Brak czasu to wymówka?

Nie mam czasu — czy jest ktoś, z kogo ust nie padło takie stwierdzenie? Brak czasu jest jednym z powodów do narzekań wielu Polaków. Ale czy rzeczywiście go nie mamy?

Z badań marki Lorus „Czas ma znaczenie. Opinie i zwyczaje Polaków związane z czasem" wynika, że niestety najczęściej tracimy go z własnej woli. W czym tkwi błąd? Najczęściej wielu z nas nie potrafi ustalić, które z zdań do wykonania są najważniejsze. Nie umiemy też gospodarować czasem. Do tego przyznaje się 25. proc. respondentów. I ulegamy rozpraszaczom: zbyt często sięgamy po telefon, komentujemy w mediach społecznościowych, sprawdzamy, co słychać u naszych znajomych.

W badaniu Polacy też wskazują prokrastynację, jako kolejny powód marnowania czasu. [highligt=right]Prokrastynacja to notoryczne opóźnianie wykonywania swoich obowiązków, np. pracy czy nauki. [/highlight]
Do tego przyznaje się 27 proc. badanych.

Kolejne „pożeracze czasu”, według ankietowanych, to: zbyt późne wstawanie i spędzanie czasu w mediach społecznościowych, granie w gry komputerowe oraz oglądanie telewizji. Choć jesteśmy świadomi, że nieefektywnie gospodarujemy czasem, wiemy, na co zamierzamy przeznaczyć go w lepszy sposób. Przyświecająca myśl pozwala nam walczyć z dotychczasowymi nawykami.

Co trzeci biorący udział w badaniu przyznał, że traci czas zazwyczaj przez stanie w korkach. Kobietom częściej zdarza się spędzać zbyt dużo czasu w mediach społecznościowych. Ich domeną jest również problem późnego wstawania i opóźnianie realizacji zadań. Zdecydowanie gorzej z planowaniem radzą sobie mężczyźni. Obok stania w korku, brak umiejętności odpowiedniego planowania stanowi u panów główny problem, generujący poczucie utraty wolnego czasu. Mężczyźni w większym stopniu od kobiet odczuwają także stratę czasu w związku z podróżami do i z pracy oraz rozmowami przez komunikatory.

Polakom zależy, żeby jak najwięcej czasu przeznaczać na swoich bliskich. Dla dużej części (2 na 5 osób) spędzanie większej ilości czasu z rodziną to największy priorytet, przy czym większą chęć wykazują kobiety – w porównaniu do mężczyzn różnica wynosi 16 punktów procentowych. W dalszej kolejności ważne są dla nas podróże (37 proc.), relaks i chwile dla siebie (35 proc.) oraz hobby (29 proc.). Dalej wymieniamy również spędzanie czasu z partnerem, partnerką, dbanie o zdrowie, czytanie książek i czas dla przyjaciół . Najmniej osób więcej czasu chciałoby poświęcać na naukę, pracę i zakupy — czytamy w informacji prasowej.

Aż o 10 proc. więcej mężczyzn niż kobiet chciałoby poświęcać więcej czasu na swoje zainteresowania. Z kolei osoby w wieku 40-60 lat chciałyby poświęcić czas swojemu zdrowiu. To o 12 proc. więcej niż grupa 18- 39 latków.

Z wyników badań wynika, że nie umiemy dysponować wolnym czasem.
Jak możemy więc sobie pomóc? — Ważne jest, aby stawiać sobie cele i skutecznie je realizować — mówi Bartosz Pietrzak, ekspert marki Lorus. — Mowa nie tylko o największych życiowych planach, ale tych najdrobniejszych aspektach życia codziennego. Zweryfikowanie źródła największego marnotrawstwa czasu pozwala nam uzmysłowić sobie, z czym tak naprawdę walczymy. Wbrew pozorom, często największym problemem jest samo znalezienie przyczyny, proces eliminacji potrafi być o wiele prostszy. Dla przykładu, jeżeli założymy, że dziennie spędzimy maksymalnie godzinę w mediach społecznościowych, może się okazać, że potrafimy znaleźć czas dla rodziny czy przyjaciół.

Czas tracimy także w pracy. Na co? W grę wchodzą prywatne rozmowy przez telefon, surfowanie w internecie czy plotki ze współpracownikami. Największe pochłaniacze czasu to portale społecznościowe i sklepy online. W wielu firmach pracownicy mają dostęp do serwisów społecznościowych. Niektórzy zbyt często ucinają sobie pogawędki online i załatwiają przed internet prywatne sprawy. Okazuje się, że ponad 60 proc. ankietowanych przyznaje się do marnowania czasu w pracy.

Aleksandra Tchórzewska, mat. pras.