Spełnili życzenie śp. Natalii. Pobiegli, by pomóc dzieciom

2023-07-03 11:01:31(ost. akt: 2023-07-03 12:26:02)
Tradycyjna "bitwa" na kolorowe proszki holi

Tradycyjna "bitwa" na kolorowe proszki holi

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

CHARYTATYWNIE/// Blisko ćwierć tysiąca śmiałków wystartowało 2 lipca w VIII Kolorowym Piskim Biegu Charytatywnym. Impreza tradycyjnie wypełniła barwami nadziei cały powiat.
Nie zabrakło jednak chwil zadumy. Nim to pełne czułych serc i pozytywnych ludzi wydarzenie wystartowało, wielu zarejestrowanych już uczestników wylało mnóstwo łez. Pierwotnie wydarzenie poświęcone było bowiem Natalii Kowalczuk. Niestety – mimo potężnej woli walki z chorobą, wielu marzeń i wizji wspólnych chwil z synkiem i mężem – stało się najgorsze.

Jej niezłomność i odwaga były niezwykłe. Pomimo nieustających trudności, nigdy nie straciła uśmiechu na twarzy ani wiary w lepsze jutro. Jej walka była wzorem dla nas wszystkich, a jej siła wewnętrzna inspirowała tych, którzy mieli przyjemność ją poznać. Mimo że musiała stawić czoła wielu przeciwnościom, nigdy nie zapominała o innych. Przed swoją nieuchronną śmiercią wyraziła jedno życzenie. Chciała, abyśmy zorganizowali bieg charytatywny dla chorych dzieci – mówi Magda Gentek z Powiatowej Akademii Sportu i Rekreacji w Piszu.

Życzenie zostało spełnione, a wszystkim biegnącym przyświecał jeden cel. Pomoc walczącym o zdrowie: Emilii Klisiatys, Małgosi Szymańskiej, Kasi Zadrodze, Julii Wojciechowskiej i Antosiowi Lenkiewiczowi – dodaje.

Symbolicznym i chwytającym za serce faktem było to, że rodzina śp. Natalii na każdym kroku (także bezpośrednio na miejscu) wspierała organizację tej charytatywnej imprezy.

Na śmiałków czekały w piskim parku miejskim dwie trasy: 2 km oraz 5 km. Łącznie w szranki stanęło blisko ćwierć tysiąca biegaczy. Z pierwszym wyzwaniem najszybciej uporał się Ajaya „Ozi” Tamang z brytyjskiego kontyngentu stacjonującej pod Orzyszem Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Na popularnej „piątce” pierwszy do mety dotarł Radosław Grzyb.

Atrakcji nie brakowało. Licytacje, pokaz specjalistów od kettli z Infinity Gym, lekcje pierwszej pomocy MersMed, wyjątkowe maszyny motocyklistów z Wadery, stoiska z loteriami, słodkościami, „bitwa” na kolorowe proszki holi... Było gorąco, na co najlepszą receptę miały okoliczne morsy, które chłodziły się kąpielą w balii wypełnionej lodem.

Tradycyjnie było… niesamowicie. Pojawiło się naprawdę mnóstwo pozytywnych ludzi, I to mimo dość mało komfortowego terminu. Była to bowiem pierwsza edycja zorganizowana w czasie typowo wakacyjnym. Wiele okolicznych miejscowości obchodziło swoje dni miasta, wielu "stałych bywalców" wyjechało na wczasy... – przekonują organizatorzy.

Ile udało się zebrać?Ostateczny, oficjalny wynik będziemy mogli podać dopiero pod koniec tygodnia. Zebrane na miejscu środki już przeliczyliśmy, jednak wciąż nie spłynęły jeszcze wszystkie środki związane z tzw. zakładami honorowymi – podsumowuje Magda Gentek.

Kamil Kierzkowski



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5