Genitalia skłóciły sąsiadów
2015-03-27 10:13:52(ost. akt: 2015-03-27 10:43:36)
Obraźliwy napis i namalowane pod nim sprayem olbrzymie genitalia skłóciły sąsiadów. – Wielokrotnie prosiliśmy żeby właściciele garażu usunęli malowidło, bo nie wygląda to dobrze i patrzą na nie dzieci, ale ci poradzili nam żebyśmy przechodząc tamtędy zamykali oczy – żali się Barbara Cekała.
Pod koniec ubiegłego roku na ścianie jednego z garaży przy ul. Chrobrego pojawił się wulgarny napis i namalowane pod nim ogromne genitalia. – Ktoś narysował to i napisał na garażu jednego z sąsiadów, oczywiście było nam wszystkim przykro, że ktoś mógł coś takiego zrobić – mówi Barbara Cekała.
Na miejsce wezwano też policję – jednak tej nie udało się namierzyć „artysty”. – Poprosiliśmy sąsiadów żeby zamalowali napis, szczególnie, że to nie pierwszy raz jak coś się w tym miejscu pojawia. Niestety sąsiedzi odmówili, chociaż napis bezpośrednio ich obraża – mówi Cekała. – Za to o namalowanie tych bzdur oskarżyli swoich sąsiadów, czyli nas. Funkcjonariusze przeszukali moje mieszkanie, piwnicę i garaż. Szukali sprayu, ale go nie znaleźli, bo niby skąd miałby się u nas znaleźć, obydwoje z mężem jesteśmy niscy i musielibyśmy stać na krześle żeby namalować coś takiego, poza tym po co mielibyśmy to robić – dodaje.
Temat został poruszony też na spotkaniu mieszkańców. – Mówiliśmy o tym, prosiliśmy sąsiadów żeby zamalowali, bo patrzą na to dzieci i już w domu pytają – co to jest ku... Co ja mam mówić? – żali się Radosław Hajn. – Na nasze prośby odpowiedziała sąsiadka, mówiąc, że to jest napis reprezentacyjny i ma nasz wszystkich gdzieś. Mam nawet nagranie z tego spotkania – dodaje.
Temat został poruszony też na spotkaniu mieszkańców. – Mówiliśmy o tym, prosiliśmy sąsiadów żeby zamalowali, bo patrzą na to dzieci i już w domu pytają – co to jest ku... Co ja mam mówić? – żali się Radosław Hajn. – Na nasze prośby odpowiedziała sąsiadka, mówiąc, że to jest napis reprezentacyjny i ma nasz wszystkich gdzieś. Mam nawet nagranie z tego spotkania – dodaje.
Co na to wszystko sama sąsiadka. – Raz ten mur już został zniszczony, wtedy napis był w języku angielskim, teraz sąsiedzi w swojej nienawiści do mnie i męża posunęli się dalej umieścili napis w języku Polskim. Nie wiem za co chcą się na nas zemścić, chyba za to, że jesteśmy kulturalni i zawsze mówimy im – dzień dobry. Do czasu wyjaśnienia sprawy napisu nie zamalujemy, powinien zrobić to ten, kto to zrobił, czyli, któryś z sąsiadów. Ze sprawą byłam już w prokuraturze, grafolog zbada pismo i dojdziemy, kto jest za to odpowiedzialny – mówi. – Sąsiedzi od lat robią nam różne świństwa – ostatnio odbyła się sprawa w sądzie w związku z wyzwiskami i kopaniem w nasze drzwi – dodaje.
Wygląda więc na to, że sąsiedzki konflikt nie tylko nie wygasa, ale wręcz się zaostrza.
Wygląda więc na to, że sąsiedzki konflikt nie tylko nie wygasa, ale wręcz się zaostrza.
Czytaj e-wydanie
Nasz mazur - tylko ciekawe informacje
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Nasz mazur - tylko ciekawe informacje
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
kotsiek #1708793 | 213.199.*.* 9 kwi 2015 12:24
Widocznie sobie na to zasłużyli
odpowiedz na ten komentarz
ktoś #1699725 | 89.228.*.* 27 mar 2015 14:28
Ale jaja!!! Wielkanocne.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz