Warto walczyć o życie i marzenia
2021-04-23 18:26:27(ost. akt: 2021-04-23 20:04:18)
Pani Irena to kobieta, która w swoim życiu wiele przeszła. Nigdy jednak się nie poddała. Udowadnia, że ani mąż alkoholik, ani choroba nie muszą być ostatecznym wyrokiem. Pokazuje, że warto walczyć o każdy dzień życia. Dla swoich dzieci, wnuczek i po to, by spełniać marzenia.
— Życie szykuje nam wiele niespodzianek. Nie wszystko układa się nam tak, jak byśmy tego chcieli — opowiada pani Irena. — Kiedy człowiek dorasta, marzy o dobrej pracy, wielkiej miłości i szczęśliwej rodzinie. Marzenia nie zawsze się ziszczają, ale każdy z nas pragnie się do nich przybliżyć. Tylko czasem droga życia jest bardzo wyboista i trudna. Przekonałam się o tym na własnej skórze.
Pani Irena ma dziś 63 lata, pochodzi z powiatu szczycieńskiego. Urodziła się jak siódme dziecko w rodzinie. Było w nim biednie, ale zawsze czysto, jedzenia nie brakowało, a przede wszystkim dom rodzinny był przepełniony miłością. Rodzice się bardzo kochali, szanowali, a w trudnych chwilach byli dla siebie ogromnym wsparciem. To właśnie był ideał rodziny, o jakim ...
Pani Irena ma dziś 63 lata, pochodzi z powiatu szczycieńskiego. Urodziła się jak siódme dziecko w rodzinie. Było w nim biednie, ale zawsze czysto, jedzenia nie brakowało, a przede wszystkim dom rodzinny był przepełniony miłością. Rodzice się bardzo kochali, szanowali, a w trudnych chwilach byli dla siebie ogromnym wsparciem. To właśnie był ideał rodziny, o jakim ...
Ten artykuł ukazał się w papierowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.
Dlatego na gazetaolsztynska.pl jest dostępny tylko dla prenumeratorów naszego elektronicznego wydania.
Jak je otrzymać? To proste. Na początek kliknij tutaj:
kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez