Jest uzależniony od... biegania
2016-10-02 16:00:00(ost. akt: 2016-09-30 14:38:07)
Artur Trochimowicz ze Szczytna z zawodu nauczyciel, z pasji sportowiec. Przebiegł 106 półmaratonów oraz 36 maratonów i choć młodzieńcze lata ma za sobą, wciąż planuje kolejne biegi.
Bieganie stało się jego prawdziwą pasją i niepostrzeżenie ważnym elementem życia. Wszystko zaczęło się z prostej i błahej przyczyny. W codziennym życiu zabrakło mu aktywności fizycznej i pewnego dnia, w 2005 roku, wskazówka wagi zatrzymała się na 123 kilogramach. Postanowił „zrobić coś z sobą”. Na początku biegał po kilka kilometrów, bez jakiejkolwiek motywacji. Kiedy zauważył poprawę kondycji fizycznej, zaczął pokonywać dystanse nieco dłuższe, do 10 km.
— Zrozumiałem, że bieganie jest zdrowe, poprawia moją samoocenę, pomaga poukładać myśli i odstresować się. Biegając miałem czas na przemyślenie wielu spraw i przy okazji poprawiła się moja kondycja — zapewnia Artur Trochimowicz biegacz ze Szczytna. — Początkowo ukończenie kilkukilometrowego biegu z dobrym wynikiem było źródłem ogromnej satysfakcji. Później pojawiła się chęć spróbowania swoich sił w biegu na 15 km. Osiągnięcie zakładanego wyniku sprawiło, że postanowiłem pobiec półmaraton. Dystans ponad 21 km może budzić pewne obawy, jednak po pokonaniu w ciągu jednego sezonu kilku półmaratonów pojawił się pomysł, aby zmierzyć się z dystansem maratońskim. I tak za mną już 106 półmaratonów i 36 pełnych maratonów — dodaje.
Dziś Artur Trochimowicz jest ponad 30 kilo lżejszy i pełen pozytywnej energii. Oprócz biegania, wraz z grupą znajomych jeżdżą na rowerach. I nie są to kilkukilometrowe trasy. Zdarza się im pokonywać dziennie nawet 100 km. W sierpniu wraz z trzema kolegami wybrali się do Częstochowy. Przez cztery dni przejechali prawie 500 km. Jednak, jak przyznaje nasz rozmówca, to bieganie wyzwala w nim to, co najlepsze.
— Widok mety jest dla każdego biegacza upragnionym i długo wyczekiwanym momentem, podczas którego satysfakcja oraz pojawiający się na zmęczonej twarzy uśmiech jest czymś wyjątkowym. Bieganie jest uzależniające — mówi Artur. — Podczas niedzielnego III biegu Łomża-Giełczyn w półmaratonie zająłem trzecie miejsce w kategorii 55-59 lat. Biegłem z kolegą ze Szczytna Waldemarem Baranowskim. Lubimy jeździć na zawody, a szczególnie gdy się staje na podium. To motywacja, by nie przestawać — zapewnia.
— Widok mety jest dla każdego biegacza upragnionym i długo wyczekiwanym momentem, podczas którego satysfakcja oraz pojawiający się na zmęczonej twarzy uśmiech jest czymś wyjątkowym. Bieganie jest uzależniające — mówi Artur. — Podczas niedzielnego III biegu Łomża-Giełczyn w półmaratonie zająłem trzecie miejsce w kategorii 55-59 lat. Biegłem z kolegą ze Szczytna Waldemarem Baranowskim. Lubimy jeździć na zawody, a szczególnie gdy się staje na podium. To motywacja, by nie przestawać — zapewnia.
Czytaj e-wydanie
">kliknij

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Kuzyn z Pasymia #2078880 | 91.36.*.* 3 paź 2016 17:56
Jestem dumny z kuzyna Artura
odpowiedz na ten komentarz
spartis #2078319 | 82.214.*.* 3 paź 2016 09:48
Panie Arturze - Gratulacje! Pana przykład działa na innych, w tym na piszącego te słowa. Też sporo schudłem - 25kg - zdrowe odżywianie + bieganie. Ludzie z pasją jak Pan, dają siłę. Będę się starał Pana naśladować.
odpowiedz na ten komentarz
Mieszkanka Szczytna #2078105 | 83.31.*.* 2 paź 2016 21:20
Pamiętam pana Artura jeszcze z podstawówki. Nauczyciel z powołania. Potrafił zmotywować do ćwiczeń największego lenia :)
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz