Nie byłam przygotowana na chorobę

2021-11-28 17:49:24(ost. akt: 2021-11-28 17:54:26)
Regularne badania i kontrolowanie własnego zdrowia to podstawa w walce z nowotworami.

Regularne badania i kontrolowanie własnego zdrowia to podstawa w walce z nowotworami.

Autor zdjęcia: pixabay.com

Pani Liliana ma 49 lat, jest mamą dwóch córek, pracuje zawodowo. Od 25 lat szczęśliwa żona Kamila. Czuła się spełniona i kochana. Wszystko układało się dobrze do 2010 roku, kiedy podczas kąpieli wyczuła u siebie guzek na piersi.
— Miałam wspaniałą rodzinę i przyjaciół. Wszystko układało się doskonale, a tu nagle coś takiego — opowiada. — Umówiłam się natychmiast do lekarza. Skierowanie na badanie usg, biopsja i diagnoza: nowotwór złośliwy. W ciągu kilku dni mój misternie budowany świat legł w gruzach. Nie byłam na to przygotowana, ale kto by był? W wieku 38 lat nikt się nie spodziewa takiej wiadomości, wręcz wyroku... A zaniepokoiłam się tym bardziej, że rok wcześniej zmarła siostra mojej mamy. Właśnie na raka piersi.

Początkowo było wiele łez, tysiące przerażających myśli i pytanie: dlaczego właśnie ją to spotkało... Pani Liliana była przerażona i załamana.
— Całe życie przeleciało mi przed oczami — wspomina. — Dlaczego ja? Tysiące myśli kłębiło mi się w głowie. Czy umrę? Kiedy? Nie będę widziała, jak moje dzieci idą na studia, nie poznam ich partnerów, nie pobłogosławię im w dniu ślubu, nie zobaczę moich wnucząt...

Najbliżsi byli załamani informacją o jej chorobie. Wszyscy zaczęli szukać informacji, jak "pozbyć się najskuteczniej" raka i gdzie można to zrobić. Po wszystkich badaniach okazało się, że w jej przypadku potrzebna jest operacja usunięcia całej prawej piersi i węzłów chłonnych.

— Strach... Bałam się tak bardzo, że nie chciałam z nikim rozmawiać. Czułam się, jakbym już umarła — mówi. — W pierwszym odruchu miałam ochotę się poddać, jednak patrzyłam w smutne oczy męża i córek i wiedziałam, że nie mogę się poddać. Postanowiłam walczyć. Wiedziałam, że ta wojna toczy się o najwyższą stawkę — życie.

Amputowano jej pierś i węzły chłonne. Przeszła radioterapię, napromieniowania, dostała odpowiednią dawkę chemii. Na swojej drodze do wyzdrowienia pani Liliana spotkała wielu dobrych lekarzy i pielęgniarki, którzy dawali jej wsparcie w trudnych chwilach. Poznała też wiele osób, które podobnie jak ona, stoczyły walkę ze śmiertelną chorobą. Nie wszystkim udało się z nią wygrać... Ona należy do tych szczęśliwców, którym udało się. Minęło już 11 lat od tamtych wydarzeń. Dziś pani Liliana cieszy się z każdego promyka słońca. Włosy odrosły. Nie jest też tak sprawna jak kiedyś, ale optymizm jej nie opuszcza. Wróciła do pracy i cieszy się z każdego dnia.

Apeluję do kobiet: badajcie się regularnie! Życie to cenny dar, o który trzeba dbać! Nikt inny za was tego nie zrobi! — tłumaczy. — Ten, kto przeszedł przez cierpienie tej choroby, wie, jak ważne jest wczesne wykrycie raka. W szpitalu człowiek się napatrzył na tyle cierpienia i śmierci... Mam wciąż przed oczami wielu chorych, którzy nie mieli tyle szczęścia co ja. Dlatego tak ważne są regularne badania, profilaktyka i mówienie o tym głośno. To jest problem, bo wiele kobiet się jeszcze wstydzi, odwleka wizytę u lekarza, myśli, że może samo przejdzie... Nie, trzeba przełamać te stereotypy i jeśli coś was niepokoi, iść z tym do lekarza. Nie ma na co czekać, bo czas działa na niekorzyść chorego... Dbajcie o siebie, bo życie to największa wartość, jaka nam została dana!

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dorota #3082707 28 lis 2021 20:16

    Kiedy wreszcie w tym kraju skończy się dyskryminacja mężczyzn??? Kiedy profilaktyka zdrowotna mężczyzn będzie z porównywalnym poziomie jak kobiet np. przez darmowe badania prostaty, nagłaśnianie problemu czy tatografy itd. Kiedy wreszcie w tym kraju skończy się dyskryminacja mężczyzn przez wyrównanie wieku emerytalnego???

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5