Cesarz Napoleon wrócił do Świątek

2017-06-08 16:13:08(ost. akt: 2017-06-12 19:24:35)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Marsyliance i Mazurkowi Dąbrowskiego towarzyszyły armatnie wystrzały. Tak rozpoczął się Piknik Napoleoński w Świątkach. Obecny był cesarz Francuzów, który prowadził musztrę. Nie zabrakło też grochówki.
Napoleon do Prus Wschodnich przybył 210 lat temu. Po drodze do Rosji stoczył wiele bitew, a na jego wojennym szlaku znalazły się m.in. Wielbark, Pasym, Olsztyn, Gutkowo, Jonkowo, Włodowo, Lubomino, Miłakowo i Ostróda, ale też Jankowo i Świątki. W czwartek w Parku Wiejskim w Świątkach można było zobaczyć historię na własne oczy. Nawet samego Napoleona i jego marszałka Louisa Berthiera.

A wszystko za sprawą Pikniku Napoleońskiego. To jedno z działań projektu historyczno – edukacyjno - artystycznego "Na Szlaku Napoleońskim — 210 rocznica pobytu Napoleona na Warmii" , realizowanego przez Koło Historyczne Miłośników Historii oraz Epoki Napoleońskiej i Gminną Bibliotekę Publiczną w Świątkach.Projekt realizowany jest w ramach konkursu Program Mikrodotacji Fundusz Inicjatyw obywatelskich Warmia Mazury Lokalnie 2, Lokalna Grupa Działania „Warmiński Zakątek”.

Członkowie koła historycznego, działającego przy Bibliotece, pozyskali na jego realizację 3900 zł. Pozostałe działania projektu to: warsztaty ceramiczne i rzeźbiarskie, spotkanie z historykiem napoleonistą Sławomirem Skowronkiem oraz rajd rowerowy Szlakiem Napoleońskim. Piknik rozpoczął się od Marsylianki i Mazurka Dąbrowskiego. Hymnom Francji i Polski towarzyszyły armatnie wystrzały. — Na Warmii przebywały dwie osoby, których nazwiska występują w naszym hymnie — mówi Jarosław Morgiewicz, historyk z wykształcenia, pracownik biblioteki i "dusza" całego przedsięwzięcia. — Pierwszy to Napoleon, który "dał nam przykład jak zwyciężać mamy", a druga to gen. Jan Henryk Dąbrowski.



Zapytałam Jarosława Morgiewicza dlaczego zainteresował się Napoleonem? —Bo to jest nasza lokalna historia — odpowiedział. — Podczas naszych dwóch wcześniejszych projektów „Wędrówki z Napoleonem po Warmii” wytyczyliśmy, na terenie Gminy Świątki, Szlak Napoleoński. Uczniowie brali udział w wycieczkach i rajdach rowerowych. Poszukiwaliśmy razem pod ziemią "skarbów" czyli artefaktów z dawnych czasów. Pokazujemy w ten sposób, że historia nie jest nudna.

Podczas pikniku znaleziska odkryte w ziemi można było oglądać w gablotach, znajdujących się na wystawie. Były tam nie tylko żołnierskie guziki i klamry od pasów, ale też metalowy grzebień. Oprócz tego można było tutaj obejrzeć makietę Gminy Świątki z zaznaczonym Szlakiem Napoleońskim, ceramiczne figurki Napoleona i żołnierzy napoleońskich oraz rzeźby w drewnie lipowym o tematyce napoleońskiej. Prace te zostały wykonane przez dzieci oraz dorosłych uczestników projektu w Pracowni Plastycznej działającej przy Bibliotece.

Wielką atrakcją cieszył się namiot Napoleona, w którym urzędował cesarz. Wśród eksponatów obejrzeliśmy replikę polowego łóżka cesarza. Napoleon znany był z tego, że nawet gdy nocował w pałacu, kazał sobie je rozkładać. — Cesarz spał 6 godzin na dobę, ale był to sen przerywany— opowiada Piotr Zawada, szef Grupy Rekonstrukcji Historycznej Pułku 12 Piechoty Księstwa Warszawskiego z Gdańska. — Od 1 w nocy czytał meldunki spływające z frontu. I potrafił, gdy sytuacja na to pozwalała, zdrzemnąć się podczas bitwy.
Piotr Zawada wystąpił w mundurze i napoleońskim pirogu. W tym stroju sprawnie poprowadził musztrę. Chłopcy stanęli w szeregu z drewnianymi karabinami na ramieniu i karnie wykonywali zwroty. Interesowała ich też armata z długim wyciorem. — Historia jest ciekawa — powiedzieli nam Kacper Belka i Kuba Zych z III c. — Szczególnie poszukiwanie pod ziemią różnych przedmiotów.

Gimnazjaliści wzięli udział w historycznym quizie, walcząc o zdobycie Złotego Pucharu Napoleona oraz tytułu Drużyny Starych Wiarusów. Trzeba przyznać, że niektóre pytania były trudne — dotyczyły i szczegółów pobytu Napoleona na Warmii i cech charakterystycznych uzbrojenia jego armii.

Uczniowie mogli się też wykazać zręcznością i wytrzymałością w wyścigu łapiduchów czyli biegu z noszami.W programie imprezy znalazła się również Plenerowa Strzelnica Sportowa, prowadzona przez członków LOK Dobre Miasto oraz Kuchnia polowa – OSP Świątki, która wydawała wszystkim chętnym gorącą grochówkę. Dodatkowa atrakcją był transporter opancerzony SKOT, którym na imprezę przybyła ekipa z „Ziołowej Doliny”. Właścicielem pojazdu jest Pan Bogdan Kozłowski, kolekcjoner militariów z Wilimowa.

— W gminie Świątki wiele się dzieje — powiedział nam wójt Sławomir Kowalczyk. — Tydzień temu obchodziliśmy Dzień Rodziny, teraz urządziliśmy Piknik Napoleoński, a niedługo 24 czerwca w Skolitach nad jeziorem odbędzie się Noc Kupały.
Ewa Mazgal


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5