Dzietność w Polsce dramatycznie spada
2025-06-26 07:00:00(ost. akt: 2025-06-25 23:11:44)
W 2025 roku liczba urodzeń w Polsce spadnie poniżej połowy poziomu potrzebnego do zapewnienia zastępowalności pokoleń. Eksperci alarmują, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, populacja kraju może do końca stulecia skurczyć się nawet do 10 milionów – i to przy założeniu, że wskaźnik dzietności zacznie rosnąć.
W 2025 roku współczynnik dzietności w Polsce może spaść do zaledwie 1,03, co oznacza, że przeciętna kobieta urodzi średnio mniej niż dwoje dzieci. To zdecydowanie poniżej poziomu 2,1, wymaganego do zachowania stabilnej liczby ludności. Takie prognozy przedstawia serwis Birth Gauge, analizujący światowe trendy demograficzne na podstawie danych z pierwszych miesięcy bieżącego roku.
W 2017 roku współczynnik dzietności w Polsce wynosił jeszcze 1,45, jednak od tego czasu systematycznie maleje. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2023 roku spadł do 1,16, a w 2024 roku szacowano go już na 1,11. Choć są to dane nieoficjalne, wskazują na wyraźnie niepokojący trend, który może mieć poważne konsekwencje dla przyszłości kraju.
Demograf Mateusz Łakomy, autor książki Demografia jest przyszłością, tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że do dokładnego obliczenia współczynnika dzietności potrzebne są pełne dane roczne — obejmujące zarówno liczbę urodzeń, jak i liczbę kobiet w wieku rozrodczym oraz strukturę wiekową matek. Mimo to, jak ocenia, szacunki Birth Gauge uchodzą za wiarygodne.
Ekspert zwraca uwagę, że według prognoz demograficznych ONZ populacja Polski może spaść do 14,5 miliona osób do końca XXI wieku — i to przy optymistycznym założeniu, że liczba urodzeń wzrośnie w porównaniu do obecnego poziomu.
– Te prognozy zakładają współczynnik dzietności na poziomie 1,3. Jeśli jednak utrzyma się on bliżej 1,0, liczba ludności Polski może być jeszcze o kilka milionów niższa – komentuje Mateusz Łakomy na łamach „Rzeczpospolitej”.
Z danych z 2024 roku wynika, że Polska zajmowała trzecie miejsce od końca wśród krajów OECD pod względem dzietności, wyprzedzając jedynie Chile i Koreę Południową.
Polska społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie, co stawia kraj przed poważnymi wyzwaniami w zakresie rynku pracy i systemu ubezpieczeń społecznych – wynika z kwietniowego raportu Głównego Urzędu Statystycznego dotyczącego sytuacji demograficznej.
Obecnie indeks starości wynosi 141, co oznacza, że na każde 100 dzieci w wieku 0–14 lat przypada już 141 osób w wieku 65 lat i więcej. Różnica między tymi grupami wynosi 2,2 mln na korzyść seniorów – w miastach to aż 2 mln, a na wsiach 229 tys.
„Indeks starości rośnie z roku na rok (w 2023 r. wynosił 133), co w przyszłości będzie prowadzić do spadku podaży pracy oraz zwiększonych obciążeń dla systemu zabezpieczenia społecznego w związku z rosnącą liczbą i udziałem osób starszych” – podkreśla GUS.
Gdzie rodzi się najwięcej dzieci? Współczynnik dzietności w powiatach w 2024 roku
W 2024 roku współczynnik dzietności – czyli średnia liczba dzieci przypadająca na jedną kobietę – znacząco różni się w zależności od regionu.
W 2024 roku współczynnik dzietności – czyli średnia liczba dzieci przypadająca na jedną kobietę – znacząco różni się w zależności od regionu.
Najwyższe wskaźniki odnotowano w:
powiecie kartuskim – 1,67,
mieście Siedlce – 1,50,
powiecie garwolińskim – 1,49.
powiecie kartuskim – 1,67,
mieście Siedlce – 1,50,
powiecie garwolińskim – 1,49.
Najniższe wartości zaobserwowano w:
Sopocie – 0,57,
powiecie jeleniogórskim – 0,72,
powiecie bieszczadzkim – 0,76.
Sopocie – 0,57,
powiecie jeleniogórskim – 0,72,
powiecie bieszczadzkim – 0,76.
Dane te pokazują silne zróżnicowanie dzietności w skali kraju i wskazują, które regiony zmagają się z najgłębszym spadkiem urodzeń.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez