Uwaga! Czerwona flaga!

2019-07-04 12:12:00(ost. akt: 2019-07-04 12:20:33)
Joanna Skopińska i Zbigniew Skopiński ze Szkoły Ratownictwa Sportów Wodnych i Obronnych Podwodnik z Orzysza. W środku Jacek Lendzian

Joanna Skopińska i Zbigniew Skopiński ze Szkoły Ratownictwa Sportów Wodnych i Obronnych Podwodnik z Orzysza. W środku Jacek Lendzian

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Przez pierwsze dwa dni lipca w Polsce utonęło 6 osób. W czerwcu było ich 113. W ubiegłym roku woda pochłonęła 545 osób. — Małe dzieci tonąc, przyjmują pozycję embrionalną — opowiada Joanna Skopińska z Podwodnika, szkoły ratownictwa z Orzysza.
Z Joanną Skopińską ze Szkoły Ratownictwa Sportów Wodnych i Obronnych Podwodnik z Orzysza rozmawiałam, gdy wróciła z akcji poszukiwania mężczyzny w Jeziorze Nidzkim. Zaginął 48 godzin wcześniej. Kiedy ostatni raz go widziano, był pod wpływem alkoholu. Poszukiwania prowadziła miejscowa policja, wśród której pracowników nie ma nurków.

Joanna Skopińska i Zbigniew Skopiński przyjechali do Olsztyna na obchody Dnia Ratownika Wodnego (oficjalnie przypada 29 czerwca). Podczas uroczystości marszałek Gustaw Marek Brzezin podpisał z mł. insp. Arkadiuszem Sylwestrzakiem, zastępcą komendanta wojewódzkiego policji umowę o przekazaniu 200 tys. zł na Fundusz Wsparcia Policji. Pieniądze te będą przeznaczone na zakup łodzi motorowej. Otrzyma ją Komenda Miejska Policji w Elblągu. Będzie to jednostka morska, jak mówił Sylwestrzak, o długości 8 metrów. I będzie to 35 łódź w dyspozycji KWP. — Mam nadzieję, że ten zakup przełoży się na bezpieczeństwo i mieszkańców regionu, i turystów — dodał policjant.

Fot. Zbigniew Woźniak


Wiek ofiar:*
Do 7 lat — 2
8-14 lat — 14
15-18 lat — 17
19-30 lat — 91
31-50 lat —171
powyżej 50 lat — 244
Na spotkanie, które odbyło się w środę (03.07) w kapitanacie CSR Ukiel, czyli przy plaży miejskiej, przybyli ratownicy m.in. z Olsztyna, Giżycka i Okartowa. Jacka Lendziana, koordynatora ratowników OSiR w Olsztynie, zapytałam o najdramatyczniejszą sytuację w jego karierze. — Dwa lata temu kilka metrów za czerwonymi bojami na plaży miejskiej utonął dwudziestolatek — wspomina. — Była godz. 22. Znaleźliśmy go na głębokości dwóch metrów! Straszny był lament i krzyki rozpaczy jego koleżanek i kolegów. Nie mogli uwierzyć, że chłopak nie żyje.

Jak wygląda ciało topielca? — Jest białe i zimne — opowiada ratownik. — Jego usta są sine. — Czasem unosi się w wodzie — dodaje Zbigniew Skopiński. — To zależy od stopnia rozkładu i obecności gazów.
— Małe dzieci, tonąc, układają się w pozycji embrionalnej — mówi Joanna Skopińska. — Przypisuje się to pamięci komórkowej.

Miejsce utonięć:*
Rzeka — 133
Jezioro —124
Staw — 91
Zalew — 38
Morze — 39
Tylko w czerwcu utonęło w Polsce 113 osób. Tylko w upalną niedzielę 30 czerwca ofiar było dziesięć; w poniedziałek 1 lipca pięć.

Dlaczego ludzie się topią?
Zdaniem Jacka Lendziona, przyczyną utonięć bardzo często jest alkohol. — I to bez względu na ilość, bo każdy organizm reaguje inaczej — tłumaczy. — Pod wpływem alkoholu ludzie przeceniają swoje pływackie możliwości. Słabną w wodzie, a, pływając po zmroku, często tracą orientację i nie mogą trafić na brzeg.

— A jeżeli chodzi o małe dzieci?
— Niektórzy rodzice na plaży powierzają życie swoich dzieci ratownikom — odpowiada. — Wychodzą z założenia, że skoro plaża jest strzeżona, nie muszą zwracać uwagi na bawiącego się w wodzie malucha. Tymczasem według przepisów na 100 m linii brzegowej musi przypadać 2 ratowników. U nas na plaży miejskiej, na każdej z plaży pracuje trzech, ale kąpiących się jest naprawdę bardzo wielu.

Przyczyny utonięć:*
Kąpiel w miejscu niestrzeżonym, lecz nie zabronionym — 80 osób
Kąpiel w miejscu zabronionym — 64
Nieostrożność podczas przebywania nad wodą — 44
Nieostrożność w czasie łowienia ryb — 29
Alkohol był przyczyną utonięcia w 126 przypadkach
Jacek Lendzion dodaje, że, podobnie jak rodzice, zachowują się opiekunowie grup zorganizowanych. — Też zostawiają bezpieczeństwo dzieci ratownikom, a sami przeglądają komórki — mówi. — Tymczasem muszą te grupy nam zgłosić i sami też pilnować młodych ludzi.

Na koniec ratownik przypomina zasadę podstawową: czerwona flaga to absolutny zakaz wchodzenia do wody.

Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku w Darłowie utonęło troje dzieci. Rodzeństwo (11, 13 i 14 lat) weszło do wody w pobliżu falochronu na niestrzeżonym odcinku plaży przy obowiązującym zakazie kąpieli. Kilka dni temu w Iławie na niestrzeżone plaży na Jezioraku utopił się 17-letni chłopiec. Od początku roku w regionie utonęło 18 osób.

Ewa Mazgal

*Dane za rok 2018. Źródło: policja.pl