Szczytno znów szykuje ostry wycisk. Padnie rekord?

Czyli naszej rodzimej odpowiedzi na rosnące w siłę imprezy pokroju Runmageddonu, Biegu Katorżnika, Biegu Tygrysa czy Biegu Morskiego Komandosa. Każdy z uczestników będzie musiał liczyć się z tym, że - by dotrzeć do mety - będzie musiał m.in. czołgać się w piachu pod drutami kolczastymi, pokonywać liczne ścianki wspinaczkowe, przedzierać przez zimną (choć z tym określeniem z pewnością dyskutowałyby wspomniane morsy) wodę...

— Przygotowaliśmy jednokilometrową trasę prowadzącą nie tylko przez miejscową plażę, ale i ukazującą ruiny słynnego szczycieńskiego zamku. Po tytułowym, trzykrotnym pokonaniu dystansu każdy z zawodników będzie miał "odhaczone" przynajmniej 60 pokonanych przeszkód — przekonują morsy z klubu #Reset. Dodają jednocześnie, że szykowana jest także oddzielna trasa z myślą o najmłodszych uczestnikach. Maluchy będą mogły na niej nie tylko sprawdzić swoją sprawność fizyczną i intelektualną, ale - przede wszystkim - bezpiecznie bawić się pod okiem doświadczonych animatorów.

— Szczycieńska Ekstremalna trója to impreza, która ma dla nas szczególne znaczenie. Z jednej strony jest to niemałe przedsięwzięcie, w organizację którego angażuje się naprawdę wiele osób. Z drugiej - jest oficjalnym zakończeniem naszego sezonu morsowego. Z trzeciej, najważniejszej, jest dla nas możliwością przypomnienia postaci naszego niezwykłego przyjaciela, wieloletniego klubowego kolegi, Tomasza Komorowskiego, który zmarł w ubiegłym roku. Tę edycję dedykujemy właśnie "Komarowi" — podsumowuje Jarosław Kordek, wiceprezes #Reset.

kk