynierskich. Do tej pory, także i z tą grupą, wykorzystywałem metody e-learningowe jako element uzupełniający zajęcia stacjonarne. Teraz wszystko musi być zrobione zdalnie. Wykorzystuję Click Meeting, Facebook, blog i YouTube, różne programy do quizów online, a teraz nauczyłem się także programu Teams z pakietu Office 365. Edukacja ustawiczna jest faktem i wszystkich nas dotyczy — podsumowuje prof. Czachorowski.

Wydział Medycyny Weterynaryjnej
zdalne nauczanie tak, ale...

Wydział Medycyny Weterynaryjnej ma już doświadczenia z wykorzystaniem Internetu do nauczania, gdyż od wielu lat pracownicy prowadzą Warmińsko-Mazurski Portal Weterynaryjny, na którym są zamieszczane materiały edukacyjne dla studentów. Na tym wydziale jednak nie wszędzie można wykorzystać zdalne nauczanie.

— Metodą e-learningu realizowana jest większość wykładów i część tych ćwiczeń, których tematyka nie wymaga pracy bezpośrednio ze zwierzętami czy zajęć laboratoryjnych — informuje prof. Przemysław Sobiech, prodziekan ds. studiów WMW. — Prowadzę wykłady z przedmiotu choroby wewnętrzne zwierząt gospodarskich oraz część ćwiczeń. Niestety, ćwiczenia praktyczne wymagają obecności studentów na fermie bydła i nie mogą być przeprowadzone online — dodaje prof. Sobiech.

I tu studenci są bardzo zaangażowani, chociaż część z nich ma problemy techniczne z dostępem do platform edukacyjnych.

— Chciałbym jednak zaznaczyć, że kształcenie online w przypadku medycyny weterynaryjnej ze względu na specyfikę prowadzenia zajęć nie daje możliwości osiągnięcia zakładanych efektów kształcenia — ćwiczeń praktycznych, staży klinicznych i zajęć laboratoryjnych. Kolegium dziekańskie stwierdziło, że do zaliczenia semestru przez studentów naszego wydziału potrzebna jest ich fizyczna obecność przez co najmniej 6-8 tygodni — konkluduje prof. Sobiech.

Wydział Nauki o Żywności:
eksperymenty prowadzone zdalnie

Studenci tego wydziału również wiele godzin muszą spędzić w laboratoriach przy skomplikowanej aparaturze. Jak podkreśla dziekan prof. Małgorzata Darewicz, w przypadku nauk eksperymentalnych nie wszystko można zrealizować metodą e-learningu. Jak zatem pracownicy WNoŻ godzą konieczność pracy zdalnej z wymogami programów studiów?

— Część ćwiczeń przewidzianych jako laboratoryjne udaje nam się realizować dzięki platformom do e-learningu. Np. w Katedrze Fizyki i Biofizyki studenci mogą przeprowadzać eksperymenty, obserwując animowaną symulację, odczytując wskazania z przyrządów na rysunkach i używając stoperów w telefonach — wyjaśnia dr hab. inż. Sylwia Tarczyńska, prof. UWM, prodziekan ds. kształcenia WNoŻ.

I wykładowcy, i studenci nie zwalniają tempa. Raz w tygodniu studenci dostają zestawy zadań do wykonania w programie MS Teams. Student może wykonać ćwiczenie, kiedy chce, ale w godzinach ćwiczeń prowadzący zajęcia są do ich dyspozycji online. Po wykonaniu eksperymentu w ciągu tygodnia student zwraca sprawozdanie.

— Prowadzę wykłady i ćwiczenia projektowe. Łączę się ze studentami na platformie MS Teams, udostępniam prezentację i wszystko po kolei omawiam. Większym wyzwaniem są ćwiczenia, ponieważ z każdą podgrupą trzeba omówić wątpliwości związane z realizowanym zadaniem. Ale to też można zrobić. Każda podgrupa posiada swój kanał na MS Teams — mówi prof. Tarczyńska. — Studenci spóźniają się rzadziej niż na normalne zajęcia. Są aktywni, zadają pytania bezpośrednio lub na czacie. Na bieżąco zgłaszają wątpliwości. Jednak nic nie zastąpi realnego kontaktu. Zdecydowanie trudniej prowadzi się dyskusję. Również przygotowanie się do zajęć prowadzonych zdalnie wymaga od nas większego nakładu pracy. Materiały i prezentacje do pracy zdalnej przygotowuje się inaczej — podsumowuje prof. Sylwia Tarczyńska.

Nie tylko studenci i wykładowcy

Nie tylko dydaktyka prowadzona jest na platformach internetowych. W tryb pracy zdalnej przeszły niemal wszystkie biura i administracja uczelni, także Biuro Mediów i Promocji, a w wirtualnej redakcji pracują także zespoły „Wiadomości Uniwersyteckich” i TV Kortowo.

Ten tekst również powstał z wykorzystaniem komunikatorów internetowych, portalu społecznościowego Facebook oraz platformy MS Teams.

Małgorzata Hołubowska
UWM

Więcej informacji o naszym uniwersytecie: >>> kliknij tutaj.

Obrazek w tresci


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W weekendowym (18-19 kwietnia) wydaniu m.in.

Oksana SytczykTłumaczył, że życie żony księdza jest trudne
Czy można być żoną proboszcza w Polsce? Oczywiście. Jest nią Oksana Sytczyk. Ona i jej mąż Bogdan mają trójkę dzieci. Szokujące?! Niekoniecznie. Księża Kościoła greckokatolickiego mogą się żenić, pod warunkiem, że przyszłą żonę znajdą jeszcze przed swoimi święceniami.

Stulecie WinnychStulecie Winnych – przewodnik po serialu
W rodzinie Winnych można zobaczyć odbicie losów Polaków na przestrzeni ostatnich dekad. Nic więc dziwnego, że TVP zdecydowała o realizacji serialu na podstawie sagi Ałbeny Grabowskiej. W telewizji możemy właśnie oglądać drugi sezon tej produkcji.


Pędzi na ratunek, gdy zawyje syrena
To prawdziwy wulkan kobiecości, odwagi, ambicji. Kobieta o wielkim sercu — Dorota Karbowska, żona, mama, strażak i żołnierz. Zawsze w gotowości, aby nieść pomoc innym.