Pani Bronisława skończyła 103 lata
2015-08-28 10:02:41(ost. akt: 2015-08-28 10:10:31)
Bronisława Gejda z Białego Gruntu świętowała swoje 103 urodziny. Mimo słusznego wieku Jubilatka wciąż jest niezwykle pogodna. Uwielbia czytać, prowadzić długie rozmowy i śpiewać. Nie było jej łatwo w życiu, nigdy się jednak nie poddawała i przyjmowała z pokorą to, co Bóg jej przeznaczył.
„Dwieście lat!” życzono pani Bronisławie z okazji jej urodzin. Drogą jubilatkę z życzeniami, kwiatami, upominkiem i tortem odwiedziła Alicja Kołakowska Wójt Gminy Świętajno oraz pracownicy Urzędu Gminy i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Uszczęśliwiona wizytą pani Bronisława opowiadała o swoim życiu. Nie obyło się również bez śpiewu. Jednak jubilatka zamiast tradycyjnej piosenki "Dwieście lat" rozpoczęła od słów "Jeszcze Polska nie zginęła". Po odśpiewaniu hymnu można było rozpocząć świętowanie.
- Odwiedzamy panią Gejda w każde urodziny, przed świętami, a często wpadamy tu po prostu w odwiedziny — mówi Ewa Gronowska kierownik GOPS w Świętajnie. — Pani Bronia bardzo lubi towarzystwo. Jest aktywna i bardzo komunikatywna — dodaje.
Pani Bronisława Gejda z domu Tomaszewska urodziła się dnia 15 sierpnia 1912 r. w miejscowości Oględa w gminie Przasnysz. Jest córką Grzegorza i Władysławy, z domu Myślińska. Po I wojnie światowej i po odzyskaniu przez Polskę niepodległości uczęszczała przez dwa lata do szkoły podstawowej. Życie nie oszczędzało pani Bronisławy. Gdy była mała zmarła jej matka. W wieku dwudziestu lat zmarł jej ojciec. Do roku 1939 i w czasie okupacji pani Bronisława zamieszkiwała we wsi Brzesk-Kołaki w gminie Chorzele. Od 1945 r. do chwili obecnej zamieszkuje wraz z synem Romanem w miejscowości Stare Czajki w gminie Świętajno.
Życie jej nie oszczędzało
Pani Bronisława była dwukrotnie zamężna. W roku 1935 w Przasnyszu zawarła pierwszy związek małżeński z Antonim Piendyk. Przez życie kroczyli razem ponad 30 lat. Pan Antoni zmarł w sierpniu 1965 roku. Z małżeństwa tego przyszło na świat sześcioro dzieci: trzech synów i trzy córki. Niestety czworo z nich już nie żyje. Po raz drugi Pani Bronisława wyszła za mąż w listopadzie 1984 roku. Jej wybrankiem został Wincentego Gejda z Jednorożca. Niestety nie dane im było długie pożycie małżeńskie. Pan Wincenty zmarł w 1987 roku.
Życie pani Bronisławy należało do bardzo aktywnych. Ciężko pracowała w gospodarstwie, zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, a także przez ok. 5 lat pracowała w ówczesnej Szkole Podstawowej w Starych Czajkach w charakterze pracownika gospodarczego.
— Kiedyś nie było takich sprzętów jak teraz. Praca w gospodarstwie była ciężka. Człowiek robił co mógł, żeby wykarmić dzieci i zadbać o dom — opowiada pani Gejda. — Dziś rolnicy mają traktory, kombajny, prasy. Kiedyś wszystko robiło się ręcznie na polu. Pracowało się od świtu do nocy, żeby zebrać wszystkie plony, oporządzić zwierzęta gospodarskie, a jeszcze w domu trzeba było posprzątać, uprać, przygotować jedzenie. Nie było pralek, kuchenek i innych sprzętów — dodaje.
Praca i modlitwa receptą na długowieczność
Ostatnie lata pani Bronisława spędza głównie na czytaniu prasy, rozmowach i na modlitwie. Przed jej domem kwitną piękne róże, które do niedawna sama pielęgnowała. Jubilatka doczekała się wnuków, prawnuków i praprawnuków.
— Bardzo lubię jak mnie odwiedzają sąsiedzi, znajomi i rodzina. Mam okazję, żeby wtedy sobie porozmawiać — mówi pani Bronisława.
Na pytanie o receptę na długowieczność jubilatka nieśmiało się uśmiecha. — W życiu trzeba wiele doświadczyć. Ja przeżyłam dwie wojny światowe. Przez wiele lat ciężko pracowałam fizycznie i chyba to sprawiło, że jestem taka silna, poza tym nigdy nie paliłam papierosów za to codziennie wypijam szklankę kakao — mówi. — W tym roku dwa razy już leżałam w szpitalu: w Szczytnie i w Olsztynie. Nieraz ból był nie do zniesienia, więc prosiłam Boga, żeby już mnie zabrał. Jednak chyba tam na górze jeszcze mnie nie chcą albo zapomnieli o mnie — śmieje się pani Bronisława.
— To wspaniała osoba. Taka otwarta, życzliwa i pełna wigoru — zapewnia Alicja Kołakowska Wójt Gminy Świętajno. — Nie każdemu jest dane przeżyć cały wiek. Pokolenie pani Gejda doświadczało ciężkich doznań. Wojna - jedna druga - głód i cierpienia. Tym bardziej gratuluję tych 103 lat życia i życzę dużo zdrowia, gdyż 100 lat to już za mało — zwracała się do jubilatki.
Do życzeń zdrowia, szczęścia i kolejnych lat w gronie najbliższych dołącza się również nasza Redakcja. Dwieście lat pani Bronisławo!
- Odwiedzamy panią Gejda w każde urodziny, przed świętami, a często wpadamy tu po prostu w odwiedziny — mówi Ewa Gronowska kierownik GOPS w Świętajnie. — Pani Bronia bardzo lubi towarzystwo. Jest aktywna i bardzo komunikatywna — dodaje.
Pani Bronisława Gejda z domu Tomaszewska urodziła się dnia 15 sierpnia 1912 r. w miejscowości Oględa w gminie Przasnysz. Jest córką Grzegorza i Władysławy, z domu Myślińska. Po I wojnie światowej i po odzyskaniu przez Polskę niepodległości uczęszczała przez dwa lata do szkoły podstawowej. Życie nie oszczędzało pani Bronisławy. Gdy była mała zmarła jej matka. W wieku dwudziestu lat zmarł jej ojciec. Do roku 1939 i w czasie okupacji pani Bronisława zamieszkiwała we wsi Brzesk-Kołaki w gminie Chorzele. Od 1945 r. do chwili obecnej zamieszkuje wraz z synem Romanem w miejscowości Stare Czajki w gminie Świętajno.
Życie jej nie oszczędzało
Pani Bronisława była dwukrotnie zamężna. W roku 1935 w Przasnyszu zawarła pierwszy związek małżeński z Antonim Piendyk. Przez życie kroczyli razem ponad 30 lat. Pan Antoni zmarł w sierpniu 1965 roku. Z małżeństwa tego przyszło na świat sześcioro dzieci: trzech synów i trzy córki. Niestety czworo z nich już nie żyje. Po raz drugi Pani Bronisława wyszła za mąż w listopadzie 1984 roku. Jej wybrankiem został Wincentego Gejda z Jednorożca. Niestety nie dane im było długie pożycie małżeńskie. Pan Wincenty zmarł w 1987 roku.
Życie pani Bronisławy należało do bardzo aktywnych. Ciężko pracowała w gospodarstwie, zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, a także przez ok. 5 lat pracowała w ówczesnej Szkole Podstawowej w Starych Czajkach w charakterze pracownika gospodarczego.
— Kiedyś nie było takich sprzętów jak teraz. Praca w gospodarstwie była ciężka. Człowiek robił co mógł, żeby wykarmić dzieci i zadbać o dom — opowiada pani Gejda. — Dziś rolnicy mają traktory, kombajny, prasy. Kiedyś wszystko robiło się ręcznie na polu. Pracowało się od świtu do nocy, żeby zebrać wszystkie plony, oporządzić zwierzęta gospodarskie, a jeszcze w domu trzeba było posprzątać, uprać, przygotować jedzenie. Nie było pralek, kuchenek i innych sprzętów — dodaje.
Praca i modlitwa receptą na długowieczność
Ostatnie lata pani Bronisława spędza głównie na czytaniu prasy, rozmowach i na modlitwie. Przed jej domem kwitną piękne róże, które do niedawna sama pielęgnowała. Jubilatka doczekała się wnuków, prawnuków i praprawnuków.
— Bardzo lubię jak mnie odwiedzają sąsiedzi, znajomi i rodzina. Mam okazję, żeby wtedy sobie porozmawiać — mówi pani Bronisława.
Na pytanie o receptę na długowieczność jubilatka nieśmiało się uśmiecha. — W życiu trzeba wiele doświadczyć. Ja przeżyłam dwie wojny światowe. Przez wiele lat ciężko pracowałam fizycznie i chyba to sprawiło, że jestem taka silna, poza tym nigdy nie paliłam papierosów za to codziennie wypijam szklankę kakao — mówi. — W tym roku dwa razy już leżałam w szpitalu: w Szczytnie i w Olsztynie. Nieraz ból był nie do zniesienia, więc prosiłam Boga, żeby już mnie zabrał. Jednak chyba tam na górze jeszcze mnie nie chcą albo zapomnieli o mnie — śmieje się pani Bronisława.
— To wspaniała osoba. Taka otwarta, życzliwa i pełna wigoru — zapewnia Alicja Kołakowska Wójt Gminy Świętajno. — Nie każdemu jest dane przeżyć cały wiek. Pokolenie pani Gejda doświadczało ciężkich doznań. Wojna - jedna druga - głód i cierpienia. Tym bardziej gratuluję tych 103 lat życia i życzę dużo zdrowia, gdyż 100 lat to już za mało — zwracała się do jubilatki.
Do życzeń zdrowia, szczęścia i kolejnych lat w gronie najbliższych dołącza się również nasza Redakcja. Dwieście lat pani Bronisławo!
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
seba #1850561 | 5 lis 2015 10:24
tak się składa, że ona nie była z Białego Gruntu, tylko ze Starych Czajek, wtopa jak nic.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz