Bliżej rodziny. Szczycieński Dom Dziecka po reformie
2016-10-01 18:00:00(ost. akt: 2016-09-30 14:40:43)
Rodzina jest najbardziej naturalnym środowiskiem, w jakim żyjemy i rozwijamy się. Największą tragedią dla człowieka jest brak rodziców. Konieczność zabrania dziecka z domu rodzinnego jest dla niego ogromnym dramatem. Ten dramat rzutuje na jego psychikę i całe dalsze życie. Dziecko = historia. Za każdą z rodzin stoi inna historia, inny życiowy dramat. Skutecznym sposobem pomocy podopiecznym domu dziecka jest umieszczenie dzieci w rodzinie. Rzadko może to być rodzina biologiczna, ponieważ jej rekonstrukcja jest sprawą niezwykle trudną. Rolę rodziny biologicznej z powodzeniem może przejąć odpowiednio przygotowana rodzina adopcyjna i zastępcza.
Większość wychowanków domów dziecka ma dwoje, albo przynajmniej jedno z rodziców, ma też dalsze rodziny. – Najczęstszym powodem odebrania dzieci rodzicom jest alkoholizm matek – tłumaczy Beata Pietrzyk, dyrektor Domu Dziecka w Szczytnie. Beata Pietrzyk z Domem Dziecka związana jest od 14 lat. Ma ogromną wiedzę i doświadczenie, bardzo dobrze zna swoich podopiecznych.
Dziecko wypiera złe wspomnienia, idealizuje rodziców i tęskni. Czuje rozdarcie między domem dziecka a domem rodzinnym.
– Rutynowe zajęcia takie jak posiłek o wyznaczonej porze, poranne wstawanie do szkoły i wiele innych czynności dostarczają pewnego poczucie bezpieczeństwa, porządku. W ich domach tego nie było. Dla niektórych dzieci dostosowanie się do tego rytmu stanowi dużą trudność – mówi pani Beata.
Wychowankowie mają poczucie tymczasowości swojego życia. Skutkiem tego mają trudności w zakorzenieniu się w placówce. U niektórych prowadzi to do tzw. mentalności gościa hotelowego i postawy roszczeniowo - konsumpcyjnej. – Dzieci często mówią, że obiad jest nie dobry, a „zupa za słona”. Tak naprawdę w domu jadali o wiele gorzej, bądź nie jadali wcale. Tu jadłospis jest bardzo zróżnicowany, a jedzenie smaczne. Chodzi o pokazanie swojego buntu – dodaje Beata Pietrzyk.
Dziecko wypiera złe wspomnienia, idealizuje rodziców i tęskni. Czuje rozdarcie między domem dziecka a domem rodzinnym.
– Rutynowe zajęcia takie jak posiłek o wyznaczonej porze, poranne wstawanie do szkoły i wiele innych czynności dostarczają pewnego poczucie bezpieczeństwa, porządku. W ich domach tego nie było. Dla niektórych dzieci dostosowanie się do tego rytmu stanowi dużą trudność – mówi pani Beata.
Wychowankowie mają poczucie tymczasowości swojego życia. Skutkiem tego mają trudności w zakorzenieniu się w placówce. U niektórych prowadzi to do tzw. mentalności gościa hotelowego i postawy roszczeniowo - konsumpcyjnej. – Dzieci często mówią, że obiad jest nie dobry, a „zupa za słona”. Tak naprawdę w domu jadali o wiele gorzej, bądź nie jadali wcale. Tu jadłospis jest bardzo zróżnicowany, a jedzenie smaczne. Chodzi o pokazanie swojego buntu – dodaje Beata Pietrzyk.
Może być inaczej, lepiej
Skutecznym sposobem pomocy dzieciom z tych placówek jest umieszczenie ich na powrót w rodzinie. Rzadko może to być rodzina biologiczna, ponieważ jej rekonstrukcja jest sprawą niezwykle trudną. Rolę rodziny biologicznej z powodzeniem może przejąć odpowiednio przygotowana rodzina adopcyjna i zastępcza.
– W 2012 roku weszła w życie „Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej”. Jednak nowe zasady wdrażały się powoli, dopiero teraz widać efekty. Dzieci w ostateczności docierają do placówek. Priorytetem jest, aby trafiły do rodziny zastępczej. 1 września 2015 roku powstał u nas Mały Dom Dziecka w którym znajduje się 14-cioro dzieci. Opiekę pełni 6-ciu wychowawców w systemie 3-zmianowym. Nowe zasady, czyli tworzenie Małego Domu Dziecka mają na celu preferowanie form rodzinnych. Warunki zbliżone są do warunków rodzinnych. Dzieci uczą się samodzielności, robią zakupy, gotują. Są tam bliższe relacje między dziećmi i wychowawcami. Funkcjonują jak rodzina wielodzietna. Dzieci szybko wyzbywają się destrukcyjnego poczucia braku przynależności i tymczasowości. Zakorzeniają się w swoim nowym domu, chętnie pomagają w spełnianiu codziennych obowiązków domowych – tłumaczy Pani dyrektor. – Natomiast w Dużym Domu Dziecka znajduje się obecnie 30-cioro dzieci i 12-stu wychowawców. Ten Duży Dom, będzie funkcjonował do 2020 roku, później przekształci się w dwie mniejsze placówki. Mamy też Centrum Administracyjne, gdzie znajduje się dyrektor i pedagog – dodaje.
Dzieci poniżej 10 roku życia zamiast do placówek, trafiają od razu do rodziny zastępczej. Rzadko zdarza się, że dziecko wraca do rodziny biologicznej. – W zeszłym roku na 20-stkę dzieci, jedno wróciło z powrotem do rodziny – informuje Beata Pietrzyk.. – Rodziny zastępcze najchętniej adoptują małe dzieci. Proces adopcyjny jest długi. Jeżeli przez pół roku, rok nic się nie dzieje, rodzice się nie kontaktują, występujemy do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich. Jeżeli sąd pozbawi biologicznych rodziców praw rodzicielskich - wysyłamy wniosek do ośrodka adopcyjnego w Olsztynie – dodaje.
Jak podopieczny studiuje może do 25 roku życia przebywać w Domu Dziecka. Dostaje również wsparcie finansowe. Jeśli już się nie uczy, a ukończy 18 lat - musi iść do pracy, usamodzielnić się. Ma też opiekuna, który pomaga przygotować i realizować plan przystosowania się do nowego, samodzielnego życia. – Taki etap przejściowy między placówką a pełną samodzielnością jest dobrym rozwiązaniem. Czasami zdarza się jednak, że wychowankowie wracają do środowiska i rodzin, z których dla ich dobra ich zabrano – mówi Beata Pietrzyk.
Skutecznym sposobem pomocy dzieciom z tych placówek jest umieszczenie ich na powrót w rodzinie. Rzadko może to być rodzina biologiczna, ponieważ jej rekonstrukcja jest sprawą niezwykle trudną. Rolę rodziny biologicznej z powodzeniem może przejąć odpowiednio przygotowana rodzina adopcyjna i zastępcza.
– W 2012 roku weszła w życie „Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej”. Jednak nowe zasady wdrażały się powoli, dopiero teraz widać efekty. Dzieci w ostateczności docierają do placówek. Priorytetem jest, aby trafiły do rodziny zastępczej. 1 września 2015 roku powstał u nas Mały Dom Dziecka w którym znajduje się 14-cioro dzieci. Opiekę pełni 6-ciu wychowawców w systemie 3-zmianowym. Nowe zasady, czyli tworzenie Małego Domu Dziecka mają na celu preferowanie form rodzinnych. Warunki zbliżone są do warunków rodzinnych. Dzieci uczą się samodzielności, robią zakupy, gotują. Są tam bliższe relacje między dziećmi i wychowawcami. Funkcjonują jak rodzina wielodzietna. Dzieci szybko wyzbywają się destrukcyjnego poczucia braku przynależności i tymczasowości. Zakorzeniają się w swoim nowym domu, chętnie pomagają w spełnianiu codziennych obowiązków domowych – tłumaczy Pani dyrektor. – Natomiast w Dużym Domu Dziecka znajduje się obecnie 30-cioro dzieci i 12-stu wychowawców. Ten Duży Dom, będzie funkcjonował do 2020 roku, później przekształci się w dwie mniejsze placówki. Mamy też Centrum Administracyjne, gdzie znajduje się dyrektor i pedagog – dodaje.
Dzieci poniżej 10 roku życia zamiast do placówek, trafiają od razu do rodziny zastępczej. Rzadko zdarza się, że dziecko wraca do rodziny biologicznej. – W zeszłym roku na 20-stkę dzieci, jedno wróciło z powrotem do rodziny – informuje Beata Pietrzyk.. – Rodziny zastępcze najchętniej adoptują małe dzieci. Proces adopcyjny jest długi. Jeżeli przez pół roku, rok nic się nie dzieje, rodzice się nie kontaktują, występujemy do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich. Jeżeli sąd pozbawi biologicznych rodziców praw rodzicielskich - wysyłamy wniosek do ośrodka adopcyjnego w Olsztynie – dodaje.
Jak podopieczny studiuje może do 25 roku życia przebywać w Domu Dziecka. Dostaje również wsparcie finansowe. Jeśli już się nie uczy, a ukończy 18 lat - musi iść do pracy, usamodzielnić się. Ma też opiekuna, który pomaga przygotować i realizować plan przystosowania się do nowego, samodzielnego życia. – Taki etap przejściowy między placówką a pełną samodzielnością jest dobrym rozwiązaniem. Czasami zdarza się jednak, że wychowankowie wracają do środowiska i rodzin, z których dla ich dobra ich zabrano – mówi Beata Pietrzyk.
Czytaj e-wydanie

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez