Zaprosili na sparing. Nie przyszli. Co z MKS?

2023-07-21 08:00:00(ost. akt: 2023-07-21 08:40:33)
Pozostaje trzymać kciuki, by sparingowy "falstart" nie przełożył się na rundę jesienną

Pozostaje trzymać kciuki, by sparingowy "falstart" nie przełożył się na rundę jesienną

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

FUTBOL/// Żaden z obu pierwszych, zaplanowanych przez MKS Ruciane-Nida meczy kontrolnych, delikatnie mówiąc, nie przyniósł powodów do dumy. Co z niebiesko-białymi?
Po całkiem przyzwoicie zakończonym sezonie 2022/2023 (7. miejsce w pierwszej grupie klasy A), zdawało się, że MKS Ruciane-Nida jest na dobrej drodze ku temu, by w kolejnym cyklu rozgrywek powalczyć o lokaty jeśli nawet nie na podium, to bezpośrednio przy nim. Dostarczanie kibicom pięknych emocji wydawało się formalnością, czego potwierdzeniem mogła być zwycięska „strzelanina” z Rynem (Pogoń przegrała u siebie 6:8, po dwie bramki dla niebiesko-białych ustrzelili Hałaburda, Domurat, Kaczmarczyk i Potaś).

Emocji, to prawda, faktycznie nie brakuje. Chyba jednak nie o tego typu wrażenia chodziło…

W pierwszym meczu kontrolnym przygotowującym do sezonu 2023/2024, MKS rzucił na wyjeździe rękawicę GKS Stawiski (w minionym sezonie 13. miejsce w podlaskiej klasie okręgowej). Nasi reprezentanci pierwszą bramką stracili w 4. minucie. Jak się okazało, gospodarze mieli ich strzelić jeszcze… 9. Po ostatnim gwizdku tablica wyników wskazała mówiące wiele 10:2 (honor MKS uratował Martyn Potaś).

To tylko mecz kontrolny. Do tego pierwszy, od rundy wiosennej trener sprawdzał różne ustawienia itd. W dodatku nie było kilku testowanych chłopaków. Nie ma co po jednym meczu od razu mówić, że jest źle – studzili emocje działacze MKS.

Dobra okazja do tego, by poprawić nastroje, przypadła 15 lipca. Na stadionie miejskim w Rucianem-Nidzie zgodnie z planem stawił się Świt Baranowo, lecz… zespołu nie wystawili gospodarze.

Jedziemy prawie 70 km na sparing. I co? I nie ma z kim grać, drużyna gospodarzy nie zebrała się na mecz sparingowy. W to miejsce odbyliśmy krótką jednostkę treningową na stadionie rywala. Po wysiłku w upalne popołudnie przyszedł czas na relaks, popływaliśmy w jeziorze Nidzkim, ochłodziliśmy się i w dobrych humorach wracamy do domu – podsumowała sytuację ekipa KS Świt Baranowo.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5