Katarzyna Błońska poleca książkę " Bigos w papilotach" Marii Biłas-Najmrodzkiej i Elżbiety Narbutt

2017-02-04 12:00:00(ost. akt: 2017-02-03 11:27:54)
- Naprawdę warto przeczytać "Bigos w papilotach" - mówi Katarzyna Błońska kierowniczka Zespołu "Babskie Olekanie" z Rozóg. - Książka pokazuje, że piękna dusza ludzka nie ma wieku. Tak samo zachwyca się zwykłym życiem młoda osoba, jak i senior - dodaje.
- Autorki tej książki udowodniły, że zwykłym życiem można się też zachwycić i jest ono materiałem na ciekawą książkę - opowiada Katarzyna Błońska. - Bohaterkami są dwie wdowy w wieku emerytalnym. Elżbieta jest dziennikarką, która straciła wzrok, jej przyjaciółka Maria jest filolożką. Piszą do siebie listy o codziennych zmaganiach z rzeczywistością, przepełnione dużą dozą humoru oraz dystansem do siebie samych. Lektura dostarcza emocjonalnej mieszanki: zadumy, wzruszenia, rozbawienia - dodaje.
Pierwsza część listów napisanych przez dwie przyjaciółki, które udowadniają, że życie zaczyna się dopiero na emeryturze. Wystarczy tylko odkryć urok codzienności. Maria Biłas-Najmrodzka i Elżbieta Narbutt napisały pełną ciepła i optymizmu książkę, której treścią jest zwyczajne życie – bez fajerwerków i sensacyjnych doniesień. Po jej lekturze chce się po prostu żyć pełnią życia. Książka jak fiolka z pigułkami na spadki nastroju. Można uderzeniowo łyknąć całość w dwie godziny, można dawkować dowolnie wybranymi fragmentami. Bo "Bigos w papilotach" to krótkie listy dwóch kobiet, wdów w wieku emerytalnym, niesłusznie uważanym za zaawansowany, dam z klasą wielką, która objawia się cechą rzadką, prawdziwie arystokratyczną: pełnym poczucia humoru dystansem do siebie samych. Panie piszą sobie o potyczkach z codziennością dwie stare Bridget Jones, inkrustują te opowieści wspomnieniami i marzeniami. O książkach, mężczyznach i garach piszą, czyli o miłościach i rozkoszach życia. Zamiast goryczy z powodu przemijania, jest w książce zawarta nieprzemijającą potrzeba życia, akceptacji świata z jego komputerami, samochodami i wiecznie zagonionymi młodymi. Jest tam kawał prawdy o czasach pokolenia, do którego należą, ale bez rozliczeń i szarpania ran.Jeśli lektura wywołuje łzy, to z powodu zdrowej emocjonalnej mieszanki: rozbawienia, wzruszenia, filozoficznej zadumy
- Po lekturze tej książki chce się po prostu żyć pełnią życia i PESEL, który mamy w dowodzie, nie ma na to żadnego wpływu - zapewnia pani Katarzyna.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5