Nie chodzi o to, aby straszyć internetem

2019-03-06 12:36:11(ost. akt: 2019-03-06 13:14:42)
Zdjęcie jest tylko ilustracją tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

To cyfrowi tubylcy – tak o dzieciach mówią naukowcy. I właśnie cyfrowym tubylcom w szkole będzie poświęcona konferencja zorganizowana przez UWM. – Nie chodzi nam o to, aby straszyć internetem – podkreśla prof. Marzenna Nowicka.
Wielu z nas uważa, że internet to niebezpieczne narzędzie, zagrażające dzieciom i młodzieży. Uzależnia, odcina od realnego świata, prowadzi do zobojętnienia na rzeczywiste problemy. Jest miejscem hejtu i patostreamu, czyli epatowania wulgarnymi, patologicznymi zachowaniami.

— Temu nie jest poświęcona nasza konferencja, już czwarta zresztą z tego cyklu — mówi prof. Marzenna Nowicka, szefowa komitetu organizacyjnego konferencji „Dziecko — cyfrowy tubylec w szkole. Problemy i wyzwania” oraz prodziekan ds. nauki i współpracy międzynarodowej Wydziału Nauk Społecznych UWM. — Wiemy o tych zjawiskach, bardzo nas one smucą, ale szukamy pozytywnej strony internetu.

— Bo internet jest jak nóż, który może służyć do krojenia czegoś na smaczną sałatkę, ale można nim się też skaleczyć — dodaje prof. Nowicka. — My chcemy wykorzystać internet do edukacji dzieci i młodzieży na lekcjach i poza nimi, do kontaktu z uczniami i rodzicami. Bardzo ważne jest też to, aby nie zastępować mechanicznie jednego medium drugim. Do niedawna mieliśmy książki. I choć nauczyciel teraz nie otwiera książki, tylko otwiera internet albo włącza tablicę multimedialną, nadal „pokazuje” zagadnienie. Robi to inaczej, ale nadal je „pokazuje”, a uczeń pozostaje bierny — zaznacza.

Chodzi o to, że w cyfrowych czasach też działa mechanizm „Otwórzcie książki na stronie 20 i przeczytajcie do strony 22”.

— Uczeń nadal jest bierny, zmienił się tylko nośnik przekazu. Jest co prawda kolorowy i ruchomy, ale to nadal tyko przekaz. Nam zależy na edukacji konstruktywistycznej, czyli takiej, w której uczeń brałby udział, robiłby coś samodzielnie. Dlatego szukamy narzędzi w internecie, które pozwoliłyby mu na prowadzenie aktywnej edukacji, a nie tylko biernej.

Ale prezentację, jak wiadomo, można ściągnąć z internetu albo pozlepiać z gotowych kawałków.

— Dlatego nam chodzi o aktywność ucznia, o krytyczny stosunek do informacji, jakie znajduje w sieci, a także o umiejętności współdziałania w sieci, aby razem z innymi umiał stworzyć produkt potrzebny na lekcję. Szukamy też narzędzi uatrakcyjniających proces dydaktyczny.

Jolanta Okuniewska podczas telemostu
Czerwiec 2018. W Olsztynie przed monitorami zasiedli uczniowie klasy 1a ze Szkoły Podstawowej nr 13 oraz trzeciej klasy ze szkoły św. Franciszka z Asyżu w Bogocie, stolicy Kolumbii. Była to pierwsza tego typu lekcja w Polsce. Przygotowała ją nauczycielka Jolanta Okuniewska

Prof. Nowicka dodaje, że to, co dla internetowych tubylców jest proste i oswojone, nie zawsze jest takie dla nauczycieli.

Bo co prawda nauczyciele oswoili już tablice multimedialne i Power Point'a, ale...

— ...dla dzieci to już są nudy! — zaznacza. — Dlatego szukamy nowości i trzymamy rękę na pulsie. Na konferencję zaprosiliśmy m.in. Jolantę Okuniewską, najsłynniejszą polską nauczycielkę.

Przypomnimy, że pracująca w olsztyńskiej SP 13 Jolanta Okuniewska jest laureatką konkursu „Nauczyciel-Innowator”, polegającego na opracowaniu najlepszego scenariusza lekcji z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. W 2015 roku jako pierwsza Polka wzięła udział w finale światowego konkursu The Global Teacher Prize, czyli tzw. szkolnego Nobla.

— Pani Jolanta na warsztatach pokaże, jak można wykorzystać internet do kontaktu z rodzicami, jak założyć wirtualny zeszyt do takiego kontaktu — tłumaczy prof. Marzenna Nowicka. — Organizując konferencję, nie zwracamy się wyłącznie do naukowców, bo nie dywagujemy tylko teoretycznie — podkreśla. — Zapraszamy też nauczycieli. Mogą wziąć udział w sesji plenarnej i warsztatach.

Prof. Nowicka potwierdza, że współczesny nauczyciel jest jak wojownik.

— Musi zmierzyć się z rzeczywistością i nie może się poddać! — przekonuje. — My tymczasem idziemy w zakazy! Zakazy korzystania z telefonów, ograniczenia godzin, jakie uczeń może spędzić przed komputerem i korzystać z mediów społecznościowych. A przecież w tych sieciach młodzi ludzie zawierają znajomości, komunikują się.

— Ostatnio nauczycielka niemieckiego skarżyła się, że uczniowie ściągają z internetu słówka. A dlaczego tego nie wykorzystać?! — stwierdza prof Nowicka. — Z badań wynika, że 94 procent nastolatków jest online całą dobę. Nie możemy ich odcinać od internetu w szkole, bo szkoła to nie jest więzienie.

Konferencja odbędzie się 23 marca na UWM w Olsztynie.

Podczas konferencji zostanie rozstrzygnięty konkurs filmowy dla uczniów „Mój cyfrowy świat — epizody z uczniowskiego życia”.

Ewa Mazgal

Więcej informacji o naszym uniwersytecie: >>> kliknij tutaj.

Obrazek w tresci