Znów oszukują "na wnuczka"
2017-02-23 12:35:15(ost. akt: 2017-02-23 12:36:59)
Oszuści znów atakują starsze osoby. Szczycieńscy policjanci zostali poinformowani o czterech przypadkach działania oszustów „metodą na wnuczka”. Trzy osoby okazały się przezorne i skontaktowały się z członkami rodzin. Niestety, 61-letnia mieszkanka Szczytna pod wpływem opowieści oszusta wypłaciła rzekomemu „kurierowi wnuczka” 20 tysięcy złotych.
W środę, 22 lutego w ciągu dnia szczycieńscy policjanci otrzymali aż cztery zgłoszenia od osób, wobec których przestępcy podjęli próby wyłudzenia pieniędzy metodą "na wnuczka". Trójka zgłaszających była przezorna i o telefonach od „krewnych” poinformowali swoich bliskich, aby upewnić się czy przekazana im informacja jest prawdziwa. O próbie wyłudzenia pieniędzy niezwłocznie też powiadomili Policję.
Niestety, 51-letnia kobieta, do której na telefon stacjonarny zadzwonił „wnuczek” wpadła w sieć zastawioną przez przestępców. W rozmowie telefonicznej męski zapłakany głos, powiedział jej, że jest w strasznych tarapatach, spowodował wypadek i musi pilnie przekazać pieniądze na kaucję. Kobieta pod wpływem emocji zdecydowała się wyjść z domu i pójść do banku. Wypłacone 20 tysięcy złotych, przekazała „kurierowi wnuczka”. Jak się okazuje kobieta wychodząc z domu podała swój numer telefonu komórkowego i „wnuczek” był z nią cały czas w kontakcie. Dopiero po "załatwieniu sprawy" 51-latka zadzwoniła do córki i zapytała o rzekome nieszczęście, które dotknęło jej wnuczka. Oczywistym było, że syn córki był cały i zdrowy i nie potrzebował żadnej pomocy babci.
Policjanci ostrzegają. Oszuści cały czas czyhają na osoby, które mogą okraść, często z oszczędności ich życia. Mimo wielu artykułów w parsie, reportaży w mediach i kampanii społecznych ta forma oszustw zbiera swoje żniwo.
Zwracamy się do wszystkich, którzy kiedykolwiek znaleźliby się w podobnej sytuacji o wykonanie połączenia telefonicznego do rodziny i sprawdzenie czy rzeczywiście komuś bliskiemu potrzebna jest nagła pomoc finansowa.
Niestety, 51-letnia kobieta, do której na telefon stacjonarny zadzwonił „wnuczek” wpadła w sieć zastawioną przez przestępców. W rozmowie telefonicznej męski zapłakany głos, powiedział jej, że jest w strasznych tarapatach, spowodował wypadek i musi pilnie przekazać pieniądze na kaucję. Kobieta pod wpływem emocji zdecydowała się wyjść z domu i pójść do banku. Wypłacone 20 tysięcy złotych, przekazała „kurierowi wnuczka”. Jak się okazuje kobieta wychodząc z domu podała swój numer telefonu komórkowego i „wnuczek” był z nią cały czas w kontakcie. Dopiero po "załatwieniu sprawy" 51-latka zadzwoniła do córki i zapytała o rzekome nieszczęście, które dotknęło jej wnuczka. Oczywistym było, że syn córki był cały i zdrowy i nie potrzebował żadnej pomocy babci.
Policjanci ostrzegają. Oszuści cały czas czyhają na osoby, które mogą okraść, często z oszczędności ich życia. Mimo wielu artykułów w parsie, reportaży w mediach i kampanii społecznych ta forma oszustw zbiera swoje żniwo.
Zwracamy się do wszystkich, którzy kiedykolwiek znaleźliby się w podobnej sytuacji o wykonanie połączenia telefonicznego do rodziny i sprawdzenie czy rzeczywiście komuś bliskiemu potrzebna jest nagła pomoc finansowa.
Czytaj e-wydanie
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
lol #2189022 | 89.228.*.* 24 lut 2017 10:36
W końcu ile lat ma ta babcia bo po odmładnianiu przez GO zaraz się okaże że wnuczek ma 10 i spowodował wypadek heheh żenujące pseudo dziennikarstwo...
odpowiedz na ten komentarz