To już 18 dzień strajku. Czy wkrótce nastąpi przełom?

2019-04-25 10:39:43(ost. akt: 2019-04-25 10:57:22)

Autor zdjęcia: Wojciech Benedyktynowicz

Powiedzieć, że atmosfera wokół nauczycielskiego strajku staje się coraz bardziej napięta, to jak nic nie powiedzieć. Czwartek to już 18 dzień strajku. Czy wkrótce nastąpi przełom? Dziś Sejm zajmuje się projektem zmiany prawa dotyczącego matur.
Na pogorszenie nastrojów wpływ ma nie tylko upływający czas, wizja utraty wynagrodzenia, ale i terminy, które przypominają o tym, że trwający protest może mieć poważne skutki dla tych, którzy są w centrum nauczycielskiego wszechświata — dla uczniów. O ile bowiem przeprowadzenie egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów było, jak przyznała nam anonimowo jedna z olsztyńskich nauczycielek, oczywistością, o tyle w kwestii klasyfikacji uczniów znaków zapytania nie brakuje.

Zgodnie z dotychczas obowiązującymi przepisami prawa oświatowego rady pedagogiczne mają czas do piątku, by zaakceptować oceny wystawione uczniom klas maturalnych. Dzięki temu tegoroczni maturzyści otrzymają świadectwa i będą mogli przystąpić do egzaminu dojrzałości. Problem jednak w tym, że strajkujący nauczyciel nie powinien, przynajmniej teoretycznie, uczestniczyć w spotkaniu rady pedagogicznej. Z tego powodu nawet jeśli dyrektor szkoły wyznacza termin zebrania, nie udaje się zebrać quorum mogącego dokonać klasyfikacji. Taka sytuacja miała miejsce choćby w Zespole Szkół Samochodowych w Olsztynie.

— Stopnie są już wystawione — mówi dyrektor Arkadiusz Gnoza. — Rada klasyfikacyjna, której datę zaplanowaliśmy już w sierpniu przy okazji tworzenia całorocznego harmonogramu, miała się odbyć 17 kwietnia. Rada zgodnie z planem się zebrała, ale nie podjęła uchwały, ponieważ nie było wystarczającej liczby nauczycieli — tłumaczy dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych. I dodaje: — W trybie nadzwyczajnym wyznaczyłem kolejny termin rady i, jeśli znów nie uda się zebrać quorum, będę go wyznaczał aż do piątku. Taki mam obowiązek.

Trudno powiedzieć, czy nauczyciele, mimo trwającego strajku, zdecydują się wziąć udział w zebraniu rady pedagogicznej. Naciski pojawiają się przecież już nie tylko ze strony zaniepokojonych uczniów i ich rodziców, ale także... samych nauczycieli. Ogólnopolski Międzyszkolny Komitet Strajkowy, będący przede wszystkim reprezentacją strajkujących nauczycieli nienależących do związków zawodowych, zaapelował o jak najszybsze przeprowadzenie rad klasyfikacyjnych.

Czy apel zadziała? W wielu miastach nauczyciele już zapowiedzieli, że nie odstąpią od strajku i nie wezmą udziału w radach. Z udziału w obradach okrągłego stołu, które mają się odbyć w najbliższy piątek, wycofali się z kolei przedstawiciele ZNP i FZZ.

W środę rano Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, zapowiedział, że premier przedstawi Radzie Ministrów zmiany w prawie, które pozwolą maturzystom przystąpić do egzaminu dojrzałości. — Ta decyzja jest porażką rządu, jest przyznaniem się, że był bezsilny wobec protestu kilkuset tysięcy nauczycieli i musi się uciekać do tego rodzaju sztuczek i operacji, które psują prawo i dają fatalny przykład społeczeństwu — zareagował na tę zapowiedź Sławomir Broniarz.

Po godzinie 15 znaliśmy już propozycję premiera. — W tych szkołach, w których rady pedagogiczne nie podejmą się klasyfikacji uczniów, będą mogli tym zająć się dyrektorzy — zapowiedział Mateusz Morawiecki. — Jeśli dyrektor szkoły nie będzie chciał także podjąć tej decyzji, to zajmie się tym samorząd terytorialny.

Premier zapewnił także o przygotowaniu rządu na wypadek problemów z egzaminami ustnymi i zaapelował do nauczycieli, by byli przy swoich uczniach „podczas tych trudnych dni”.

Czy to wystarczy, by sprawnie przeprowadzić matury, przekonamy się w ciągu kilku najbliższych dni. Tymczasem warto przypomnieć, że olsztyński oddział MKS przygotował oświadczenie, w którym zapewnia, że uczniowie nie są zakładnikami i deklaruje: „Chcemy, by społeczeństwo zrozumiało, że najważniejsze w szkole nie jest to, że odbyły się egzaminy, tylko że kilka milionów uczniów cały czas pozostaje w domach. Przedszkola i szkoły nie pracują i nie jest sukcesem rządu przeprowadzenie egzaminów, które można było zorganizować z udziałem niestrajkujących nauczycieli i siłami społecznymi. Nie tym jest szkoła! Nie do egzaminowania została powołana. Nie po to, by wytwarzać świadectwa i dyplomy. Chcemy wrócić pod tablicę, ale nie na warunkach, jakie dyktuje rząd.”
Wspomniany powrót do pracy z uczniami marzy się wielu belfrom, z którymi rozmawialiśmy.

— Każdy dzień strajku jest dla nas trudny — powiedziała nam anonimowo jedna z nauczycielek. — Mam wrażenie, że ludziom wydaje się, że my z radością przychodzimy do pokoju nauczycielskiego, zamiast iść do uczniów. To bzdura. Nie mogę się już doczekać, kiedy wrócę do klasy i spotkam się z moimi wychowankami. Do emerytury zostało mi zaledwie kilka lat, więc mogłabym uznać, że to nie moja sprawa. Udało mi się, choć łatwo nie było, wychować z nauczycielskiej pensji dzieci, więc poradzę sobie i teraz. Chodzi jednak o zasady — tłumaczy pani Beata.

Jak podkreślają pedagodzy, protest to także sprawdzian charakterów. — Moja koleżanka kilka dni temu zdecydowała się odłączyć od strajku. Staram się jej nie oceniać, ale czuję się nieco zdradzona — mówi pani Beata.

Daria Bruszewska-Przytuła


Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. JAX #2722768 | 176.97.*.* 25 kwi 2019 16:23

    Polegli na całej linii , cóż za samo zaoranie . No ale czego się spodziewać po KODowcu , ten sam kaliber co grzesiek , bronek i ta pani od ataków kamieniami na dinozaury . Nauczyciele nie dość że się ośmieszyli po całej linii i gówno z tego mają to jeszcze stracili i tak już marny szacunek uczniów i ich rodziców . Brawo Broniarz , brawo PEŁO

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Marek #2722630 | 37.47.*.* 25 kwi 2019 13:47

    Łatwo ma ten rząd. Nic nie musi robić, ZNP i reszta sami się zaorali. A nauczyciele takie głupoty w internecie wypisują, że Zalewska może usiąść i palcem w bucie kiwać, bo czarny PR robią sobie sami i za darmo...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. pedd #2722621 | 83.9.*.* 25 kwi 2019 13:43

      Panie Broniarz. To porażka nie rządu tylko pana osobiście. Znowu ograli was jak dzieci. Pan Broniarz powinien "kury szcz..ć prowadzać" (że zacytuję Piłsudskiego), a nie polityką się zajmować. To nieudolność, niekompetencja i nieskuteczność. Nauczyciele! Naprawdę nie macie taczki ? Zmarnował wam największy strajk od 30 lat.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. hahahaah #2722613 | 188.146.*.* 25 kwi 2019 13:34

      Broniarz wymiękł i zawiesza strajk do września! Wkopał nauczycieli i nic dla siebie nie ugrał. Teraz będzie planował strajk jak będą zbliżać się wybory parlamentarne na jesień!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    3. asssia #2722608 | 83.17.*.* 25 kwi 2019 13:29

      Szczerze już mam dość tego strajku. Też bym chciała lepiej zarabiać, też bym chciała żeby wszyscy lepiej zarabiali ale już bez przesady.Czekam tylko na rozwój sytacjii kiedy to przyjdzie w wakacje odrabiać lub weekendy. I szkoda ze w tym wszystkim nie myśli się o dzieciach... Teraz może i popierają strajk i rodzice i dzieci ale czas pokaże i zobaczymy jak trzeba będzie materiał nadrobić!! Bo chyba trzeba będzie???!! Każdy wie jakie wynagrodzenia są w Naszym kraju więc o co teraz bić pianę?? My rodzice możemy teraz iść na zasiłek 80% płatny bądź urlopy przekładać ale dla NAUCZYCIELA dać 1000,00???? Każdy jest kowalem własnego losu, nie podoba się to trzeba się przekwalifikować, nie można to trzeba robić co jest i tyle. I właśnie taka bieda ze trzy tygodnie można strajkować beż kasy, a ja narzekam za 80% ... przepraszam już nie będę.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Pokaż wszystkie komentarze (16)