Wszystkie punkty trafiły do Szczytna

W podsumowaniu weekendu — wyjątkowo — brak Błękitnych Pasym. Jedyni nasi IV-ligowcy mieli zmierzyć się na wyjeździe z DKS Dobre Miasto, jednak na ich prośbę mecz został przełożony na 29 września. Nie bez znaczenia był w tym przypadku m.in. ostatni wymagający "dwumecz" z Mrągowią Mrągowo. Zespoły, w odstępie ledwie kilku dni, zmierzyły się i o punkty w lidze, i o awans do dalszej fazy Wojewódzkiego Pucharu Polski (w drugim starciu z sił wypłukała piłkarzy ponadto dogrywka). Niestety w obu przypadkach pasymianie polegli.

Najwyżej w powiatowej hierarchii stanęła więc, rezerwowo, Omulew Wielbark. Jedyna nasza reprezentacja na szczeblu klasy okręgowej rzuciła na wyjeździe rękawicę KS Wojciechy. Pierwsza połowa była wyjątkowo niefortunna, rywale schodzili na przerwą z dwubramkową zaliczką (21' Sófczyński i 28' Sebastian Maleszewski). Po zmianie stron nadzieję w szeregi Omulwi tchnął Golem kontaktowym Marek Remiszewski (46'), jednak niewiele później ostateczny wynik spotkania — na niekorzystne dla naszych 3:1 — ustalił Paweł Kępkowicz.

Z dobrze wykonanej roboty mogą być dumni z kolei piłkarze obu naszych zespołów ze Szczytna. GKS rozgromił przed własną publicznością FC Dajtki/Olsztyn (5:1). Na listę strzelców wpisali się Kamil Komorowski (x2), Marcin Miłkowski, Brajan Kisiel i Cezary Rybski (honor gości uratował Julian Michalski).

Nie zawiódł i SKS Szczytno. LKS Różnowo, dysponując atutem własnej publiczności, uległ naszym (2:4), co zawdzięczać można m.in. golom Rafała Krajzy, Konrada Dąbrowskiego, Dominika Olszewskiego i Kacpra Króla (po stronie pokonanych punktowali Jakub Bałdyga i Piotr Ostrowski).

Na pierwsze punkty w klasie A, niestety, poczekać musi jeszcze Wałpusza 07 Jesionowiec, którą pokonał wyraźnie (7:0) KS 2010 Wrzesina.