Burzliwa sesja w Świętajnie

2015-03-30 10:26:47(ost. akt: 2015-03-31 18:13:38)
- Honorowy człowiek powiedziałby, "przepraszam, zachowałem się jak świnia" - mówił mąż radnej Ewy Helman-Szczerbic. - Mogę przeprosić, choć nie czuję się winny. Ale też nie jestem świnią i chamem. Powiedziałem prawdę, a Pan Szczerbic mnie zastrasza - odpowiedział radny Jerzy Gąska.
Nic nie zapowiadało burzliwego końca ostatniej sesji Rady Gminy Świętajno. Obrady przebiegały zgodnie z planem i bez większych dyskusji. Ostatnim punktem były wnioski, informacje i komunikaty. Wtedy to przewodniczący rady Sławomir Grzegorczyk przeczytał list, jaki do radnych napisała radna Ewa Helman-Szczerbic.

- Podczas zebrania wiejskiego... w Spychowie, radny Jerzy Gąska zaatakował mnie publicznie twierdząc, że moje głosowanie w sprawie poprawek do budżetu i jego przyjęcia z poprawkami było działaniem na szkodę mieszkańców Spychowa i stanowiło zagrożenie dla planów rozwojowo-inwestycyjnych wsi. Jest to nieprawda, ma cechy pomówienia i w świadomy i tendencyjny sposób zniesławia moje imię... - uważa radna ze Spychowa.

Po odczytaniu listu żaden z radnych nie kwapił się do zabrania głosu. Radny Jerzy Gąska nerwowo rozglądał się po sali. Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący Sławomir Grzegorczyk.

- Uważam, że oskarżenie radnego Gąski jest nieprawdziwe. Pani Ewa Helman-Szczerbic nie wnosiła żadnych uwag do budżetu i planowanych inwestycji w Spychowie. Pan Gąska działał na szkodę psychiczną radnej i skłócił mieszkańców Spychowa. Zawiódł nasze zaufanie - mówił Grzegorczyk.

Głos zabrał również mąż radnej Ewy Helman Szczerbic. Mężczyzna nie krył oburzenia. - Pan Gąska mówi nieprawdę. Moja żona została obrażona. Czyżby powodem tego, było to, że moja żona odmówiła głosowania na pana Gąskę podczas wyborów na przewodniczącego rady - zastanawiał się Michał Szczerbic. - Jeśli radny nie umie przyznać się do błędu, to wejdziemy na drogę sądową. Honorowy człowiek powiedziałby, "przepraszam, zachowałem się jak świnia" a tu panuje cisza - mówił.

- Mogę przeprosić, choć nie czuję się winny. Ale też nie jestem świnią i chamem. Powiedziałem prawdę, a Pan Szczerbic mnie zastrasza - odparł na to radny Gąska.

Przekrzykiwania i wszelkie oskarżenia przerwał radny Jerzy Fabisiak, który złożył wniosek formalny o zamknięcie dyskusji. Wniosek przeszedł większością głosów.

Joanna Karzyńska


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Radny #1701728 | 30 mar 2015 15:15

    Tak to prawda Pan Gąska publicznie zaatakował Panią Ewę nie mówiąc ludziom prawdy,że ona tylko sprzeciwiła się zatrudnieniu asystenta jak już zaczął mówić to powinien ludziom dokładnie wytłumaczyć o co chodzi, nawet na walnym zebraniu strażackim w Spychowie po radnej Ewie jechał i ciągle ludziom opowiada na jej temat nie prawdę, niech w końcu zbierze się na gest przeprosin i zakończyć spór to dla naszej gminy nic dobrego, a Pan Gąska to już chyba za długo w tej radzie jest bo zaczął siać niepokój

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5