Jak podbić Europę? Zaprojektować Kugę!

2019-05-09 14:12:09(ost. akt: 2019-05-10 14:11:04)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Ford Media Center

Ford Kuga to kompaktowy SUV. Pierwszą generację zobaczyliśmy w 2008 roku. I można powiedzieć, że zrobiła furorę, bo sprzedaje się w Europie świetnie.
Nasz egzemplarz wyposażono w pakiet ST-Line, więc wygląda nieco inaczej niż np. wersja Titanium, ale to w ciąż stary, dobry znajomy Ford Kuga. Z zewnątrz masywny, choć wcale nieduży (dzieli w końcu płytę podłogową z Focusem). Na uwagę zasługuje duży, szeroki grill i bardzo ładnie zaprojektowane reflektory i lampy. Najwięcej zmieniło się jednak we wnętrzu.

Konsola i część centralna


Jednym z największym plusów, jakim może pochwalić się Kuga, jest nowy system Sync 3.0. To wręcz przepaść, jeśli chodzi o poprzednią wersję 2.0. Nowy system reaguje szybko, dużo szybciej niż poprzednia wersja, wygląda lepiej i jest po prostu lepiej przemyślany. Do tego obsługuje Android Auto i Apple Car Play, a wyświetlacz jest w odpowiednim rozmiarze.

Ale sam ekran i w ogóle konsola centralna to coś, do czego (mimo wszystko) trzeba się przyzwyczaić. Ekran obsługi systemu jest obudowany plastikiem. Nie twierdzę, że to źle, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Tutaj mamy do czynienia z jednym z minusów – ekran jest osadzony zbyt głęboko. Uzupełniono go przyciskami fizycznymi (to dobrze), ale i one nie ułatwiają obsługi systemu, bo część jego funkcji jest na dole ekranu przez co trudniej się tam sięga. Mamy tu też duże, ładnie zaprojektowane nawiewy i w zasadzie znane każdemu fanowi Forda rozmieszczenie przycisków. Swoją drogą – to bardzo dobrze, że nie wszystko odbywa się dotykowo. Możemy powyłączać systemy (w tym Start-Stop, którego fanem nie jestem), podgrzać fotele czy obsłużyć klimatyzację. Wygodnie.

Podłokietnik można wyregulować, jest gniazdo 12V, a pod podłokietnikiem dwa porty USB. Gałkę skrzyni biegów (jeździliśmy 6-stopniowym manualem) umieszczono nieco wyżej niż w innych SUV-ach. I obsługuje się ją bardzo wygodnie. Mamy wrażenie masywności całego wnętrza, ale to nie znaczy, że jest tam mało miejsca. Wręcz przeciwnie.

Jakość materiałów?


Fantastyczna. Ergonomia, spasowanie i miękkość to bardzo wysoki poziom. Elementy plastikowe łączą się tutaj wręcz w sposób naturalny z tapicerką, więc nie ma mowy o skrzypieniu. Warto też pochwalić fotele, bo są niezwykle wygodne, odpowiednio szerokie i wyposażone w regulację podparcia lędźwiowego. Siedzimy wysoko, ale są na rynku SUV-y, w których mamy wrażenie, że siedzi się nawet trochę za wysoko. Tutaj takiego wrażenia nie ma. Widoczność jest na bardzo wysokim poziomie. W razie potrzeby – na pokładzie są czujniki parkowania. Kierownica, choć wcale nie taka szeroka, jest bardzo komfortowa (w naszym egzemplarzu przeszyta czerwoną nicią, co daje dodatkowo bardzo ładny efekt wizualny). Według mnie jest o wiele lepiej niż w poprzedniku. Chciałoby się jedynie nieco więcej pianki pod lewą ręką, ale to już wrażenie indywidualne. Zegary – dobrze znane wszystkim fanom Forda – uzupełnia ekran multimedialny. Znajdziemy tam wszystkie potrzebne informacje, choć z początku trudno było się połapać w jego funkcjach. Z czasem jednak to wrażenie zanika.


Komfort


Kuga to wysoki komfort dla wszystkich pasażerów. Nie tylko dzięki wygodnym fotelom (z tyłu też), ale dlatego, że zawieszenie jest tu po prostu bardzo dobre. Nad zawieszeniem można się na chwilę zatrzymać, bo zasługuje na dużą pochwałę. I szczerze mówiąc zaskoczyło nas nieco swoim poziomem. Nie ma tu żadnej pneumatyki, nie lecimy nad jezdnią, a wręcz przeciwnie – wiemy przez co, po czym i jak jedziemy, ale układ jezdny jest tak dobrze zestrojony, że mimo kontaktu z podłożem jesteśmy w jakiś sposób jednocześnie izolowani od wstrząsów z podłoża. Brawo Ford!

Moc? Nasz egzemplarz to 1.5 Ecoboost, 150-konny. Jest jak najbardziej wystarczający do Kugi. Nie ma wrażenia ospałości, reakcja na gaz jest poprawna. Plus za skrzynię biegów – przełożenia wchodzą bardzo naturalnie i precyzyjnie. Jest sterowanie głosowe, które pozwoli wam nie odrywać rąk od kierownicy i np. wprowadzić adres w nawigację. Działa naprawdę nieźle. Pochwalić należy również podgrzewaną (prawdziwie) przednią szybę, więc mróz Kudze nie będzie straszny.

Podsumowanie


To bardzo porządne, sprawne i świetnie wykonane auto. Na pewno nie rozczaruje posiadacza. Spalanie? 7-8 litrów. Zależy, jak ciężką macie nogę. Z tyłu brak tunelu centralnego pozwoli komfortowo podróżować pięciu osobom, choć nie wiemy czy na dłuższe trasy ta piąta osoba nie odczuje zmęczenia. Bagażnik to rozsądne 451 litrów – mogłoby być lepiej, ale na wakacje spokojnie da się zapakować.



pj