Nie żyje Łukasz Piekarski. Człowiek wielu pasji, druh OSP Piasutno i osoba, która zawsze gotowa była nieść pomoc innym

2020-11-13 11:12:44(ost. akt: 2020-11-13 12:50:43)

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Był człowiekiem wrażliwym na ludzką krzywdę, zawsze gotowym nieść pomoc innym. Choć sam zmagał się z niepełnosprawnością starał się żyć, pracować, mieć pasje i spełniać marzenia...
Łukasz Piekarski urodził się w 1985 roku i mieszkał od urodzenia w Piasutnie w gminie Świętajno. Jako kilkunastoletni chłopiec zachorował na zanik mięśni (dystrofię FSHD). Choroba ta powoli zaatakowała jego wszystkie mięśnie uniemożliwiając mu normalne funkcjonowanie.

Łukasz się nie poddał... Wraz z rodziną szukał szansy na skuteczne leczenie i wierzył, że kiedyś może mu się uda wstać z wózka. W 2015 roku Łukasz otrzymałem zgodę Komisji Bioetycznej na podjęcie eksperymentalnej terapii komórkami macierzystymi z galarety Whartona. Łukasz był pierwszy pacjentem w Polsce, który został poddany tej eksperymentalnej metodzie leczenia, i która była jedynym sposobem, aby przeciwstawić się znikającym mięśniom.

Łukasz był człowiekiem wielu pasji. Jako członek OSP Piasutno zawsze gotowy był nieść pomoc. Wspierał strażaków jako pilot drona w poszukiwaniach osób zaginionych czy podczas pożarów. Organizował zbiórki charytatywne, wspierał osoby potrzebujące pomocy i chore. Wrażliwy na ludzką niedolę.

Jedną z pasji Łukasza było robienie zdjęć i filmików dronem. Można na nich podziwiać piękne, często niewidoczne z ziemi, miejsca na terenie powiatu szczycieńskiego i nie tyko. Ze swoim dronem był wszędzie tam, gdzie działo się coś ważnego i ciekawego.

- Bardzo nam będzie brakować Łukasza, jego obecności, mądrości życiowej i pomysłów - mówią znajomi. - To ogromna strata, którą boleśnie odczuwamy. To był wartościowy, niesamowity człowiek, który zawsze był gotowy do pomocy i porady. Nie jesteśmy w stanie pogodzić się z jego odejściem, bo ludzie tak młodo nie powinni umierać. Łukasz dawał nam przykład do naśladowania, że w życiu nie można się poddawać, że warto walczyć o swoje marzenia, i że warto pomagać, bo dobro wraca. Był przyjacielem, na którego zawsze można liczyć... Zrobił tu na ziemi kawał dobrej roboty. Na zawsze zostanie w naszych sercach!

Pogrzeb Łukasza odbędzie się we wtorek 17 listopada.



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5