Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc...
2016-05-16 08:00:00(ost. akt: 2016-05-16 10:00:38)
Zanim jednak żegnając się życzyliśmy sobie dobrej nocy, doktor Johannes Rokitta zdążył podpisać całkiem pokaźny plik muzealnych cyrografów. Na szczęście warunki "diabelskiej" umowy bez problemu może spełnić każdy – wystarczy, że przynajmniej raz w roku odwiedzi muzeum.
Węgorzewską Noc Muzeów rozpoczęliśmy w Muzeum Tradycji Kolejowej. Po uroczystym otwarciu z udziałem orkiestry dętej, uczestnicy ruszyli w podróż szlakiem dawnych torowisk. Przybyli goście mieli okazję bezpłatnie zwiedzić wszystkie wystawy, dokładnie przyjrzeć się eksponatom, wziąć udział w prezentacjach i wykładach. Spotkaniu towarzyszyły wspomnienia i ciekawe opowieści organizatorów. Na taką kolejowa podróż w czasie czeka się cały rok.
Kolejna porcja wrażeń czekała na nas w Muzeum Kultury Ludowej. Po otrzymaniu mapy pełnej tajemniczych wskazówek, uczestnicy ruszyli na spotkanie z przygodą. Po drodze chętni przeszli szybki kurs nauki gry na trawie, przywitali się z przyjaznymi kozami i wysłuchali opowieści o stworach zamieszkujących dawne, mazurskie chaty. Pomimo obaw, deszczowa aura nie zakłóciła dobrej zabawy – było tak, jak powinno być, czyli strasznie fajnie.
Więcej o nocnych wydarzeniach muzealnych przeczytacie w nadchodzącym wydaniu WT, tymczasem zapraszamy go galerii zdjęć.
(mk)
(mk)
Czytaj e-wydanie
">kliknij

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez