Obsesja na punkcie gier komputerowych, może przerodzić się w chorobę psychiczną

2018-08-12 20:45:39(ost. akt: 2018-08-12 20:40:15)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Zaniedbuje szkołę lub pracę, nie ma apetytu, nie potrzebuje snu. Zachowuje się tak, jakby był w amoku. Obsesyjne granie w gry komputerowe nie jest już tylko zaburzeniem, ale chorobą psychiczną. Tak zadecydowała WHO.
Pięćdziesiąt sześć godzin, czyli dwa dni i noc. Tyle Krzysztof Piersa, autor książki „Komputerowy ćpun” najdłużej grał bez przerwy. To był jego rekord. Grał w World of Warcraft (rodzaj gry sieciowej, w której duża liczba graczy może rywalizować ze sobą w wirtualnym świecie – przyp. red). Dwa lata temu gościł na naszych łamach.
Opowiedział o swoim nałogu, cyfrowej heroinie, która zniszczyła jego życie.
— Nałogowi gracze nie różnią się zbytnio od przysłowiowego ćpuna. Też nie można na nas liczyć, stale szukamy dostępu do obiektu uzależnienia i reagujemy agresywnie w przypadku jego braku. Różnica jest taka, że nie każdy sympatyk gier komputerowych jest uzależniony — opowiadał w rozmowie z nami Krzysztof Piersa.
Przyznał, że przez swoje uzależnienie stracił czas, którego nie da się już odzyskać. O swoim graniu mówił wprost: nałogowa rozrywka. W czasie uzależnienia nie był sobą. — Byłem bardzo wyciszony, spokojny, jak typowy introwertyk. Po kilku latach, gdy już pokonałem uzależnienie, okazało się, że jestem typem wręcz ekstrawertycznym. Tak dzieje się z uzależnionymi graczami. Gdy wychodzą do ludzi, czują lęk... Nagle trzeba rozmawiać o czymś innym niż gry komputerowe. W tym temacie nadają jak katarynki, inaczej rozmowa się urywa. Powodem jest strach, ale też to, że gracze nie mają wiedzy na tematy ogólne. Też tak miałem. Bałem się kontaktu wzrokowego, bałem się rozmawiać z ludźmi. Gracze wyglądają jak menele, bo higiena idzie w odstawkę. Mydło i dezodorant to absolutne maksimum, a z tym dezodorantem też bywało różnie. Unikały nas dziewczyny. Znajomi spoza świata gier również nie chcieli się z nami zadawać — opowiadał.
W tym roku Światowa Organizacja Zdrowia wpisała uzależnienie od gier komputerowych na listę chorób psychicznych. Zdaniem WHO problem ten jest na tyle poważny, że wymaga profesjonalnego leczenia, dlatego został dodany do najnowszej aktualizacji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11).
Jak tłumaczy w rozmowie z CNN, dr Vladimir Poznyak, członek Departamentu Zdrowia Psychicznego i Uzależnień WHO, nie chodzi o tworzenie precedensu, ale o to, żeby pomóc uzależnionym od gier. Pacjenci, którzy zostaną zdiagnozowani jako chorzy, będą mogli ubiegać się m.in. o zwrot kosztów leczenia.
Vladimir Poznyak zaleca też ostrożność w przypięciu komuś łatki nałogowego gracza — Dopóki miliony graczy na całym świecie będą grać dla rozrywki i traktować to zajęcie jak hobby, nie muszą obawiać się o swoje zdrowie – zapewnia.
„Jego uzależnienie niszczy nas związek”, „mój chłopak woli gry od mnie”, „mój chłopak cały czas gra na komputerze” — internet jest pełen rozpaczliwych wyznań kobiet. Szukają ratunku, bo nie radzą sobie z uzależnieniem partnera. — Mój narzeczony gra codziennie. Zaraz po powrocie z pracy włącza komputer i gra w grę strategiczną rozmawiając przy tym z partnerami z gry. Trwa to już rok. To samo jest w weekendy. Rytm dnia wyznacza rytm gry. Nie możemy jechać po zakupy, kiedy coś dzieje się w grze. On nie widzi potrzeby wspólnego spaceru czy rozmowy. Gdy przypadkiem przeciążam sieć, jest bardzo agresywny, nie ma mowy, żeby go od tego odciągnąć. Przestałam starać się, by to zmienić. Czy nasz związek ma jakiekolwiek szanse? Czy wszyscy ludzie takimi się stają w dzisiejszych czasach?... — pisze internautka o nicku czykwadrat.

Kobiety piszą w sprawie swoich drugich połówek czy synów.

— Mam problem z 24-letnim synem. Jest uzależniony od komputera. Zawsze były z nim problemy. Kiedy miał 3 lata uciekał z przedszkola. Później były problemy w szkole. Nie znosił jej i nie skończył. W pracy też ma problemy. Brak mu potrzeby bycia z innymi, ma trudności w nawiązywaniu przyjaźni, trudności z przejściem z jednej czynności do drugiej. Nie ma żadnych planów, nie przestrzega żadnych reguł i zasad. Jak mu pomóc i sobie, skoro on nie widzi żadnych problemów? Nie chce jeść i całymi dniami i nocami siedzi przy komputerze… Proszę o pomoc— internautka Ela na stronie sensity.pl prosi o poradę psychologa.

Choć uzależnienie od gier nie jest nowym zjawiskiem, to zmaga się z nim coraz więcej osób. Jak podaje portal tvn24.pl Polsce jest prawie 16 milionów graczy. Szacuje się, że z tej grupy około 15 procent (czyli około 2,5 miliona osób) jest uzależnionych od gier i internetu. Polacy średnio na granie poświęcają 21 godzin tygodniowo. Prym wiodą młode osoby.

— W Olsztynie tak jak na świecie nadal więcej jest uzależnionych od gier mężczyzn niż kobiet. Zgłaszający się do nas to mężczyźni, w wieku 25-35 lat, pracujący i ponoszący już szkody w postaci zaburzeń w funkcjonowaniu w rodzinie oraz mający problemy finansowe — mówi Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Olsztynie.

Po czym poznać, że granie nie jest już tylko hobby, ale zamienia się w uzależnienie? — Podobne jak w początkach innych uzależnień występuje przedkładanie spędzania czasu na grach kosztem życia rodzinnego, zawodowego, pomijanie innych źródeł radości i satysfakcji oraz brak innych zainteresowań i pasji — odpowiada Gawroński. I dodaje, że sygnałem jest także nieprzerywanie grania mimo oczywistych problemów rodzinnych i zawodowych, mimo zwracania uwagi bliskich osób, a także kontynuowanie „gry” pomimo zdawania sobie sprawy z „chorobowego” funkcjonowania i niemożności poradzenia sobie samemu z tym problemem.

at

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mel88 #3096495 29 mar 2022 17:22

    Wiele osób lekceważy uzależnienia behawioralne takie jak uzależnienie od gier komputerowych. Naprawdę polecam pwoażnie podchodzić do tematu. Mam męża alkoholika i uważam, że do każdego uzależnienia trzeba podejść na poważnie. Mąż był na terapii w osrodku terapii uzależnień Borowik. Z tego co się dowiedziałam, prowadzą tam też terapie uzależnień behawioralnych.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Gracz #2823838 | 83.168.*.* 24 lis 2019 22:23

    Z tym Krzysztofem Piersą to bujda. On sam się przyznał do tego na spotkaniu autorskim przy "Kosmicznych bobrach", jak i nagrał film na YT. Powiedział tak, by zszokować i zwrócić na siebie uwagę. Nigdy tyle nie grał. Najwięcej chyba kilka godzin.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. COOLBiii #2777988 | 37.248.*.* 17 sie 2019 12:03

    Jeden z niewielu fajnych artykułów, które nie plują na gry i gdzie odpowiednio wyraźnie jest zaznaczone, że nie każdy gracz jest uzależniony. Tym bardziej smutno mi na większość komentarzy poniżej. Tak czy owak, cieszę się, że podejście do gier powoli zmienia się na lepsze :)

    odpowiedz na ten komentarz

  4. YouTuber #2556324 | 31.135.*.* 16 sie 2018 09:26

    O kurcze IZAK musi iść do psychiatryka :O

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Widok #2555750 | 5.172.*.* 15 sie 2018 02:10

    Przyjechali goście. Zjedli obiad, wypili kawę i nagle, tata, mama, dzieci wyciągneli komórki i odlecieli z realu.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (13)