Czy nie można liczyć szybciej?

2018-10-23 12:28:29(ost. akt: 2018-10-24 10:02:20)
Wybory 2018

Wybory 2018

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Wielu z nas narzeka na powolną pracę i opieszałość komisji liczących głosy oddane w wyborach samorządowych. Dlaczego tak się tak dzieje w dobie cyfryzacji — skanerów i komputerów?
Tak jednak dzieje się w wielu krajach i Polska nie jest tu wyjątkiem.
W poniedziałek rano w Rzeszowie rodzice odeszli z kwitkiem od drzwi żłobka przy ul. Zielonej. Komisja nie opuściła budynku, bo nie skończyła liczenie głosów. 
Tymczasem jest to sytuacja  całkowicie normalna.
Podobnie dzieje się i w innych krajach europejskich.

— Komputery nie liczą głosów — mówi Filip Pazderski, analityk z Instytutu Spraw Publicznych w Warszawie. — Głosy liczą ręcznie członkowie komisji. W Polsce, tak jak prawie wszędzie w Europie, głosy oddaje się na kartach papieru. W niedzielnych wyborach samorządowych takie kartki były cztery.  Wyższa też w porównaniu do wyborów lokalnych w ubiegłych latach i to znacznie była frekwencja, a więc komisje miały więcej pracy. Na czas jej wykonania miała wpływ także zmiana ordynacji wyborczej. Członkowie komisji musieli sprawdzić, czy każda forma zaznaczenia kratki na karcie do głosowania jest ważna, a jeżeli tak nie było, musieli sporządzić na ten temat adnotację w protokole. To na pewno wydłużyło czas liczenia głosów.


Ordynacja wprowadziła też obowiązek powołania dwóch komisji. Jedna nadzorowała przebieg wyborów, druga liczy głosy. Zdaniem Filipa Pazderskiego jest to z jednej strony korzystne, bo do liczenia przychodzą niezmęczeni ludzie, ze świeżymi umysłami.
— Ale czy jest to naprawdę potrzebne? — zastanawia się. — Tego dowiemy się od obserwatorów pracy komisji. Już teraz jednak możemy się domyślać, że często prawdopodobnie wprowadziło to niepotrzebne zamieszanie następujące przy wymianie komisji. Wiemy też, że trudno było sformować skład tych podwojonych komisji i w ostateczności w wielu miejscach miały one minimalny 5-osobowy skład. A to mogło zwiększyć zmęczenie członków komisji, obciążonych większą pracą.

Podczas wyborów w 2014 roku okazało się, że PKW ma niewydolny, przestarzały system do przesyłu danych. 

— Teraz jest nowy i przekonamy się, czy się sprawdzi — mówi analityk.
I dodaje, że  internetowo w Europie głosują tylko Estończycy i Szwajcarzy. Czy nie jest  to idealny system? — Na pewno szybko można zliczyć głosy — odpowiada. — Ale sieci są też narażone na manipulacje i próby wpłynięcia na wynik wyborów. W różnych krajach, jednak raczej poza Europą, stosuje się też urządzenia do mechanicznego głosowania na miejscu, w siedzibie komisji wyborczej, co także sprzyja szybszemu zliczaniu głosów.


Przypomnijmy, że w wyborczą niedzielę 
niektóre osoby rejestrujące się przez system ePUAP do list wyborczych nie mogły oddać głosu. Okazało się, że nie nie istnieją w rejestrze. Zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji winna nie jest ani platforma ePUAP, ani źle działająca usługa, tylko gminy. 


Jak wynika z opracowania Biura Analiz i Dokumentacji Kancelarii Senatu dotyczącego systemów wyborczych powszechne jest stosowanie 
jako karty wyborczej pojedynczego arkusza papieru, wielkości zależnej od liczby kandydatów. Istnieją dwa wyjątki i jednym z nich jest Polska, która dopuszcza stosowanie „książeczki”.


Jeżeli zaś chodzi o liczenie głosów to we Francji przeliczaniem głosów zajmują się skrutatorzy (członkowie komisji skrutacyjnej) pod kontrolą 
członków komisji wyborczej. Skrutatorzy są wyznaczani spośród obecnych wyborców. Mogą ich wyznaczyć również kandydaci. Przekazywanie wyników wyłącznie drogą elektroniczną stosowane jest w Austrii, Danii, Grecji, na Litwie i w Rosji. Najszybciej wyniki wyborów podawane są na Cyprze i w Irlandii — w 
dniu wyborów, natychmiast po policzeniu. W ciągu 24 godzin wyniki podawane są w Czarnogórze oraz w Bośni i Hercegowinie (weźmy jednak pod uwagę, ze są to niewielkie kraje, zamieszkałe przez małą liczbę ludności — BiH to zaledwie 3,5 mln — red.).

Na drugi dzień wyniki podawane są w Albanii, we Francji i Holandii. 
W ciągu tygodnia są ogłaszane wyniki wyborów na Islandii, na Litwie, w Norwegii, w Szwecji (wyniki wyborów samorządowych po 10 dniach) i na Ukrainie. W 
Izraelu ogłoszenie wyników wyborów następuje po 8 dniach, natomiast w Turcji po 10 dniach — z 
wyjątkiem wyników wyborów samorządowych, które ogłaszane są po 30 dniach. W Portugalii wyniki wyborów samorządowych również ogłasza się po 30 dniach.

W Słowenii wyniki wyborów parlamentarnych ogłaszane są po 11 dniach, wyborów samorządowych po 14 dniach, a wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego po 16 dniach. W Szwajcarii ogłoszenie wyników następuje po 17 dniach.
Najdłużej na wyniki wyborów czekają mieszkańcy Federacji Rosyjskiej: podawane są one po 2 miesiącach. A wyniki wyborów do organów federalnych są ogłaszane są po 3 miesiącach.

EM

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ARMIA #2608439 | 89.229.*.* 24 paź 2018 17:56

    Frekwencja do wyborów samorządowych wyniosła przeszło 50 procent ... powiedzmy że 10 procent jest za granicą i 10 procent z innych ważnych przyczyn nie mogli ... to znaczy że 30 procent mieszkańców Warmii i Mazur ma to wszystko w dupie te całe głosowanie a póżniej będą narzekać że jest żle .

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jojo #2608006 | 5.173.*.* 24 paź 2018 10:04

    Za dużo uczciwych w komisjac to i pisowcy muszą dlużej kombinować.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ret #2607954 | 213.76.*.* 24 paź 2018 09:14

      może ktoś z Krajowego Biura Wyborczego Delegatura w Olsztynie wypowie się co było przyczyną tak długiego liczenia głosów w Olsztynie, skoro w miastach wielokrotnie większych wystarczało kilka godzin.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    2. członek komisji #2607952 | 213.73.*.* 24 paź 2018 09:13

      Liczenie głosów poszłoby znacznie szybciej gdyby w komisjach nie było osób starszych (takich po 80-tce) którym liczenie głosów zajmuje zdecydowanie więcej czasu niż osobom młodym, w pewnym wieku nie powinno się już brać udziału w komisjach ds. ustalania wyników głosowania. Nawet wypełnienie protokołu stanowi problem a niestety osoby starsze nie dadzą sobie przetłumaczyć, że skoro kiedyś było tak to teraz jest zupełnie inaczej i należy protokół wypełnić zgodnie z obowiązującymi regułami, i że osoba młoda czasem też może mieć rację

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. universum #2607834 | 5.173.*.* 24 paź 2018 07:17

        już ze stolicy wiozą liczydła tam się sprawdziły w II turze mają też być z łodzi

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (16)