Ręka w gips, punkty w plecy. Inauguracja z przytupem

Na tę chwilę czekali od dawna wszyscy futbolowi kibice w całym regionie. W miniony weekend, 11-12 sierpnia, od III ligi po klasę okręgową rozpoczynano wyścigi o ligowe mistrzostwa. W powiecie szczycieńskim najwięcej uwagi przykuła naturalnie wspomniana "okręgówka", w której - po niedawnym spadku Błękitnych Pasym z IV ligi - obecnie reprezentują nasze barwy aż 3 zespoły. Inauguracyjna kolejka była jednocześnie okazją, by sprawdzić na ile rzetelnie poszczególne drużyny przepracowały okres przygotowawczy (a także na ile udało się im wzmocnić skład lub uchronić go przed ewentualnymi osłabieniami).

Jako pierwsi, w sobotę o godzinie 16, na murawę wybiegli Błękitni Pasym. Podopieczni trenera Mirosława Romanowskiego zameldowali się w wyraźnie bojowym nastroju. Jakby chcieli już na wstępie podziękować swym kibicom za wierność podczas gry w IV lidze (w której boleśnie często panowała "punktowa posucha") oraz zrehabilitować się za niedawną pucharową porażkę z beniaminkiem a-klasy - Wałpuszą 07 Jesionowiec (28 lipca padł wynik 4:3, umożliwiający "Zero-siódemce" dalszą grę o Wojewódzki Puchar Polski).

Błękitni nie mieli jednak zamiaru robić jedynie dobrego wrażenia. Już od pierwszych minut spotkania narzucili rywalom swój rytm, przenosząc ciężar gry pod bramkę gości. Rozpędzona ekipa pasymian pokazała następnie Prostkom dlaczego w sezonie 2016/2017 przylgnęła do niej łatka "Błękitnego Tsunami". Po golu strzelili Kurto, Foruś, Kowalski, Kędzierski i Łukaszewski. Przy stanie 5:0 Pojezierze mogło już jedynie uzbroić się w cierpliwość, doczekać do ostatniego gwizdka arbitra, a następnie ruszyć w drogę powrotną do domu.

Najdłuższe spotkanie sezonu?
Niemal równolegle, o godzinie 17, SKS Szczytno na swej murawie rozpoczynał spotkanie z Vęgorią Węgorzewo. Rozpoczęła się widowiskowa wojna. Były widowiskowe rajdy, potężne strzały, jednak wciąż brakowało "wisienki na torcie" w postaci goli. Tak jak i skuteczności.

- Mieliśmy tyle sytuacji, że gdybyśmy tylko wykorzystali choć część z nich, to już praktycznie po pierwszej połowie można byłoby się cieszyć ze zwycięstwa - słyszymy w szeregach SKS.

Do przerwy niestety ów stan rzeczy się nie zmienił. Natomiast po wznowieniu... Obraz gry zmieniał się tak, że od "wisienek" mogło zakręcić się w głowie.

Szczególnie "niestrawną" była ta z 60. minuty. Jeden ze snajperów SKS, Arkadiusz Wnuk, zdecydował się na - znany z największych stadionów świata - strzał z przewrotki. Szczelny mur defensywy gości wytrzymał uderzenie, jednak nie wytrzymała... ręka szczytnianina. W obliczu tak poważnej kontuzji, jaką jest złamanie, arbiter zarządził przerwę w spotkaniu. Trwała 32 minuty, o które mecz musiał zostać siłą rzeczy przedłużony.

W 101. minucie - jakby w dedykacji kontuzjowanemu koledze - gospodarzom prowadzenie zapewnił Jakub Kulesik. Do końca spotkania pozostawało 20 minut. I trzeba przyznać, że goście pięknie je wykorzystali. A w szczególności Damian Awtuch, który w odstępie ledwie paru minut znalazł drogę do siatki SKS aż dwukrotnie. Gospodarze robili wszystko, by uratować choćby remis i 1 punkt, ale było już za późno.

Dzień później, o godzinie 16, Łyna Sępopol zameldowała się w Wielbarku. Miejscowa Omulew nie była stawiana w roli faworytów, jednak takiego wyniku nie spodziewali się raczej najwięksi sceptycy. Żółto-czarni ulegli rywalom 0:4 i pozostaje mieć nadzieję, że to po prostu "złe dobrego początki", a po zimnym prysznicu wielbarczanie powrócą tam, gdzie ich miejsce, czyli przynajmniej w okolice ligowego podium.

Kamil Kierzkowski
.Weekendowy rozkład jazdy drużyn seniorskich naszego powiatu. Klasa okręgowa: Omulew Wielbark - Śniardwy Orzysz (19 sierpnia, 16:00), LKS Różnowo - SKS Szczytno (18 sierpnia, 16:00), Polonia Lidzbark Warmiński - Błękitni Pasym (18 sierpnia, 18:00). Klasa A. MKS Jeziorany - GKS Dźwierzuty (18 sierpnia, 17:00), Zryw Jedwabno - Granica Bezledy (19 sierpnia, 16:00). Derby GKS Szczytno - Wałpusza 07 Jesionowiec odbędą się z "opóźnieniem", 22 sierpnia o godzinie 18:00.