W domu prawie jak anioł, ale w mieście siał postrach. Trwa proces w sprawie pobicia Amerykanów

2018-10-10 19:17:29(ost. akt: 2018-10-10 19:29:55)
Hubert Ch. i Bartłomiej K. oskarżeni o pobicie amerykańskiego żołnierza w Giżycku w grudniu 2017 r.

Hubert Ch. i Bartłomiej K. oskarżeni o pobicie amerykańskiego żołnierza w Giżycku w grudniu 2017 r.

Autor zdjęcia: MK

Młody mieszkaniec Giżycka stanął przed sądem jako jeden z dwójki oskarżonych o pobicie Amerykanów. Obaj odpowiadają też za rozbój.


Hubert wziął go za fraki, za ubranie, i tak go pierd...ł na szybę. Niezłe pierd...nięcie było. Jeden upadł, Hubert dwóch napier...lał — tak policjantom opowiadał kumpel oskarżonych młodych mężczyzn, którzy odpowiadają przed Sądem Okręgowym w Olsztynie za pobicie Amerykanów. Dramat zakończył ochroniarz, który wyszedł z knajpy. Wczoraj, zeznając przed sądem, kolega oskarżonych trochę łagodził swoją opowieść.

— Byłem wtedy z nimi, ale odszedłem jak zaczęli się bić. Bo ja się w tamtym czasie starałem o przyjęcie do wojska i nie chciałem mieć problemów — tłumaczył sądowi.

Hubert Ch. jest jednym z dwóch oskarżonych w tej sprawie. Na ławie oskarżonych towarzyszy mu Bartłomiej K. To młodzi mieszkańcy Giżycka. Obaj odpowiadają za pobicie i rozbój. Ich proces zaczął się we wtorek. Wczoraj zeznawali kolejni świadkowie.

Zdaniem prokuratury, Hubert Ch. ma na sumieniu nie tylko pobicie pierwszego Amerykanina. Odpowiada także za to, że wkrótce po pierwszym pobiciu zaatakował również Aarona T., amerykańskiego żołnierza, który towarzyszył pobitemu koledze. Później miał mu ukraść 40 euro, telefon komórkowy i dokumenty. Żołnierz armii USA został ciężko ranny, miał m.in. wieloodłamowe złamanie kości czołowej i lewego oczodołu. Na leczenie trafił do Niemiec.

Cztery miesiące wcześniej, we wrześniu, Hubert Ch. i Bartłomiej K. mieli z kolei zaczepić trzech innych mężczyzn, którzy w nocy wracali z pubu. Jeden z nich, zawodowy żołnierz, mówił wczoraj przed sądem: — Dostałem cios butelką. Zostałem zaatakowany w tył głowy. Byłem z dwoma kolegami i mijaliśmy około dziesięcioosobową grupę. Nie znaliśmy ich. Oni nas zaczepiali słownie, chociaż my ich nie prowokowaliśmy. Krzyczeli: na ch...j się patrzycie? Tomek (teraz jest oskarżycielem posiłkowym — red.) miał zgruchotane kości. Zostaliśmy dotkliwie pobici. Oni wyraźnie mieli ochotę kogoś zaatakować. Przypadkiem trafiło na nas.

Wrześniowe wydarzenia poprzedziły dramat, który rozegrał się na początku grudnia ubiegłego roku, w noc, kiedy organizowane były imprezy andrzejkowe.
Policjant, który tej nocy z koleżanką patrolował Giżycko, opowiedział jak napotkali na mieście Huberta Ch.

— Miał krew na rękach i butach. Był pobudzony. Znałem wcześniej tego mężczyznę z interwencji. Znam go jako osobę agresywną, wulgarną, w miejscu przeprowadzanych interwencji utrudniał działania, często był pod działaniem alkoholu lub środków odurzających — mówił policjant. To on został wysłany do rannego Amerykanina pod pubem.

— Próbowałem rozmawiać z jednym z nich, ale był utrudniony kontakt. Mówił po angielsku. Skupiliśmy się na wezwaniu karetki i udzieleniu mu pomocy. Pamiętam, że miał ranę głowy — mówił funkcjonariusz.

Sam żołnierz armii Stanów Zjednoczonych nie będzie przesłuchiwany przed olsztyńskim sądem. Zeznawał wcześniej, przesłuchał go sąd rejonowy w Giżycku. Jego zeznania zostaną w procesie odczytane.

W środę przed sądem zeznawał m.in. ojciec Huberta Ch. Przyznał, że kłopoty z synem zaczęły się kiedy zaczął on więcej ćwiczyć na siłowni. Jak mówi, częściej czuć było od niego alkohol, używał mnóstwa suplementów diety. Rodzice, jak zeznawał ojciec oskarżonego, próbowali wpływać na syna, żeby przestał to zażywać.

— Kiedy wrócił do domu po tym grudniowym zdarzeniu (pobiciu Amerykanów — red.) miał poobijaną twarz i rękę. Nic nie mówił, był roztrzęsiony. Poszedł spać — mówił ojciec oskarżonego.

Obaj oskarżeni już pierwszego dnia przyznali się do zarzutów o pobicie i rozbój. Przeprosili pokrzywdzonych. Hubert Ch. wciąż jest aresztowany, nie przyznał się tylko do kradzieży pieniędzy i dokumentów Amerykanina. Bartłomiej K. odpowiada z wolnej stopy.

Następny termin sąd wyznaczył na 20 listopada. Wtedy mają być odtworzone zapisy z nagrań kamer monitoringu. W aktach są zarówno nagrane wydarzenia z września, jak i z grudnia.

MK

Komentarze (27) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. The Allah #2599911 | 89.229.*.* 12 paź 2018 06:07

    Takiego scierwa po Giżycku szlaja sie zbyt duzo.Kiedys by gliny spałowali i po kłopocie a teraz .Nie wolno.Co za pojebane prawo

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Słyszałem jak chłopaki pod celą #2599723 | 188.146.*.* 11 paź 2018 19:32

    rozmawiali: Ty słyszałeś podobno niedługo będzie u nas Hubcio!... Ten z cudownie ciasną pupcią...? Tak ten sam!...,

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. mieszkaniec #2599622 | 5.172.*.* 11 paź 2018 16:52

      (...) kiedy zaczął on więcej ćwiczyć na siłowni. Jak mówi, częściej czuć było od niego alkohol, używał mnóstwa suplementów diety" - no to niezłe te suplementy :-) , nie ma co usprawiedliwiać , ban (...) yta i już

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. KING #2599477 | 5.173.*.* 11 paź 2018 13:44

      TEN GRUBAS TAKI KOZAK...SZOK! MYŚLAŁAM, ŻE TO GRUBA ŚLAMAZARA CO MA BOGATYCH STARYCH,A TU PROSZĘ.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    3. eq #2599410 | 46.186.*.* 11 paź 2018 12:03

      W normalnym kraju te skur..syny byliby już ścierwem.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (27)