Słodkie tradycje, czyli co wiemy o tłustym czwartku

2018-02-08 12:00:51(ost. akt: 2018-02-08 12:03:57)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Czym się objadać, chyba nie ma wątpliwości – faworki, oponki, lukrowe babeczki i oczywiście… pączki, jako królowie dnia łasuchów! Pyszne, okrągłe i różnorodne! Sprawiają, że w tłusty czwartek kolejki do cukierni nie mają końca. Zgodnie z ludowym powiedzeniem "kto w tłusty czwartek nie zje pączka, temu nie będzie się wiodło".
Słodki czwartek towarzyszy nam już ładnych parę wieków. W połączeniu tradycji ludowej oraz chrześcijańskiej jest symbolem pożegnania hucznego karnawału i dniem, w który dostarczamy sobie zapasu energii na zbliżający się post. Także w starożytności jedząc kaloryczne potrawy świętowano odejście zimy i przywitanie wiosny. Już w tamtych czasach na stołach pojawiały się pączki, jednak w nieco innej formie. Przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną, miały raczej charakter wytrawny, aniżeli słodki, a sposób ich podania stał się symbolem obfitości. W Polsce występowały także pączki z orzechową „niespodzianką”. Podobno ten kto trafił na orzech w środku, cieszył się niebywałym szczęściem. Obecnie pączki przyrządzane są z ciasta drożdżowego z dowolnym „cukierkowym” nadzieniem i smażone na głębokim tłuszczu. Jak widać tradycja przetrwała, a pączki wciąż są jej nieodłącznym elementem.


Tłusty czwartek to z całą pewnością święto wszystkich łasuchów i smakoszy słodkich przekąsek. Nic dziwnego, skoro sposobów na osłodzenie tego dnia jest co niemiara, a tradycji musi przecież stać się zadość! Statystycznie Polak w słodki czwartek zjada od 2 do 3 pączków, a niektórzy urządzają nawet zawody w ich pożeraniu. W końcu im ich więcej, tym człowiek szczęśliwszy! Te pochłanianie w najszybszym tempie to zazwyczaj klasyczne – nadziewane konfiturą różaną, budyniem lub z nutką adwokata. Żeby móc powiedzieć „ale słodko!” każdy oczywiście otulony jest lukrową polewą lub obsypany cukrem pudrem. Bardziej wyszukanych propozycji znajdziemy kosztując słynne amerykańskie dounuty z dziurką w środku. Są tym bardziej urocze i cukierkowe poprzez pastelowe barwy polewy oraz kolorową posypkę. Warto spróbować także pączków w wersji hiszpańskiej, które oprócz innego smaku, mają również bardziej karbowaną powierzchnię. No cóż, do wyboru, do koloru – każdy znajdzie coś dla siebie!
(źródło: newseria.pl)


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5