Jak poprawić kondycję szkół?

2019-10-09 19:00:08(ost. akt: 2019-10-09 19:55:07)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Zbliża się dzień Edukacji Narodowej. Tym razem zapytaliśmy związanych z oświatą kandydatów na parlamentarzystów z Warmii i Mazur, co, ich zdaniem, można poprawić w działaniu szkół, żeby uczniom lepiej się uczyło, a nauczycielom lepiej pracowało.
Henryk Falkowski, nauczyciel i kandydat na posła KW PSL:
Trzeba przestać ciągle reformować edukację. Jak już jakieś zmiany się wprowadza, to trzeba dać trochę czasu, żeby zaczęły przynosić efekty. Ciągłe reformy uniemożliwiają osiągnięcie zakładanych przez nie efektów. Drugą sprawą jest konieczność zadbania o bazę materialną. O nowe komputery, o nowe i nowoczesne pomoce dydaktyczne, tak, żeby nauczyciel przestał posługiwać się przysłowiową kredą.
Kolejnym postulatem niezbędnym do unowocześnienia pracy szkół jest stworzenie takiej sytuacji, w której szkoły będą prowadzone przez różne podmioty. Jest też bardzo ciekawy pomysł, który sprawdza się na świecie, to home learning, czyli samodzielna nauka, a potem spotykanie się w większej grupie z nauczycielem w celu utrwalenia wiedzy.

Małgorzata Kopiczko, nauczyciel dyplomowany, senator i kandydat na senatora KW PiS:
Zmniejszyć liczbę uczniów w klasach. To bardzo ważne, bo ułatwia kontakt ucznia z nauczycielem. Zwiększa komfort nauki i nauczania. Oczywiście trzeba poprawiać sytuację płacową nauczycieli. To klucz do przyciągania do zawodu ambitnych osób z powołaniem dydaktycznym. Już zrobiono w tym kierunku pierwszy krok, ale trzeba mieć nadzieję, że wraz z poprawą sytuacji w Polsce te możliwości będą się stopniowo zwiększały.
Trzeba też koniecznie wspomóc nauczycieli zwiększeniem wsparcia w postaci doradztwa metodycznego, podnieść rolę szkolnych pedagogów i psychologów. Zawód nauczyciela to taki zawód trochę jak lekarz, gdzie ciągłe kształcenie i doskonalenie umiejętności jest bardzo ważne.

Małgorzata Matuszewska-Boruc, wychowawca w placówkach oświatowych, kandydat na posła KW SLD:
Praca nauczyciela powinna być godnie wynagradzana. Bez tego brak szacunku dla tego zawodu, który przecież jest tak ważny pod każdym względem. Mam wiele żalu do tych, którzy przeprowadzali ostatnie zmiany. Moim zdaniem podstawy programowe zostały zmienione w co najmniej kontrowersyjny sposób. Ja nawet określiłabym, że to były zmiany na gorsze.
Jest zaburzona bardzo ważna proporcja. Brak godzin do nauczania ważnych przedmiotów, ale jest za to tak wiele godzin takiego przedmiotu jak religia. Religia, moim zdaniem, stanowczo powinna być wyprowadzona ze szkół do sal katechetycznych. W jej miejsce w szkołach powinna być nauczana etyka.

Miron Sycz, z zawodu nauczyciel matematyki, wicemarszałek województwa i kandydat na posła KW KO:
Zbliża się Dzień Edukacji Narodowej. To najlepsza okazja żeby nauczycielom, ale i uczniom życzyć takich zmian, które poziom nauczania będą podnosiły do góry, ale i poziom wynagrodzeń w szkołach, żeby zaczął odzwierciedlać faktyczną rolę edukacji. Wolałbym, żeby to święto odbywało się w lepszej atmosferze. Jesteśmy przecież po poważnych protestach tej grupy związanej z nauczaniem.
Sam zaliczam się do grupy nauczycieli, może dlatego tak mocno solidaryzuję się z postulatami osób związanych z systemem edukacji. Żeby osiągnąć poprawę, trzeba dobrej woli i takiego ułożenia spraw gospodarczych i społecznych, które promują nowoczesne rozwiązania. To jednak temat na większą dyskusję.

Justyna Koziatek, nauczyciel Justyna Zielińska, nauczycielka i kandydat na posła KW Konfederacja:
Potrzebny jest dobry nauczyciel. Taki, który każdego dnia przychodzi z uśmiechem na twarzy do pracy i spełnia się w niej zawodowo. Aby tak było, potrzeba wielu zmian, przede wszystkim gruntownej reform szkolnictwa. Należałoby zlikwidować Kartę Nauczyciela, regulując rzeczywisty wymiar pracy nauczycieli i podnosząc ich zarobki. Większość znanych mi pedagogów chętnie pracowałaby po 40 godzin tygodniowo pod warunkiem, że to w szkole zajmowaliby się przygotowaniem do lekcji czy też sprawdzaniem klasówek. Jeśli dodamy do tego podwyżkę płac, by młodym pasjonatom po studiach opłacało się zatrudnić w szkole, wzrósłby poziom nauczania oraz zadowolenie ze szkolnictwa wśród uczniów.


SK