Internauci komentują teksty z portalu Szczytno.wm.pl

Niżej przypominamy najistotniejsze tezy kilku wybranych tekstów, które ukazały się ostatnio na portalu internetowym Szczytno.wm.pl i prezentujemy niektóre do nich komentarze. Cytując wypowiedzi Internautów zachowaliśmy język i pisownię oryginału.

Karta dużej rodziny...
Tekst dotyczy zniżek i ulg na przejazdy komunikacją miejską, wejściówki na imprezy kulturalne i sportowe, a w przyszłości także na towary i usługi w wybranych sklepach, które szczycieńscy radni uchwalili w ramach tzw. karty dużej rodziny.

Komentarze Internautów są generalnie pozytywne, jedynie „Mieszkaniec” ma pewne wątpliwości i pyta:

- No cóż! Pytanie ma charakter zasadniczy i dotyczy fundamentalnego rozstrzygnięcia w zakresie podstaw funkcjonowania każdego państwa. Czy władza ma dużo zabierać obywatelowi w formie podatków - żeby potem dzielić (dotować, wprowadzać ulgi dla wybranych grup), czy może odwrotnie – niskie podatki i zero ulg? Warto też pamiętać, że darmowych obiadów nie ma – zawsze ktoś musi za nie zapłacić.

Mężczyzna ciężko ranny po wybuchu zbiornika w zakładzie pracy
Tekst dotyczy wypadku do jakiego doszło w jednym z warsztatów przy ul. Kolejowej. W wyniku wybuchu zbiornika ze sprężonym powietrzem ciężko ranny został 68 letni mężczyzna, którego przetransportowano helikopterem do szpitala w Olsztynie.

Jeden z internautów tytułując swój komentarz jako „Paranoiczny kraj” pisze: „Coś przeoczyłem w rządowych wiadomościach? 68 letni pracownik??? Kurcze coraz dalej ta emerytura....Chyba nie dożyje hehe....To prawie 70 lat!!!!!! Nie dziwne że coś mogło mu się pomylić albo po prostu czegoś niedopatrzył....przecież 68 letni pracownik według naszych rządzących jest to osoba w sile wielu bez nadciśnienia cholesterolu z super zdrowym sercem itd...itd... życzę panu powrotu do zdrowia ale czy do pracy.....???”

- No tak, ustawa dotycząca podwyższenia wieku emerytalnego do 67 budziła i jak widać budzi wiele wątpliwości, a także emocji. Szkoda, że przed jej uchwaleniem nie przeprowadzono ogólnopolskich konsultacji. Ale pogląd jednego z obywateli właśnie poznaliśmy.

Zatrzymali dwóch pijanych kierowców...
Dowiadujemy się, że kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami grozi dwóm młodym mężczyznom (21-letniemu Romanowi S. oraz 23-letniemu Adamowi D), którzy po pijanemu wsiedli za kierownicę swoich aut. Jednak daleko w takim stanie nie zajechali, ponieważ zatrzymali ich policjanci.

Internauta „szczytnianin” krótko i bez owijania w bawełnę komentuje: „surowo karac pijakow za kolkiem zabierac prawo jazdy na zawsze..i do wiezienia zamykac tyle...”

- Dura lex, sed lex? Poza tym, czy wysokość kar wpływa na zmniejszenie liczby przestępstw? Badania dowodzą, że raczej nieuchronność kary, a nie jej wysokość wpływa na ograniczenie przestępczości. W tym akurat przypadku wyroki zapadną.

Skradzioną drabinę chcieli sprzedać w piekarni...
Informacja dotyczy przestępstwa kradzieży z włamaniem: Kara do 10 lat pobawienia wolności grozi 32-letniemu Sławomirowi P. i 52-letniemu Jerzemu G. Mężczyźni w nocy włamali się do piwnicy przy ulicy. Ogrodowej. – Ich łupem stała się drabina, którą chcieli sprzedać w piekarni. Jeszcze tego samego dnia zostali zatrzymani przez kryminalnych i noc spędzili w policyjnej celi.

Internauta „skun” nie ma wątpliwości, że polskie prawo karne jest zbyt surowe, a takich drobnych złodziejaszków powinno się traktować zupełnie inaczej: „No ja pierd@le zo za p@jeba... Kraj 10lat za to ze ukradli drabine i rozwalil kudke za 20zl czy to jest normalne te prawo jest takie zacofane dac im do odpracowania 500 godzin spolecznie a nie sadzac wszystkich jak leci do puchy ciesze sie ze nie mieszkam juz w tym popiepszonym kraju jakim jest polska i nigdy tam niecwroce chyba ze na urlop pozdrawiam z caljiem legalnej holandii i zapraszam na skreta:-) :-) i zwiedzenie przepieknego zjawiskowego AMSTERDAMU”.

- A swoją drogą ciekawe, jaką karę przewiduje holenderski kodeks karny za kradzież z włamaniem? Może ktoś wie?

Zagrodzili mu dostęp do jeziora...
Z tekstu dowiadujemy się, że właściciele domków letniskowych w Marksewie czują się bezkarni i nie dość, że odnoszą się do rodzimych mieszkańców bez szacunku, to jeszcze zagradzają im dostęp do jeziora budując płoty nad samą wodą – tak przynajmniej twierdzi jeden z mieszkańców Jerzy Grela.

Na to Internauta „remnathan”, nie mając zdaje się dobrego zdania o mieszkańcach Stolicy, wali prosto z mostu : „Ci z Warszawy to jest chamstwo, z nielicznymi wyjątkami, sam się o tym wielokrotnie przekonałem”.

Bezimienny czytelnik kreśląc tytuł „Sąd sądem a sprawiedliwość po naszej stronie” radzi wziąć sprawy w swoje ręce: „Płoty wchodzą do samej wody? Siekiera i rozdupcyć w drobny mak”.

Internauta „sss” skarży się tprzy okazji na pracę Policji, bo tak oto opisał swój kontakt z organami ścigania: „Kiedyś zadzwoniłem na policję to stwierdzili, że oni nie są od ganiania po krzakach i mierzenia czy jest te 1,5 metra czy nie ma, choć ewidentnie większość płotów wchodzi aż do jeziora”.

- Faktycznie mazurskie jeziora grodzone są aż do samej wody i to wbrew obowiązującemu prawu. Trudno coś z tym zrobić i nawet można rozumieć racje właścicieli działek nad jeziorami, którzy nie chcą aby po ich terenie szwędali się obcy ludzie. Może sprzedawcy terenów przylegających do wód publicznych powinni prowadzić sprzedaż działek w sposób umożliwiający dostęp do wód ludności.

Komentarze Internautów wybrał i niektóre skomentował: Zbigniew Marek

Czytaj e-wydanie
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna