"Tak czy nie dla władzy”. Trzy pytania do burmistrza Barczewa Lecha Nitkowskiego

2017-05-05 08:37:13(ost. akt: 2017-05-05 09:05:34)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Przez cały rok możecie oceniać swoją władzę. Stawiajcie TAK, jeśli samorządowcy dobrze pracują, NIE - jeśli nie realizują obietnic wyborczych. W Gazecie Olsztyńskiej publikujemy krótkie rozmowy z samorządowcami. Dziś rozmawiamy z Lechem Nitkowskim, burmistrzem Barczewa.
— Z jakimi problemami przychodzą do pana mieszkańcy?
— Drogi, drogi i jeszcze raz drogi. Szczególnie ich utwardzanie. Nie mamy zewnętrznych środków na naprawy i budowy, więc pozyskujemy je gdzie tylko się da. Niestety, gdy to zawiedzie jesteśmy zmuszeni brać kredyty.

— Jedną sprawę drogową uda się wam załatwić. Jakie jeszcze inwestycje czekają mieszkańców?
— Faktycznie, niedawno rozstrzygnęliśmy przetarg na budowę drogi Wójtowo-Nikielkowo. To koszt 16 mln złotych. Wkład naszej gminy wyniesie 15 proc. Na szczęście możemy liczyć na dofinansowanie w wysokości 13 mln. Oprócz tego jest jeszcze nasza pula w Citaslow. To z kolei ponad 9 mln zł na inwestycje. Ogłosiliśmy już przetarg na zagospodarowanie spichlerza i całej infrastruktury z przeznaczeniem dla MOPS-u na walkę z bezrobociem i aktywizacją osób niepełnosprawnych. Mamy też problem z kanalizacją na terenie Nikielkowa. Chcemy również wybudować własną oczyszczalnię.

— Niedawno odbyła się w Barczewie VI Gala Sportu. Można powiedzieć, że miasto sportem stoi?
— Inne miasta mogłyby się od nas uczyć organizacji gali sportowych. Na terenie gminy mamy trzy orliki, utrzymujemy duże i małe kluby sportowe. Można śmiało powiedzieć, że Barczewo to miasto sportowców, których chcemy promować. Zwłaszcza w myśl hasła: „Barczewo biega”. To stowarzyszenie młodych ludzi. Wychodzą i biegają, a najważniejszy bieg odbędzie się w nadchodzące Dni Barczewa.

pj