Kilka sekund od zwycięstwa
2017-03-20 11:28:37(ost. akt: 2017-03-20 13:01:01)
Zawodnicy MKS Ruciane-Nida mogą po minionej sobocie mówić o pechu. W rozgrywanym na własnej murawie meczu z GKS Dźwierzuty, wygrana i komplet punktów wyślizgnęły im się z rąk dosłownie chwilę przed końcowym gwizdkiem.
Ekipa z Dźwierzut stawiła się na stadionie przy ul. Słonecznej w Rucianem-Nidze w roli faworytów. Podczas rundy jesiennej podopieczni Jarosława Szpyrki wygrali z reprezentantami powiatu piskiego dość wysoko - 3:1. Biało-niebiescy wyszli jednak na murawę bardzo zmotywowani, z wyraźnym nastawieniem na zrewanżowanie się sklasyfikowanym wyżej rywalom.
I wiele wskazywało na to, że trzy pierwsze punkty rundy wiosennej zostaną w komplecie u gospodarzy. Jeden z nielicznych błędów w defensywie Dźwierzut bez najmniejszych skrupułów wykorzystał filar ataku MKS - Karol Domurat. Przewaga, choć niewielka, pozwoliła gospodarzom schodzić na przerwę przy optymistycznej perspektywie.
Ów stan rzeczy utrzymywał się także po wznowieniu. GKS narzucił wprawdzie wysokie tempo gry, raz po raz sprawdzając obecną dyspozycję golkipera Rucianego-Nidy, jednak ich działania nie przynosiły rezultatu. W momencie, gdy miejscowi kibice powoli zaczynali świętować zwycięskie rozpoczęcie wiosny, niewielkie nieporozumienie w szeregach MKS momentalnie zemściło się na gospodarzach: do piłki dopadł jeden z kluczowych w tym meczu piłkarzy z Dźwierzut - Tomasz Marszałek.
Dysponując niezłą pozycją strzelecką, zawodnik nie zdecydował się jednak na strzał, precyzyjnie podając do Michała Filipiaka, który bezproblemowo umieścił futbolówkę w siatce. Bramka oddaliła od GKS widmo pierwszej porażki, skutkując jednocześnie podziałem punktów.
- W naszych szeregach było widać u niektórych zawodników brak systematycznych treningów. Wysokim poziomem zaangażowania udało się je w pewien sposób zniwelować, choć jak widać nie na tyle, by zwyciężyć. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z tego punktu. Bierzemy się za szukanie kolejnych - mówi Karol Domurat.
Zadanie to nie będzie jednak łatwe. Po kolejne punkty w najbliższy weekend MKS wyruszy do Orzysza, gdzie czekać będą ich sąsiedzi ze Śniardw. W meczach derbowych wydarzyć może się jednak wszystko, co daje gwarancję wielkich sportowych emocji.
Czytaj e-wydanie
">kliknij

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez