Wiesława Zalewska: Zawsze trzeba być dobrym człowiekiem
2023-10-08 12:00:58(ost. akt: 2023-10-08 13:24:58)
Wiesława Zalewska ma 68 lat, ale energii i zapału pozazdrościć jej może niejedna młoda dziewczyna. Mimo osiągnięcia wieku emerytalnego nadal jest aktywna, ponieważ pracuje jako pielęgniarka w jednej ze szczycieński przychodni lekarskich. — Lubię to, co robię. Nie wyobrażam sobie życia bez pracy, tak samo jak bez pomagania — tłumaczy pani Wiesława.
Wiesława Zalewska ze Szczytna mówi o sobie, że jest kobietą szczęśliwą i spełnioną. To osoba niezwykła, która zawsze jest gotowa nieść pomoc. Wspaniała matka dwóch synów: Marcina i Dariusza, babcia trójki wnuków: Darii, Pawła i Maksa oraz dumna prababcia Kubusia i Gai. Cudowna kobieta, wrażliwa osoba, prawdziwy przyjaciel… Ogromnym szacunkiem i sympatią darzą ją nie tylko mieszkańcy Szczytna, ale i powiatu. Każdy, kto miał okazję ją poznać, wie, że to osoba, która dla każdego ma dobre słowo, służy pomocą, jest wrażliwa na ludzką krzywdę i biedę. Kobieta, która dla każdego ma serce na dłoni. Szczególnie wrażliwa na sytuację osób starszych, chorych i samotnych. Na co dzień uśmiechnięta i życzliwa. Mimo przeciwności losu i różnych sytuacji życiowych patrząca z optymizmem w przyszłość.
— Życie każdej kobiety może być źródłem przyjemności w każdym momencie — mówi. — Ważne jest, by umieć je odnaleźć i żyć pełnią życia. Chciałabym, żeby kobiety zrozumiały, że mogą być niezależne, że nie muszą zawieszać się na facetach i uzależniać swojego życia od mężczyzny. Żeby uwierzyły, że mogą niezależnie robić swoje rzeczy. Powinny rozwijać, kształcić i coś fajnego zrobić dla siebie, podążać własną drogą.
Pielęgniarka z powołania
Już jako dziecko marzyła, że będzie pomagać ludziom. Pomimo życiowych zawirowań uparcie dążyła do celu. W 1976 roku podjęła pierwszą pracę jako pielęgniarka w szczycieńskim szpitalu. Od ponad 45 lat pracuje w służbie zdrowia. Ponad 30 lat przepracowała w samym szpitalu, od kilku lat spełnia się w roli pielęgniarki środowiskowej.
— Zostałam pielęgniarką z powodu wrodzonej wrażliwości na cierpienie innych ludzi — przyznaje. — Obcowanie z cierpieniem i czasami niemocą kształtowało i kształtuje mój charakter. Przeżywałam z pacjentami chwile radości, kiedy opuszczali oddział, i smutku, kiedy choroby nie można było powstrzymać. Wielokrotnie byłam spowiednikiem ludzkich zabłąkanych dusz, powiernikiem sekretów pacjentów. Trzymałam ich niejednokrotnie za ręce, kiedy w smutku i cierpieniu odchodzili. Starałam się choć na chwilę zatrzymać, wysłuchać, pomilczeć, czasem po prostu być. Nie umiałam wykonywać tylko swoich obowiązków, zawsze starałam się być człowiekiem.
Przez te wszystkie lata pracy zawodowej nie zawsze było łatwo i miło, ale pani Wiesia zapewnia, że mimo wszystko kocha to, co robi.
— Pielęgniarstwo to bardzo trudny zawód. Często niewdzięczny, niedoceniany. I nie mówię tu tylko o kwestiach finansowych — tłumaczy. — Bardzo trudne potrafią być relacje między pacjentem i jego rodziną a pielęgniarką. Osoby postronne często nie widzą, co dzieje się przez kilkanaście godzin dyżuru, ile zaangażowania i wysiłku wymaga nasza praca, z jakimi problemami się zmagamy. Dlatego w tym zawodzie kluczowy jest charakter: jednocześnie twardy i ciepły. Pielęgniarka powinna być stanowcza, potrafić szybko podjąć decyzję, a jednocześnie musi pozostać wyrozumiała i empatyczna. Pacjenci, zwłaszcza starsi, potrzebują poza opieką medyczną zwyczajnej rozmowy. Dlatego musimy umieć słuchać, być cierpliwe i odnajdywać w sobie duże pokłady empatii. Ja jestem szczęśliwa, że wykonuję swój zawód. Nie wyobrażam sobie innego. Myślę, że to ważne, aby odnaleźć szczęście w tym, co się robi.
