Pomóżmy Krzysztofowi wygrać walkę z nowotworem

2024-03-02 09:30:00(ost. akt: 2024-03-01 21:24:05)

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Dobro zawsze wraca, jeśli nie dziś, czy jutro to za miesiąc czy rok. Pomóżmy panu Krzysztofowi wygrać walkę o zdrowie i sprawność. Wsparcie finansowe zapewni mu specjalistyczne leczenie. Walka o zdrowie i życie kosztuje naprawdę dużo.
Krzysztof Stefański ma 55 lat. To dobry człowiek, ojciec dwójki dzieci, przyjaciel, dobry kolega. Pewnie można by się dalej rozpisywać, bo każdy, kto go zna, wie, że to człowiek pełen pasji, pracowity, oddany, sumienny. Zawsze gotowy do pomocy, uśmiechnięty, pełen zapału i pasji. Energiczny, pełen determinacji i woli życia, które niejednokrotnie pomagały mu w walce z przeciwnościami losu.

Choroba zaatakowała nagle
Niestety, w 2021 rok jego życie zmieniło się na zawsze. To wtedy rozpoczęła się walka z nowotworem, której niestety do dziś nie udało mu się wygrać. Mężczyzna nie zamierzam się jednak poddać. Na szali bowiem jest coś najcenniejszego - jego życie.
— Wszystko zaczęło się od badania – kolonoskopii. To wtedy padły pierwsze podejrzenia — opowiada pan Krzysztof. — Przerażony czekałem na rozpoznanie histopatologiczne. Wyniki potwierdziły nowotwór złośliwy jelita grubego. Tego dnia nie zapomnę nigdy. Czułem, jak ziemia osuwa mi się spod nóg. Rozpocząłem leczenie. Radioterapia i chemioterapia były wycieńczające, jednak wyniki dały mi nadzieję, że uda się pokonać chorobę. Wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Niestety, niedawno choroba powróciła ze zdwojoną siłą. Nowotwór zaatakował moją wątrobę. Nie mogłem w to uwierzyć… Musiałem pogodzić się z myślą, że znów czeka mnie chemioterapia.

Walka o życie
Dotychczas pełna życia i optymizmu człowiek nie ma siły wstać z łóżka, a pokonanie nawet najkrótszego dystansu jest odległym marzeniem. Leczenie zabiera mu siły, jednak pan Krzysztof i jego bliscy ciągle wierzą, że jest szansa i poradzi sobie z przeciwnościami losu. Niestety, w cieniu choroby komplikacje pojawiają się na każdym kroku...
— Jestem wykończony. Rak każdego dnia dosłownie zjada moje ciało. W chwili obecnej ważę już tylko 55 kg — mówi zew smutkiem. — Od ubiegłorocznych wakacji mam nawrót choroby. Mam wyłonioną stomię. Nie jestem w stanie podnieść się z łóżka, pokonanie kilku kroków to dla mnie ogromny wysiłek. Osłabienie mojego organizmu jest tak duże, że lekarze zdecydowali o przerwaniu chemii. Oddali mnie w zamian pod opiekę hospicjum domowego i zasugerowali pobyt stacjonarny w takiej placówce. Czuje się, jakby odebrano mi prawo do życia. A ja ponad wszystko chcę żyć.

Szansa na wyzdrowienie
Pan Krzysztof całe swoje życie pracował, nawet podczas choroby. Niestety, teraz nie jest w stanie wykonywać czynności zawodowych. Próbował, ale pogarszający stan zdrowia mu nie pozwala., jestem za słaby. Moje nogi i brzuch są napuchnięte i utrudniają mi codzienne funkcjonowanie.
— Muszę chwytać się wszelkich dostępnych opcji. Postanowiłem podjąć leczenie wzmacniającymi kroplówkami. Niestety, nie jest to refundowane. Lekarze w prywatnej klinice opracowali plan leczenia, jednak koszt tej kuracji jest zatrważający…— tłumaczy. — Podczas pierwszego etapu mojej choroby musiałem ratować się kredytem, który przeznaczyłem na leczenie. Tamte pieniądze się skończyły, a cały czas potrzebne są kolejne pieniądze na leczenie, na spłacanie kredytu, na życie. Każdego dnia patrzę na skierowanie na pobyt w hospicjum. I każdego dnia błagam, żeby tam nie trafić. Zrobię wszystko, aby wyzdrowieć i znów normalnie żyć. Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie i z góry dziękuję za każdą, nawet najmniejszą wpłatę. To dla mnie nieoceniona pomoc. Jestem jeszcze młodym człowiekiem, chcę żyć, chciałbym pracować i spełniać marzenia. Marzę, że uda mi się po wyzdrowieniu pojechać do Pragi, do Brazylii. W takim wieku nie powinno się umierać a realizować się...

Liczy się każda pomoc
— Zwracam się z prośbą o pomoc finansową na pokrycie kosztów leczenia. Każda złotówka jest dla mnie bardzo cenna i przyczyni się do poprawy mojego stanu zdrowia oraz jakości życia. Wierzę, że z Waszą pomocą uda się zebrać środki na moje leczenie, które będzie dla mnie szansą na powrót do aktywnego i pełnego życia — prosi ludzi o dobrych sercach pan Krzysztof.

Każda złotówka się liczy! Każdy może wesprzeć pana Krzysztofa w walce o zdrowie i życie wpłacając pieniądze na https://www.siepomaga.pl/krzysztof-stefanski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5