Tragiczny pożar w Pasymiu. W domku letniskowym zginęly dwie osoby

— W chwili. kiedy osoba postronna zauważyła pożar, budynek był już w ogniu. Świadek zadzwonił pod numer 112 i próbował ratować kobietę i mężczyznę, którzy stali na balkonie i wołali o pomoc — powiedział Łukasz Wróblewski z KP PSP w Szczytnie. — Małżeństwo, które było na górze, nie mogło wydostać się z budynku, ponieważ pożar wybuchł na parterze i objął drewniane schody, odcinając im drogę ucieczki. Świadek próbował przystawić do balkonu drabinę, ale była za krótka. Prosił małżeństwo, żeby próbowali zeskoczyć, ale były to osoby starsze i bały się skakać z wysokości około 2,5 metra. Świadkowi udało się obudzić mężczyznę znajdującego się w dolnej części budynku. Gdy przyjechała straż pożarna, cały budynek stał już w ogniu. Pierwsza na miejsce zdarzenia dotarła Ochotnicza Straż Pożarna z Pasymia.

W akcji ratunkowej udział wzięło 12 zastępów straży pożarnej i 40 strażaków. Mimo prób i szybkiej akcji nie udało się uratować dwójki letników. Zginęli w pożarze. Przyczyna nie została ustalona.

— Tej tragedii można było uniknąć. Apelujemy do właścicieli domów letniskowych i budynków mieszkalnych, żeby instalować w pomieszczeniach czujki dymu. One zaalarmują mieszkańców już w chwili pojawienia się dymu. Czujka kosztuje 100-150 złotych a może uratować życie. To niewielki koszt za bezpieczeństwo — apeluje Łukasz Wróblewski, rzecznik KP PSP w Szczytnie.

I dodaje: — W zabudowaniach letniskowych pożar rozprzestrzenia się bardzo szybko, ponieważ są one wykonane z materiałów łatwopalnych. Zadbajmy o swoje bezpieczeństwo!