Naprawili to, co zepsuli. Z Olsztyna do Olsztynka będzie można jechać 120 kilometrów na godzinę

2018-06-18 18:13:36(ost. akt: 2018-06-18 16:18:05)

Autor zdjęcia: GGDKiA

Dobra wiadomość dla kierowców. Drogowcy zapowiadają koniec robót na S51. I dodają, że w tym tygodniu będzie już można jechać ekspresówką z Olsztyna do Olsztynka zgodnie ze standardem drogi, a dokładnie 120 kilometrów na godzinę.
W tym tygodniu drogowcy mają odsłonić znaki przy drodze ekspresowej S51, zezwalające na jazdę 120 kilometrów na godzinę, czyli zgodnie z parametrami drogi. Byłoby trochę szybciej, gdyby nie kolejne komplikacje...

Trzeba powiedzieć krótko: ta inwestycja ma pecha. Droga S51 na trasie Olsztyn — Olsztynek miała być gotowa już w ubiegłym roku, ale w międzyczasie na drodze stanęły cenne znaleziska archeologiczne i inwestycja mocno się opóźniła. Praktycznie przez pół roku na budowie nic się nie działo. I dopiero w grudniu ubiegłego roku oficjalnie droga została oddana do użytku. Jednak trwały wciąż prace wykończeniowe i w związku z tym obowiązywały ograniczenia prędkości dla kierowców.

Teraz z kolei okazało się, że na dwóch odcinkach między węzłami Gryźliny a Stawiguda (każdy o długości około kilometra) są kłopoty z nawierzchnią.

— Nasze badania laboratoryjne wykazały, że nawierzchnia nie spełnia wymogów — mówi w rozmowie z nami Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. — Badania pokazały niejednorodność masy górnej warstwy ścieralnej, co mogło prowadzić do tworzenia się nierówności i kolein.

GDDKiA zobowiązała więc wykonawcę do naprawy nawierzchni na obu odcinkach. I ten w ubiegłym tygodniu sfrezował górna warstwę i położył nową nawierzchnię. To były tak zwane prace gwarancyjne, więc wykonawca zrealizował je na własny koszt.

Inwestycja została już zakończona i zgłoszona do odbioru. Teraz trwają audyty bezpieczeństwa drogowego. Jak poinformował Karol Głębocki, w tym tygodniu droga S51 powinna zostać dopuszczona do ruchu zgodnie ze standardem drogi ekspresowej. Zatem z Olsztyna do Olsztynka będzie można jechać 120 kilometrów na godzinę.

Do ruchu zostanie oddana główna trasa, ale pewne prace wykończeniowe będą jeszcze trwały na drogach serwisowych. Trzeba również pamiętać, że trwa budowa południowej obwodnicy Olsztyna, która w Tomaszkowie ma się łączyć właśnie z drogą S51.

A wiadomo już, o czym też informowaliśmy, że będzie poślizg budowie południowej obwodnicy miasta. Wykonawcy obu odcinków złożyli bowiem tak zwane roszczenia terminowe, bo chcą przedłużenia terminu zakończenia robót. Argumentują to deszczową pogodą w ubiegłym roku.

Najszybciej, bo w miniony piątek, miał zostać oddany do użytku odcinek obwodnicy od Kudyp do Tomaszkowa. Jednak — po analizie roszczeń wykonawcy — GDDKiA jest skłonna zaakceptować dwumiesięczne przesunięcie terminu oddania do użytku tego odcinka. — Ma być przejezdny we wrześniu — mówi Karol Głębocki.

Drugi odcinek obwodnicy — od Tomaszkowa do Wójtowa — miał być gotowy do końca października. I tu będzie poślizg z tych samych powodów, co na pierwszym odcinku, czyli deszczowej aury. Wykonawca zapewnia, że tym odcinkiem obwodnicy powinniśmy przejechać do końca roku. Nic się nie zmieni, gdy chodzi o węzeł Pieczewo, który będzie gotowy w połowie czerwca przyszłego roku. Koszt budowy całej południowej obwodnicy Olsztyna wynosi prawie 1,4 miliarda złotych.

W miniony piątek została również podpisana umowa na przebudowę skrzyżowania ulicy Orła Białego w ciągu DK 51 z ul. Wyszyńskiego w Lidzbarku Warmińskim. Pojawi się tam rondo. Inwestycja będzie kosztować prawie 5 milionów złotych, a prace mają potrwać 26 tygodni. Wykonawcą zadania jest firma Budokop z Lidzbarka Warmińskiego. Za część prac (o wartości ponad 358 tysięcy złotych) zapłaci gmina Lidzbark Warmiński, pokrywając koszty budowy oświetlenia ulicznego, a także przebudowy sieci wodociągowej.

am

Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. spoko #2522800 | 213.25.*.* 21 cze 2018 07:01

    popieram od gryżlin do miodów brak ludzi oprócz kierującego tam ruchem !!!ja jęzdze tą drogą bardzo często i dziwie sie dlaczego tam sie nic nie robi skoro pogoda dopisuje już od kwietnia??????

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Hmmm #2522393 | 178.36.*.* 20 cze 2018 12:49

    Im dłuższy dzień tym dłuższe terminy zakończenia. Nazbyt łatwo GDDKiA przedłuża kolejny raz termin wykonania prac, oszczędzając za to w wyjątkowy sposób na ekranach chroniących przed hałasem i oświetleniu pod tunelami.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. aga #2521506 | 83.6.*.* 19 cze 2018 07:44

    miałam przyjemność jechać tą drogą, kilka razy.... pierwszy raz jechałam 90, wszyscy mnie wyprzedzali, to następnym razem 120, też mnie wszyscy wyprzedzali, przecież tam 150 to standard, jak się nie ma malucha lub seicento.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Lena #2521442 | 31.0.*.* 18 cze 2018 23:21

      Nie deszcz a brak siły roboczej. Prócz kierujących ruchem żywej duszy od gryzlin do miodów. Dziwię się że ciągle przedłużają termin.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. abc #2521385 | 83.9.*.* 18 cze 2018 21:17

      Mało być taniej i szybciej,bez opóżnień , jest. Jak rządzili poprzednicy Pis-uary wyły na całą Europę ,teraz się pochowali

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (14)