Bo ważne jak się kończy! "Jeziorowcy" ograli Isetię

Dla obu stron, m.in. za sprawą niewielkiej różnicy punktowej w tabeli, pojedynek rozgrywany na parkiecie hali SP 4 w Piszu miał szczególne znaczenie. „Jeziorowcy” rozpoczęli jednak dość ospale. Zgromadzeni licznie kibice gospodarzy wydawali się być zaskoczeni tym jak systematycznie Isetia powiększała swą przewagę. Pierwszą kwartę piszanie przegrali aż… 9:24.

Krótka przerwa wystarczyła jednak, by brygada dowodzona przez trenera Romana Skrzecza wróciła na właściwe tory. Rozpoczęła się widowiskowa gonitwa. Udana, bo w kolejnych trzech kwartach piszanie prezentowali się już zdecydowanie lepiej (17:13, 20:10, 18:11). Po końcowej syrenie tablica wyników wskazała korzystne dla miejscowych 64:58.

– Wszystkim kibicom należą się słowa uznania za doping. Byli naszym „szóstym zawodnikiem”, który pozwolił odmienić losy dość kiepsko rozpoczętego spotkania – słyszymy w obozie „Jeziorowców”.

Na 10. w sezonie 2022/2023 zwycięstwo Pisza złożyli się: Mateusz Bessman 21(9 zb.), Jan Świtaj 17(15 zb.), Mateusz Kazimierczuk 7, Pavlo Bondarenko 6(9zb.) Patryk Zapert 6, Jakub Pellowski 3, Kacper Rogalski 2, Mikołaj Lackowski 2, Rafał Moroz, Maks Turski, Jakub Stanisławajtys.

Przerwę świąteczną TSK spędzi na stosunkowo bardzo wysokim, 5. miejscu w 15-zespołowej tabeli II ligi. O kolejne punkty „Jeziorowcy” zawalczą 7 stycznia z okupującą obecnie dno stawki Lublinianką Basketball Lublin. Tym razem w podróż przez całą Polskę wybiorą się rywale. Życzymy, by z Mazur wywieźli wspomnienia o pięknych widokach. Punkty? Niekoniecznie.