Dawna wieś mnie zauroczyła

2021-07-06 11:55:36(ost. akt: 2021-07-06 11:59:27)

Autor zdjęcia: Renata Szczepanik

Klimaty wsi są bardzo kochane i znane mi od dzieciństwa. Dlatego je uwielbiam malować. Kiedy widzę piękne malownicze niebo nad moją głową, wzruszam się, aż się kusi dusza moja do sztalugi z płótnem – mówi Danuta Sewruk, artystka z Węgorzewa.
Danuta Sewruk pochodzi z niewielkiej wsi Rubcowo, którą otacza Puszcza Augustowska. W roku 1992 swoje korzenie zapuściła w Węgorzewie zakładając tu rodzinę i realizując swoje artystyczne pasje. Zajmuje się malarstwem sztalugowym od 17 lat malując farbami olejnymi.

Fot. arch. Danuta Sewruk

– Od dziecka moim marzeniem było malować i iść w kierunku malarstwa – mówi Danuta Sewruk. – Przez malowanie poszukuję piękna, harmonii i radości życia. Jestem samoukiem. Moje prace związane są z tematyką wiejską i kwiatami przyrody. Inspirowane są codziennością polskiej wsi. Wychowałam się blisko natury i pracy w rolnictwie. Wrażliwość do wsi i przyrody miałam zakorzenioną już od małego. Obrazy są kolorystyczną odpowiedzią na rzeczywistość przyrody i najwrażliwszym zapisem mojej osobowości.

Fot. arch. Danuta Sewruk

Wieś i to bardzo dawna wieś malowana na płótnach farbami olejnymi to przewodni motyw prac węgorzewskiej malarki Danuty Sewruk.

Fot. Renata Szczepanik

– Fascynuje mnie mazurska i podlaska wieś z czasów dziewiętnastego wieku, gdzie proste narzędzia pracy były używane w polu, co staram się przenieść na płótno – Danuta Sewruk z Węgorzewa, malarka z 17-letnim stażem. – Bardzo lubię tkaninę z tamtego okresu. Farbami olejnymi utrwalam przeszłość. Moje obrazy wielu osobom kojarzą się z beztroskim dzieciństwem. Malarstwo ze starych widokówek to moja pasja i nawet nie myślę o zarabianiu. Pojawiam się ze swoimi obrazami na festynach i jarmarkach. Uczestniczę w plenerach artystycznych i wystawach na Warmii i Mazurach. Cieszę się, że moje płótna podobają się innym.

Fot. arch. Danuta Sewruk

Historia starego domu na Podlasiu...

– Pewnego wieczoru sobie przeglądam w telefonie zdjęcia – opowiada Danuta Sewruk. – Odnalazłam cudowne ujęcia. Może ktoś powiedzieć hm nic nadzwyczajnego w tych zdjęciach, a jednak jest coś, co zanika powoli w naszej Polsce. Stara wieś, którą tak bardzo jestem zauroczona. A tak jej miałam dość będąc dzieckiem. A teraz wracam do niej w malarstwie, na Podlasie i mam nadzieję, że jeszcze dużo obrazów namaluję związanych z tematyką wsi. Pojechałam z mężem do powiatu sokólskiego, by porobić trochę zdjęć z okiennic i drewnianych domów. Napotkałam bardzo wyjątkowy dom, bałam się do niego wejść, ale coś mi mówiło, że muszę go zobaczyć od środka. Moja noga powoli przekraczała próg i oniemiałam z widoku, jaki zastałam w środku. Dlaczego – zadaję sobie pytanie – ludzie, którzy żyli i wychowali się w wielu pokoleniach, pozostawiają na pastwę losu rzeczy, które kiedyś na pewno były dla nich wartością. Jak ciężko było zapracować, żeby mieć nakrycie do stołu, misia dla dziecka i niezliczoną ilość przedmiotów, które służyły w codziennym życiu. Serce mi pęka na widok tego domu. Wszystko co w nim jest i jakie ma okna i drzwi, jest cudne.

Fot. arch. Danuta Sewruk

A co jest najpiękniejsze w malarstwie?

Fot. arch. Danuta Sewruk

– Och jak mi jest miło, gdy ludzie widzą to, co z głębi mego serca maluję na płótnie. Przypominam im lata dzieciństwa. I to jest piękne – dodaje Danuta Sewruk. – Moje motto: każdy może spełnić swoje marzenia, jeśli się bardzo postara.
Renata Szczepanik



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B