Aktywna i z sercem na dłoni
Nie samą pracą jednak człowiek żyje, również pani Wiesia. To kobieta, która pomimo pracy zawodowej przez wiele lat opiekowała się też schorowaną mamą i ma czas na wszystko! Aktywnie działa w Forum Kobiet, które założyła w Szczytnie i którego jest szefową. Udziela się w miejscowym PCK i LOK, pomaga też w organizowaniu akcji dla dorosłych i dzieci. Wspiera miejscowe Koło Cukrzyków i Związek Niewidomych i Niedowidzących. Działa też w Radzie Seniorów i Powiatowej Radzie Organizacji Pozarządowych.
— Silne, aktywne, pracowite i wielozadaniowe: takie jesteśmy my, kobiety — zapewnia pani Wiesia. — Realizujemy się jako matki, spełniamy się zawodowo, wolny czas spędzamy aktywnie, bo kochamy sport i zdrowy styl życia. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych! Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że kobieta szczęśliwa to taka, która jest spełniona w najważniejszych dla siebie dziedzinach życia. Dla jednej to praca, dla innej rodzina, dla jeszcze innej — działalność charytatywna. Trzeba wyznaczyć sobie cele krótko- i długoterminowe i dążyć do ich realizacji.
— Życie każdej kobiety może być źródłem przyjemności w każdym momencie — mówi. — Ważne jest, by umieć je odnaleźć i żyć pełnią życia. Chciałabym, żeby kobiety zrozumiały, że mogą być niezależne, że nie muszą zawieszać się na facetach i uzależniać swojego życia od mężczyzny. Żeby uwierzyły, że mogą niezależnie robić swoje rzeczy. Powinny rozwijać, kształcić i coś fajnego zrobić dla siebie, podążać własną drogą.
Pielęgniarka z powołania
Już jako dziecko marzyła, że będzie pomagać ludziom. Pomimo życiowych zawirowań uparcie dążyła do celu. W 1976 roku podjęła pierwszą pracę jako pielęgniarka w szczycieńskim szpitalu. Od ponad 45 lat pracuje w służbie zdrowia. Ponad 30 lat przepracowała w samym szpitalu, od kilku lat spełnia się w roli pielęgniarki środowiskowej.
— Zostałam pielęgniarką z powodu wrodzonej wrażliwości na cierpienie innych ludzi — przyznaje. — Obcowanie z cierpieniem i czasami niemocą kształtowało i kształtuje mój charakter. Przeżywałam z pacjentami chwile radości, kiedy opuszczali oddział, i smutku, kiedy choroby nie można było powstrzymać. Wielokrotnie byłam spowiednikiem ludzkich zabłąkanych dusz, powiernikiem sekretów pacjentów. Trzymałam ich niejednokrotnie za ręce, kiedy w smutku i cierpieniu odchodzili. Starałam się choć na chwilę zatrzymać, wysłuchać, pomilczeć, czasem po prostu być. Nie umiałam wykonywać tylko swoich obowiązków, zawsze starałam się być człowiekiem.
Przez te wszystkie lata pracy zawodowej nie zawsze było łatwo i miło, ale pani Wiesia zapewnia, że mimo wszystko kocha to, co robi.
— Pielęgniarstwo to bardzo trudny zawód. Często niewdzięczny, niedoceniany. I nie mówię tu tylko o kwestiach finansowych — tłumaczy. — Bardzo trudne potrafią być relacje między pacjentem i jego rodziną a pielęgniarką. Osoby postronne często nie widzą, co dzieje się przez kilkanaście godzin dyżuru, ile zaangażowania i wysiłku wymaga nasza praca, z jakimi problemami się zmagamy. Dlatego w tym zawodzie kluczowy jest charakter: jednocześnie twardy i ciepły. Pielęgniarka powinna być stanowcza, potrafić szybko podjąć decyzję, a jednocześnie musi pozostać wyrozumiała i empatyczna. Pacjenci, zwłaszcza starsi, potrzebują poza opieką medyczną zwyczajnej rozmowy. Dlatego musimy umieć słuchać, być cierpliwe i odnajdywać w sobie duże pokłady empatii. Ja jestem szczęśliwa, że wykonuję swój zawód. Nie wyobrażam sobie innego. Myślę, że to ważne, aby odnaleźć szczęście w tym, co się robi.
Aktywna i z sercem na dłoni
Nie samą pracą jednak człowiek żyje, również pani Wiesia. To kobieta, która pomimo pracy zawodowej przez wiele lat opiekowała się też schorowaną mamą i ma czas na wszystko! Aktywnie działa w Forum Kobiet, które założyła w Szczytnie i którego jest szefową. Udziela się w miejscowym PCK i LOK, pomaga też w organizowaniu akcji dla dorosłych i dzieci. Wspiera miejscowe Koło Cukrzyków i Związek Niewidomych i Niedowidzących. Działa też w Radzie Seniorów i Powiatowej Radzie Organizacji Pozarządowych.
— Silne, aktywne, pracowite i wielozadaniowe: takie jesteśmy my, kobiety — zapewnia pani Wiesia. — Realizujemy się jako matki, spełniamy się zawodowo, wolny czas spędzamy aktywnie, bo kochamy sport i zdrowy styl życia. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych! Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że kobieta szczęśliwa to taka, która jest spełniona w najważniejszych dla siebie dziedzinach życia. Dla jednej to praca, dla innej rodzina, dla jeszcze innej — działalność charytatywna. Trzeba wyznaczyć sobie cele krótko- i długoterminowe i dążyć do ich realizacji.
Seniorzy chcą być aktywni
W lutym 2023 roku pani Wiesława została powołana na członka Społecznej Rady Seniorów Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Społeczna Rada Seniorów to organ doradczy w zakresie polityki społecznej, zdrowotnej i kulturalnej dla seniorów. Nasza bohaterka jest cenioną specjalistką z dziedziny polityki społecznej i działań na rzecz seniorów, a jej doświadczenie i wiedza z pewnością będą cenne w pracy Społecznej Rady Seniorów.
— Lubię to, co robię. Nie wyobrażam sobie życia bez pracy, tak samo jak bez pomagania — tłumaczy pani Wiesława. — Wciąż mam siły i chęci do działania. Wiem, co seniorom najbardziej potrzeba, jakie są nasze bolączki. Jako przedstawicielka seniorów naszego powiatu dbam o nasze interesy w województwie. Seniorzy, którzy nie pracują, może i mają więcej czasu. Ja pracuję i ten czas mam – wydawać by się mogło – ograniczony. Ale te klocki trzeba sobie tak poukładać, że da się wszystko zrobić. I pobawić się, i potańczyć, i pracować, i działać społecznie. Jeśli się chce, to wszystko można.
Jak mówi pani Wiesława, potrzeby seniorów są wszędzie, w całym województwie podobne. Dlatego bardzo ważne jest współdziałanie przedstawicieli z różnych powiatów.
— Jest problem z lokalami dla seniorów. To bardzo ważna kwestia — mówi. — Seniorzy chcą się spotykać, spędzać wspólnie czas, bawić się, porozmawiać, pograć w jakieś gry czy choćby oglądnąć wspólnie jakiś film w TV. Na razie mamy miejsca, gdzie na godziny możemy się spotykać raz w tygodniu. Więc co seniorzy mają robić, żeby się nie „chować” w domach? A kawiarnie są drogie… Myślę, że to jeden z najważniejszych problemów. Bo osoby starsze naprawdę potrafią się organizować, potrafią i chcą miło spędzać czas. Ale potrzebują do tego miejsca. Ponadto myślę, że ważne jest także zajęcie się sprawą ulg na leki dla seniorów.
Lepiej zapobiegać niż leczyć!
Pani Wiesława podczas różnych spotkań zwraca uwagę na to, jak ważną sprawą w życiu jest profilaktyka. Systematyczne badania profilaktyczne pozwalają na wczesne wykrycie wielu chorób, w tym zmian nowotworowych.
— Badać się powinnyśmy, kiedy jesteśmy zdrowe. Badania profilaktyczne to szansa na zdrowie i aktywne życie do późnej starości — przekonuje pani Wiesia. — To jest ważne, bo wiele z nas wciąż zbyt rzadko się bada i do lekarza się zgłaszamy, kiedy choroba jest już zaawansowana. Wiele chorób rozwija się powoli, przez długi czas nie dając żadnych objawów. Dzięki profilaktyce można wykryć schorzenie na tyle wcześnie, aby w porę podjąć właściwe leczenie. Dlatego warto regularnie wykonywać badania laboratoryjne i USG narządów wewnętrznych. Może to uchronić pacjenta przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Jest coraz więcej różnych programów profilaktycznych i efekty widać, bo spada liczba zachorowań m.in. na raka piersi i raka szyjki macicy. Sam program profilaktyki nowotworowej nie wystarczy. Jeszcze nie wszystkie panie mają świadomość, jak ważne jest wczesne wykrycie choroby. Myślę, że około 70 proc. kobiet jest świadomych i regularnie się bada. Trzeba dotrzeć do tych 30 proc.
W lutym 2023 roku pani Wiesława została powołana na członka Społecznej Rady Seniorów Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Społeczna Rada Seniorów to organ doradczy w zakresie polityki społecznej, zdrowotnej i kulturalnej dla seniorów. Nasza bohaterka jest cenioną specjalistką z dziedziny polityki społecznej i działań na rzecz seniorów, a jej doświadczenie i wiedza z pewnością będą cenne w pracy Społecznej Rady Seniorów.
— Lubię to, co robię. Nie wyobrażam sobie życia bez pracy, tak samo jak bez pomagania — tłumaczy pani Wiesława. — Wciąż mam siły i chęci do działania. Wiem, co seniorom najbardziej potrzeba, jakie są nasze bolączki. Jako przedstawicielka seniorów naszego powiatu dbam o nasze interesy w województwie. Seniorzy, którzy nie pracują, może i mają więcej czasu. Ja pracuję i ten czas mam – wydawać by się mogło – ograniczony. Ale te klocki trzeba sobie tak poukładać, że da się wszystko zrobić. I pobawić się, i potańczyć, i pracować, i działać społecznie. Jeśli się chce, to wszystko można.
Jak mówi pani Wiesława, potrzeby seniorów są wszędzie, w całym województwie podobne. Dlatego bardzo ważne jest współdziałanie przedstawicieli z różnych powiatów.
— Jest problem z lokalami dla seniorów. To bardzo ważna kwestia — mówi. — Seniorzy chcą się spotykać, spędzać wspólnie czas, bawić się, porozmawiać, pograć w jakieś gry czy choćby oglądnąć wspólnie jakiś film w TV. Na razie mamy miejsca, gdzie na godziny możemy się spotykać raz w tygodniu. Więc co seniorzy mają robić, żeby się nie „chować” w domach? A kawiarnie są drogie… Myślę, że to jeden z najważniejszych problemów. Bo osoby starsze naprawdę potrafią się organizować, potrafią i chcą miło spędzać czas. Ale potrzebują do tego miejsca. Ponadto myślę, że ważne jest także zajęcie się sprawą ulg na leki dla seniorów.
Lepiej zapobiegać niż leczyć!
Pani Wiesława podczas różnych spotkań zwraca uwagę na to, jak ważną sprawą w życiu jest profilaktyka. Systematyczne badania profilaktyczne pozwalają na wczesne wykrycie wielu chorób, w tym zmian nowotworowych.
— Badać się powinnyśmy, kiedy jesteśmy zdrowe. Badania profilaktyczne to szansa na zdrowie i aktywne życie do późnej starości — przekonuje pani Wiesia. — To jest ważne, bo wiele z nas wciąż zbyt rzadko się bada i do lekarza się zgłaszamy, kiedy choroba jest już zaawansowana. Wiele chorób rozwija się powoli, przez długi czas nie dając żadnych objawów. Dzięki profilaktyce można wykryć schorzenie na tyle wcześnie, aby w porę podjąć właściwe leczenie. Dlatego warto regularnie wykonywać badania laboratoryjne i USG narządów wewnętrznych. Może to uchronić pacjenta przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Jest coraz więcej różnych programów profilaktycznych i efekty widać, bo spada liczba zachorowań m.in. na raka piersi i raka szyjki macicy. Sam program profilaktyki nowotworowej nie wystarczy. Jeszcze nie wszystkie panie mają świadomość, jak ważne jest wczesne wykrycie choroby. Myślę, że około 70 proc. kobiet jest świadomych i regularnie się bada. Trzeba dotrzeć do tych 30 proc.
Marzenia, pasje i przyjaciele
W wolnych chwilach pani Wiesia uwielbia podróżować, chodzić na spotkania, koncerty. Jest też wszędzie tam, gdzie coś się dzieje – nie tylko w powiecie szczycieńskim, ale i w innych regionach. Zagraniczne wyjazdy z przyjaciółmi są czasem relaksu i możliwością zobaczenia ciekawych miejsc oraz poznania innych kultur. W tym roku 10-osobową grupą wypoczywali w Hiszpanii.
— Cudowne są takie nasze podróże — opowiada pani Wiesia. — Podróże to sposób na poznawanie świata i szansa na nawiązanie nowych znajomości. Dlatego to bardzo ważna dla mnie rzecz. To moja pasja, ponieważ fascynuje mnie zwiedzanie innych krajów, cudownych miejsc i poznawanie innych kultur. W doskonałym towarzystwie takie podróżowanie to sama przyjemność!
Pani Wiesława kocha bardzo swoje dzieci, wnuki i prawnuki. Uwielbia spędzać z nimi czas. Jest szczęśliwa, kiedy są razem.
— Każdy nowy członek rodziny daje szczęście — zapewnia. — Rodzina to najważniejszy element mojego życia. Dzieci, wnuki i prawnuki to moje szczęście i miłość tak ogromna, że trudno ją opisać słowami. Czas spędzony razem z bliskimi daje siłę i moc do przezwyciężania wszystkich problemów.
Jest szczęśliwa, choć jak w życiu każdego z nas pojawiają się różne problemy. Nigdy się nie poddaje, nie załamuje, szuka rozwiązania. I choć nie zawsze jest łatwo, kiedy ktoś prosi o pomoc czy radę, wie, że może na panią Wiesię liczyć.
— Spełniłam już wiele swoich marzeń, jeszcze chciałabym w przyszłym roku zwiedzić Paryż. Byłam tam kilka lat temu na Światowym Marszu Kobiet. Jestem zauroczona miastem — tłumaczy. — Chciałabym, aby seniorzy żyli pełnią życia. W życiu tak naprawdę liczy się to, żeby ludzie byli szczęśliwi i zdrowi. Żeby umieli się szanować i potrafili się tolerować. Dlatego wszystkim życzę dużo zdrowia, tolerancji i oczywiście miłości!
W wolnych chwilach pani Wiesia uwielbia podróżować, chodzić na spotkania, koncerty. Jest też wszędzie tam, gdzie coś się dzieje – nie tylko w powiecie szczycieńskim, ale i w innych regionach. Zagraniczne wyjazdy z przyjaciółmi są czasem relaksu i możliwością zobaczenia ciekawych miejsc oraz poznania innych kultur. W tym roku 10-osobową grupą wypoczywali w Hiszpanii.
— Cudowne są takie nasze podróże — opowiada pani Wiesia. — Podróże to sposób na poznawanie świata i szansa na nawiązanie nowych znajomości. Dlatego to bardzo ważna dla mnie rzecz. To moja pasja, ponieważ fascynuje mnie zwiedzanie innych krajów, cudownych miejsc i poznawanie innych kultur. W doskonałym towarzystwie takie podróżowanie to sama przyjemność!
Pani Wiesława kocha bardzo swoje dzieci, wnuki i prawnuki. Uwielbia spędzać z nimi czas. Jest szczęśliwa, kiedy są razem.
— Każdy nowy członek rodziny daje szczęście — zapewnia. — Rodzina to najważniejszy element mojego życia. Dzieci, wnuki i prawnuki to moje szczęście i miłość tak ogromna, że trudno ją opisać słowami. Czas spędzony razem z bliskimi daje siłę i moc do przezwyciężania wszystkich problemów.
Jest szczęśliwa, choć jak w życiu każdego z nas pojawiają się różne problemy. Nigdy się nie poddaje, nie załamuje, szuka rozwiązania. I choć nie zawsze jest łatwo, kiedy ktoś prosi o pomoc czy radę, wie, że może na panią Wiesię liczyć.
— Spełniłam już wiele swoich marzeń, jeszcze chciałabym w przyszłym roku zwiedzić Paryż. Byłam tam kilka lat temu na Światowym Marszu Kobiet. Jestem zauroczona miastem — tłumaczy. — Chciałabym, aby seniorzy żyli pełnią życia. W życiu tak naprawdę liczy się to, żeby ludzie byli szczęśliwi i zdrowi. Żeby umieli się szanować i potrafili się tolerować. Dlatego wszystkim życzę dużo zdrowia, tolerancji i oczywiście miłości!
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez