Znamy wstępne wyniki referendum w sprawie strajku nauczycieli. Jak głosowano w Olsztynie i regionie?

2019-03-25 14:44:09(ost. akt: 2019-03-26 10:57:17)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

Znamy wyniki referendum strajkowego nauczycieli. Prawie 90 procent z nich zamierza strajkować. Dane wciąż spływają, a w Warszawie odbyło się spotkanie ostatniej szansy, podczas której rząd próbował się dogadać z nauczycielami.
Początkowe szacunki mówiły o 80-procentowej frekwencji. Zapowiadany protest to pośrednio reakcja na konwencję PiS, na której Jarosław Kaczyński zapowiedział 500+ na każde dziecko, trzynastkę dla emerytów, czyli dodatkowe 1100 zł, zniesienie PIT-u do 26 roku życia, obniżenie kosztów pracy i rozwój komunikacji publicznej.

Negocjacje między stronami od początku nie szły najlepiej. Zaczęło się od Krzysztofa Szczerskiego, szefa gabinetu prezydenta RP, który stwierdził, że nauczyciele mogą zwiększyć swoje dochody, bo „nie mają obowiązku życia w celibacie”. Później swoje dodał premier Mateusz Morawiecki, stwierdzając, że samorządy oszczędzają na nauczycielach.

Trudno było więc liczyć na porozumienie między rządem a nauczycielami, ale rozmowy „ostatniej szansy” podczas Rady Dialogu Społecznego odbyły się dziś (25.03), w dniu ogłoszenia wyników referendum.



W poniedziałek przed południem związkowcy zwołali konferencję, na której poinformowali, że poparcie dla strajku jest na poziomie 85-90 proc. Nie usłyszeliśmy jednak deklaracji o rozpoczęciu strajku. W posiedzeniu Prezydium Rady Dialogu Społecznego udział wzięli: prezes ZNP Sławomir Broniarz, szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa wraz z członkiem prezydium ds. dialogu społecznego i negocjacji Henrykiem Nakoniecznym. Rząd reprezentowały: minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, wicepremier ds. społecznych Beata Szydło oraz minister Andrzej Dera.

Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że do strajku zbiorowego weszło ponad 85 proc. placówek edukacyjnych, a za strajkiem w tych placówkach opowiedziało się od 85 do 90 proc. pracowników. — Największą, pozytywną niespodziankę odnotowaliśmy na Podkarpaciu i na Lubelszczyźnie — powiedział prezes ZNP. — 90 proc. poparcia, nawet w sytuacji niesprzyjających działań samorządu, dowodzi, że ten spór nie jest tylko sporem związkowców, ale sporem nauczycieli — ocenił Broniarz.

Broniarz przypomniał także, że ZNP zgłosił roszczenia płacowe jeszcze w ubiegłym roku. — Nikomu nie chcemy zabrać, nikomu nie zazdrościmy, ale nie możemy się zgodzić, by ten poziom wynagrodzeń, który mamy, został utrzymany — mówił.

Broniarz przyznał też, że jest zawiedziony tym, że w rozmowach nie weźmie udziału minister finansów Teresa Czerwińska. — Początkowo byłem sceptykiem. Wszystko dzięki postawie polityków, którzy swoimi wypowiedziami doprowadzili do tego stanu — mówi Tomasz Branicki, szef ZNP na Warmii i Mazurach. — Dziwię się członkom Solidarności. Ich działania są uzależnione od pozwolenia przełożonych. W większości wzięli jednak udział w referendum. Góra trzyma się rządu, ale dół jest z nami.

Dokładne statystyki prowadzi koalicja „NIE dla chaosu w szkole”. Na stronie znajdziemy np. interaktywną mapę, która obrazuje skalę szkół popierających protest. W zasadzie nie widać już miejsc „pustych”. Największy odsetek jest w województwach łódzkim, lubelskim i śląskim, gdzie poparcie sięga prawie 90 proc.

Przypomnijmy, że ZNP chce zwiększenia o 1000 zł kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Z kolei Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” domagała się już wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku.

pj

Jacek Protas

— Nie jestem zaskoczony wynikami, bo nauczyciele zarabiają słabo. Rząd twierdzi, że sytuacja budżetowa jest na tyle dobra, że rozdaje kolejne pieniądze, ale tam gdzie są faktycznie potrzebne, to pieniędzy nie ma. Reforma oświaty wywołała olbrzymie kłopoty, koszty, które ponoszą samorządy, a nie MEN. Premier obraża kolejne grupy zawodowe, deprecjonuje rolę samorządów. Tylko dzięki determinacji samorządów i pieniądzom, które wkładają, to ta reforma oświaty nie doprowadziła do katastrofy. Najlepiej gdyby premier poważnie potraktował nauczycieli i wtedy nie mielibyśmy zagrożenia chaosem 8 kwietnia.

Jacek Protas, poseł PO:

Kossakowski

— Z tego, co wiem, w gminie Ełk żadna szkoła nie włącza się w strajk. To nie jest tak, że wszyscy będą strajkować. Tam gdzie są struktury ZNP, to faktycznie można spodziewać się protestu, ale jest demokracja. Jeśli pan Broniarz pojeździł po szkołach i powiedział, że dostaniemy 1000 zł, to dlaczego się nie włączyć? Równie dobrze mógł obiecać 2000 lub 3000 zł. Dziwi mnie podejście PO, która mówi, że dawanie 500+, trzynastka dla emerytów czy obniżenie wieku emerytalnego rujnuje budżet, a później ogłaszają, że nic nie zabiorą i jeszcze dołożą nauczycielom. Metoda strajku jest zła, bo branie dzieci za zakładników nie jest pedagogiczne.

Wojciech Kossakowski, poseł PiS:


Województwo warmińsko-mazurskie:
• dane z 540 placówek (wyniki jeszcze spływają): 79 procent pracowników wzięło udział w referendum, z czego 85 proc. opowiedziało się za strajkiem.
• Olsztyn
• przed zamknięciem wydania otrzymaliśmy dane z 58 szkół. Uprawnionych do głosowania było 2759 nauczycieli. Udział w referendum wzięło 2102, z czego 1859 opowiedziało się za strajkiem. To 88,44 proc.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli

Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli

Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” domaga się podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku


Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mama #2703999 | 178.36.*.* 26 mar 2019 10:22

    Najbardziej z tego strajku uciesza sie dzieciaki. Beda mialy wakacje od kwietnia. Rodzice na pewno uciesza sie znacznie mniej.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. belfer #2703921 | 88.156.*.* 26 mar 2019 08:00

      Nauczyciele powinni dostać podwyżkę poborów o tyle procent, o ile wzrosła pensja Zalewskiej za rządów PIS ok.230% w trzy lata.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. milek #2703909 | 89.228.*.* 26 mar 2019 07:49

      ZLIKWIDOWAĆ KARTĘ NAUCZYCIELA

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    3. tematus #2703899 | 195.136.*.* 26 mar 2019 07:24

      wazne w tej kwestji jest slowo " 1000 zl kwoty BAZOWEJ " malo kto to rozumie , od tej kwoty jest wysliczana cala masa dosatkow itd , wiec nie bedzie to gole 1000 zl wiecej . moim zdanie pisiory powinny sie zgodzic i utrzec im nosa , wpisujac 1000 wiecej dla nauczycieli ktozi zarabiaja ponizej 3,5 tys , w ten sposob 80 % nauczycieli nie dostalo by nic za swoje 70 godzin pracy miesiecznie moja zona jest o pedagogice res i pracuje w instytucji panstwoej za 1800 na reke z wysluga lat gdzie dojazdy ja kosztuja 500 zl , chcialby sie dostac na miejscu do szkoly do pracy ale tam stanowiska sa obsadzone do 2050 roku nawet jak sie cos zwolni pozatym chcieli demokracji , jak praca jest ciaka ( 70 h miesiecznie ) to kto ich tam trzyma , rzucic prace i pracwac gdzie inndziej , ale przeciez oni za 2000tys 160 h miesiecnie , takiej pracy nie wezma

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    4. oja #2703834 | 37.8.*.* 25 mar 2019 23:03

      Oj żałosne są te komentarze, ewidentnie widać wykształcenie, kulturę i stopień intelektualny społeczeństwa regionu. Żal i widać, że tu raczej nie będzie lepiej.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (18)