Chłopak ze Snopek mistrzem świata! Historyczny triumf w Brazylii!

2023-07-28 09:43:15(ost. akt: 2023-07-28 09:53:06)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

GOALBALL// Reprezentacja Polski juniorów w goalballu wywalczyła w Brazylii tytuł mistrzów świata. Kluczowy wkład w historyczny sukces biało-czerwonych miał utalentowany Marcin Czerwiński ze Snopek (k. Pisza), który został okrzyknięty królem strzelców
A trzeba zaznaczyć, że w tym sporcie celność ma wyjątkowy, unikatowy charakter. Czym w ogóle jest goalball?

To dyscyplina, którą wymyślono po II wojnie światowej. Lecz nie jako sport, lecz formę rehabilitacji dla weteranów, którzy na froncie stracili wzrok. Dyscypliną, która brana jest pod uwagę na arenie międzynarodowej, stał się ok. 40 lat temu. Goalball, w wielkim uproszczeniu, to pewna odmiana piłki ręcznej. Dla niewidomych. Drużyny są trzyosobowe, bramki mają po 9 metrów. Na boisku wszystkie linie są specjalnie wyklejone, wypukłe. Inaczej trudno byłoby się na nim odnaleźć — przekonuje Marcin, który w brazylijskim Sao Paolo aż 74 razy wpisał się na listę strzelców.

Obrazek w tresci

Z goalballem związał się na dobre jako trzecioklasista, gdy – w wieku 9 lat – trafił do szkoły dla słabowidzących i niewidomych w Laskach, która już wówczas specjalizowała się w tej dyscyplinie.

Wady wzroku bywają jednak różne. – By wyrównać szanse, wszyscy gramy w specjalnych, zaciemnianych goglach. A do tego przed meczem każdemu z zawodników zakleja się oczy plastrem. Specyficzna jest też sama piłka. Ma w środku dzwonek, dzięki któremu możemy ją zlokalizować. Waży 1,25 kg, co potrafi zaboleć… – dodaje.

Obrazek w tresci

Rywalizacja sportowa wiąże się najczęściej z głośnym dopingiem. – Nie w goalballu. Wraz z gwizdkiem rozpoczynającym grę sędzia krzyczy: "Proszę o ciszę". Nikt na trybunach nie ma wówczas prawa się odezwać. Dopingować można dopiero w przerwach, np. gdy wpadnie gol. Podpowiedzi trenerów możemy słuchać także np. gdy piłka wyleci na aut – przekonuje Czerwiński, podkreślając, że w tych chwilach najgłośniej słychać… jego tatę. – Ma donośny głos. Jak krzyknie, bym rzucił gola, to niesie się po całym boisku. To bardzo motywuje, więc i tych bramek dużo zdobywam…

Obrazek w tresci

Dyscyplina ta, poza całym szeregiem innych atutów, rozwija w zawodnikach na całym świecie coś niezwykle cennego. – Uczy dystansu do samego siebie. Gdy komuś nie wyjdzie rzut, to często słyszy od kolegów: "No i co robisz ślepaku, patrz gdzie rzucasz!". Mamy problem ze wzrokiem, to prawda. Ale to nie koniec świata. Wszyscy moi znajomi, którzy niedowidzą lub są ślepi jak kret, mają do tego duży dystans. Zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić – podsumowuje mistrz świata juniorów w goallbalu, na którego półce stoi już wiele trofeów wywalczonych w poprzednich latach (m.in. tytuły mistrza Polski, statuetki dla najwszechstronniejszego zawodnika, króla strzelców, najlepszego obrońcy). Co ciekawe, nie brak na niej nagród zdobytych też w innych dyscyplinach, jak np. złota mistrzostw Polski w pływaniu.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5